Rośliny MarcinaS

[Radek:)]

Rośliny jak zawsze piękne. 

W jakich warunkach trzymasz siostry? 

[MarcinS]

Dzięki, rośliny faktycznie ładnie rosną i mogę na nie patrzeć  bez końca 

Rosiczki z Queensland trzymam razem z pozostałymi roślinami, nie mają specjalnych warunków typu zwiększanie wilgotności powietrza czy wymuszenie jakiejś konkretnej temperatury.  Oświetlam je diodami LED, chyba 33 diody 1W na powierzchnię akwarium 90 cm x 45 cm. Długość dnia jest mniej więcej taka sama jak na zewnątrz. Dość często są karmione dolistnie rozcieńczonym nawozem do storczyków. Wszystkie siostry ze zdjęć trzymam w piasku w hydroponice, z wyjątkiem D. prolifera. Tej jeszcze nie rozsadziłem, bo wiem że ich potem nie zmieszczę do nowej doniczki. Mam inne profilery w piasku i te dają radę. D. schizandra rośnie pod roridulą matką, żeby miała mniej światła. 

Wydaje mi się, że najważniejszy czynnik w uprawie to nie mieć nicieni ani innych szkodników. Bez tego jak bardzo by się nie dbało to i tak wychodzi marnie.

Cytat

A co do Drosera buubugujin, której nazwa jest po prostu koszmarna

potwierdzam koszmarność nazwy  Całkiem prawdopodobne, że to mieszaniec, trochę wygląda jak andromeda z długimi liśćmi. Nie ma jej gdzie kupić, więc ze względu nie jej niedostępność zakładam że mam wszystkie siostry.  Nawet gdyby była dostępna to i tak nie miałbym jej gdzie postawić, bo mam więcej roślin niż miejsca na nie :/

Edytowane 5 Lipca 2021 przez MarcinS

[MarcinS]

Jeszcze jedno zdjęcie, tym razem Drosera madagascariensis. Kiedy miałem u siebie nicienie to gatunek ten nigdy nie osiągał sensownych rozmiarów, zawsze padała część nadziemna, rosiczka odbijała z korzeni, potem znów padała i tak w kółko. Od kiedy się pozbyłem dziadowstwa to madagaskarka rośnie jak oszalała. 

 

[MarcinS]

Trochę zdjęć w ramach późnoletniej aktualizacji.

Mój entuzjazm do uprawy niektórych roślin w czystym piasku trochę opadł, niektóre rosiczki zaczęły rosnąć wyraźnie gorzej. Może to być spowodowane brakiem jakiegoś pierwiastka w podłożu, akumulacją czegoś co szkodzi roślinom albo wysokimi temperaturami latem. Na wszelki wypadek dodałem do tych roślin odrobinę torfu żeby mogły sobie uzupełnić to czego im brakuje.

Inne obserwacje:

- w czystym piasku dobrze rosną muchołówki ale trzeba je często karmić

-posypanie tłustoszy sproszkowanymi larwami ochotek bardzo przyśpiesza wzrost i wzmaga kwitnienie

- niektóre rosiczki wyglądają jakby miały symptomy niedoboru żelaza. Ostatnio dodałem łatwo przyswajalne żelazo do wody i zobaczę czy to pomogło

 

Drosera adelae

Młode roridule coraz większe

Genlisea repens - części pułapkowe

 

Utricularia calycifida

Heliamfora midoxa

Drosera paradoxa

Drosera aliciae

Drosera arcturi

Drosera glabripes

Drosera serpens

Pinguicula cyclosecta

Tłustoszowy zakątek 

[Cephalotus]

Ja karmię rośliny owadożerne wodnistą papką z pokarmu dla rybek z podwyższoną ilością białka. Kochają to rosiczki, tłustosze i helki. Polecam. Warto mieć tempo zakończone, prosto ścięte igły i strzykawkę. Można tak nakarmić najmniejsza siewkę, tylko wtedy przyda się strzykawka insulinowa, żeby tłuk delikatnie chodził. Rośliny rosną po tym, jak głupie.

[MarcinS]

Dasz namiar na pokarm który stosujesz? Na pewno łatwiej dozować pokarm płynny niż suszone larwy, zwłaszcza dla małych roślin. 

 

[loczekkk]

W dniu 8/30/2021 o 8:56 PM, Cephalotus napisał:

Ja karmię rośliny owadożerne wodnistą papką z pokarmu dla rybek z podwyższoną ilością białka. Kochają to rosiczki, tłustosze i helki. Polecam. Warto mieć tempo zakończone, prosto ścięte igły i strzykawkę. Można tak nakarmić najmniejsza siewkę, tylko wtedy przyda się strzykawka insulinowa, żeby tłuk delikatnie chodził. Rośliny rosną po tym, jak głupie.

w jaki sposób rozrabiasz pokarm dla rybek na tak drobno w wodzie, że mieści się przez cieniutką insulinową igłę?

