Skocz do zawartości

Przemarznięta muchołówka


Damian1990

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Od jakiegoś czasu jestem posiadaczem jednej muchołówki i kilku kapturnic. Do niedawna zimowałem ich na dworze pod grubą warstwą styropianu. Codziennie kontrolowałem temperaturę jaka panuje u nich w środku. Gdy na dworze było dosyć mroźno temp. pod styropianem schodziła nawet do 2 stopni. Nawet przy takiej temp. muchołówka wyglądała normalnie. Była zielona a pułapki były szeroko pootwierane. Po prostu zahamowała swój wzrost a liście jej nie usychały. Aż któregoś rana zaglądam do niej a tu widzę, że niektóre pułapki się pozamykały a pozostałe które się nie pozamykały to wręcz przewinęły się na drugą stronę. Powierzchnia liścia która była gładka i zielona zrobiła się pomarszczona i trochę pod matowiała. A kilka małych pułapek które nie zdążyły się rozwinąć w lecie po prostu zczarniało. A co najgorsze ziemia w doniczce zamarzła :cray2: Ale tylko w muchołówce. Kapturnice miały się dobrze. Podejrzewam, że muchołówka miała najwięcej wody w ziemi. Od razu przeniosłem ją w cieplejsze miejsce (7stopni). Było to już około 2 tygodni temu i jak na razie nic się nie zmieniło. Może mieliście taki przypadek. Chciałbym wiedzieć czy jest szansa, że na wiosnę wypuści nowe liście, a to przemarznięcie jej nie zaszkodziło czy raczej nic nie da się już zrobić. Chciałbym aby była już wiosna to bym wiedział a tak to cały czas chodzi mi to po głowie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam część muchołówek na zewnątrz w gruncie. Giną praktycznie do ziemi, zostaje im cebula. Wyrastają na wiosnę jak już jest odpowiednio długo ciepło. Nie zauważyłem negatywnego wpływu czegoś takiego na roślinę. Ale zaznaczam, że cały czas są w gruncie, więc jak przyjdzie pierwsze lepsze słoneczko, to wcale się nie budzą, bo ziemia jeszcze długo jest zimna. Mają znaczne opóźnienie w stosunku do tych trzymanych w warunkach standardowych, ale ostatecznie wyglądają tak samo gdzieś pod koniec czerwca.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam, że wyglądała lepiej dlatego się trochę obawiałem. A podłoże nie jest przesuszone (podlewałem wczoraj do podstawki). Zresztą widać na 3 zdjęciu, że nie ma sucho W zimie wolę jej raczej nie przelewać, bo raz jak wlałem trochę za dużo wody do ziemi to nie chciała wyparować przez półtora tygodnia. Bałem się, że korzenie zgniją.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podłoże z wierzchu zdecydowanie wygląda na przesuszone, ale jeżeli pod spodem po dotknięciu palcem jest wilgotne to oki. Z tym, że lepiej jeżeli jest to widoczne. Jednak niepokoją mnie pułapki. Szczególnie ta na godz. 11 z pierwszego zdjęcia w górnej części wygląda jakby więdła, a nie powinna. Nie wyglądają na przemrożone, to jednak jest trochę inny obraz. Może podłoże obecnie jest wilgotne, bo je podlałeś, ale zastanawia mnie dlaczego aż tak wyszło na wierzchu...

 

Roślina generalnie nie jest w najlepszej kondycji. Nie wygląda tragicznie, ale dobrze też nie. Długo jej zajmie dojście do siebie nawet w idealnych warunkach. Tego się musisz spodziewać.

 

Moje rady nie będą odkrywcze. Musi mieć warunki jak z idealnego okresu spoczynku, albo będzie dalej marnieć. Przelanie wbrew pozorom to nie jest taka łatwa sprawa. Podłoże musiałoby być non stop mokre, stale stać w w wodzie, więc trzeba się postarać, aby zgniła.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podłoże z wierzchu raczej zawsze tak wygląda, ponieważ podlewam ją tylko do podstawki. Jak odgarnie się wierzchnią warstwę to pod spodem jest mokro. Ta pułapka na godz. 11 wyglądała normalnie do czasu tego przymrożenia. Ogólnie wszystkie pułapki wyglądały normalnie, nawet te nierozwinięte. Od momenty przymrożenia (czyli ponad 2 tygodnie temu) nic się nie zmieniło. Piszesz, że muszę mieć dla niej idealne warunki. Teraz stoi w pomieszczeniu o temp. 8 stopni, ze stałym dostępem do światła dziennego. Więc nie wiem co mogę jeszcze dla niej zrobić.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podłoże z wierzchu raczej zawsze tak wygląda, ponieważ podlewam ją tylko do podstawki. Jak odgarnie się wierzchnią warstwę to pod spodem jest mokro. Ta pułapka na godz. 11 wyglądała normalnie do czasu tego przymrożenia. Ogólnie wszystkie pułapki wyglądały normalnie, nawet te nierozwinięte. Od momenty przymrożenia (czyli ponad 2 tygodnie temu) nic się nie zmieniło. Piszesz, że muszę mieć dla niej idealne warunki. Teraz stoi w pomieszczeniu o temp. 8 stopni, ze stałym dostępem do światła dziennego. Więc nie wiem co mogę jeszcze dla niej zrobić.

W takim razie przemrożenia u moich musiały zawsze być intensywniejsze, bo doprowadzały do częściowej martwicy zewnętrznych części blaszek liściowych i sporej części pułapek. Twoja ma blaszki liściowe nienaruszone.

 

Warunki masz bardzo dobre. (Już nie dopytuję o siłę światła.) Nic więcej nie jesteś w stanie zrobić jak je utrzymać i zaakceptować fakt, że roślina zacznie ładnieć dopiero jak przyjdzie wiosna, słońce, a ona zacznie się wybudzać. Tyle.

 

Kwestia luźnego mi suchego podłoża, które nie nasiąka, bo nie ma specjalnie możliwości przewodzenia jest problemem marginalnym i czysto estetycznym. Jako, że to kwestia gustu, nie ma się co czepiać. Ważne, że pilnujesz, aby reszta podłoża też taka ne była.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie przemrożenia u moich musiały zawsze być intensywniejsze, bo doprowadzały do częściowej martwicy zewnętrznych części blaszek liściowych i sporej części pułapek. Twoja ma blaszki liściowe nienaruszone.

 

Warunki masz bardzo dobre. (Już nie dopytuję o siłę światła.) Nic więcej nie jesteś w stanie zrobić jak je utrzymać i zaakceptować fakt, że roślina zacznie ładnieć dopiero jak przyjdzie wiosna, słońce, a ona zacznie się wybudzać. Tyle.

 

Kwestia luźnego mi suchego podłoża, które nie nasiąka, bo nie ma specjalnie możliwości przewodzenia jest problemem marginalnym i czysto estetycznym. Jako, że to kwestia gustu, nie ma się co czepiać. Ważne, że pilnujesz, aby reszta podłoża też taka ne była.

 

 

Jeśli chodzi o światło to mogę powiedzieć, że stoi na parapecie przy oknie i ma tylko dostęp do światła dziennego. Nie doświetlam jej. Mam też drugie rozwiązanie wstawić ją do piwnicy o niższej temp. bo 5 stopni ale wtedy musiałbym ją doświetlać bo nie ma tam żadnego nawet małego okienka. Które rozwiązanie polecasz ? A co do podłoża to sam go nie robiłem ale też nie wybrałem byle czego (przynajmniej tak mi się wydaje) bo udało mi się kupić kilka 2 kg. woreczków ziemi przeznaczonej tylko do roślin owadożernych która jest produkowana w USA przez specjalistyczną firmę.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.