[Cephalotus]

Hej, nie insulinówkę to mam tylko strzykawkę, a nie igłę. Igłę mam ściętą - tępą. Najpierw kruszę w palcach, a potem wielokrotnie strzykawką nabieram i wypuszczam, uderzając płynem o dno szklanki. Tempo przepływu wody robi resztę. Zreszta większa strzykawka chodzi wolniej i często jest lepsza do robienia małych kropli. Postaram się pokazać swój zestaw. Tylko dopiero 11.11. mogę mieć trochę czasu, proszę o przypomnienie na PW.

[MarcinS]

Przy okazji odświeżenia wątku będzie późnojesienna aktualizacja.

Wydaje mi się że niestety nie da się długofalowo uprawiać roślin w czystym piasku i bazować wyłącznie na karmieniu przez liście. Najpierw pojawiły się u roślin objawy niedoborów potasu, potem żelaza. Dodanie tych pierwiastków pomogło, natomiast muchołówki ostatnio rosły wyraźnie gorzej, pomimo ich częstego dokarmiania i spryskiwania liści rozcieńczonym nawozem. Wydaje mi się że brakowało im także innych pierwiastków, chociaż po wyglądzie roślin nie byłem w stanie stwierdzić o jaki pierwiastek chodzi. Robiąc pomiary składu chemicznego liści albo robiąc specjalne pożywki może dałoby się rośliny trzymać w ten sposób przez długi czas, jednak byłoby to przynajmniej niepraktyczne i kosztowne.

Natomiast sposób uprawy w pasywnej hydroponice raczej się sprawdza i jestem z niego zadowolony. Nie widzę żeby korzenie gniły albo coś innego złego się działo.

Zdecydowałem żeby do niektórych roślin (głównie rosiczki, muchołówki ciągle są w czystym piasku) dodać odrobinę torfu żeby służył on za źródło brakujących pierwiastków. Dodatkowo zacząłem podlewać rośliny wodą przepuszczoną przez torf, przez butelkę taką jak na zdjęciu poniżej:

Jest to butelka przecięta na pół, w górnej części jest torf, na szyjce butelki jest ręcznik papierowy który działa jak filtr. Wodę wlewam od góry, sączy się ona przez torf i zbiera na dole. Od jakiegoś miesiąca podlewam taką wodą i rośliny, zwłaszcza muchołówki, zaczęły wypuszczać nowe liście i ogólnie wyglądać lepiej. Widocznie dostarczyłem coś czego roślinom brakowało. Mam nadzieję że podlewanie roślin taką wodą umożliwi długoterminową uprawę w samym piasku. 

A teraz zdjęcia roślin. Roślinom daje tak długi dzień jaki jest na zewnątrz, w związku z tym zawsze jesienią/zimą wyglądają gorzej i tracą wybarwienie. 

Pinguicula cyclosecta

Pinguicula gypsicola

korzenie Heliamfory midoxy

I część nadziemna

Drosera affinis

Genlisea, części podziemne wyjęte z wody, sklejają się ze sobą...

A tu w wodzie

Drosera spatulata

Drosera pulchella i jej korzenie

Drosera scorpioides, rośnie w czystym piasku od stadium gemmae

Drosera paradoxa

Drosera aliciae

Drosera glabripes

Korzeń cefalotusa...

I sam cefalotus

Roridule gorgonias i ich korzenie. Roridule rosną w czystym piasku i hydroponice od nasion

Drosera finlaysoniana, w piasku od nasiona

Drosera hamiltonii, w celach testowych na dole jest piasek, na górze jest kora sosnowa jako źródło materii organicznej. Chyba jej się podoba, jak ją tak sadziłem to nie miała kropelek.

Muchołówki:

[Kubula]

Stworzyłeś mieszankę kwasów huminowych , fulwowych i humusowe czyli samo zdrowie dla roślin, a połowa ich składu to węgiel więc tak jak by "płynny torf" (oczywiście w ogromnym cudzisłowiu)  na pewno będzie im teraz lepiej.

[MarcinS]

Na pewno roślinom się podoba woda przepuszczona przez torf. Myślę że z torfu uwalnia się pierwiastek, którego roślinom brakowało. Może bogatsze stało się życie mikrobiologiczne, co korzystniej wpłynęło na rośliny. Może sama obecność kwasów organicznych im się spodobała. Nie wiem, ale działa  Co prawda nie jest to już uprawa w czystym piasku, ale mimo wszystko mocno ograniczyłem zużycie torfu.

Do torfu przez który przepuszczam wodę dodaję odrobinę KHP żeby zwiększyć ilość potasu. Potas bardzo łatwo wypłukuje się z torfu i myślę że dosyć szybko mogłoby go zabraknąć. 

[MarcinS]

Przy okazji robienia analiz chemicznych w pracy zmierzyłem niektóre parametry w wodzie z filtra RO przepuszczonej przez torf. Przez tą samą ilość torfu przepuściłem już dużą ilość wody, na pewno będą to już dziesiątki litrów. Założenie jest takie, że torf będzie się stopniowo rozkładał i powoli uwalniał pierwiastki biogenne do wody. Przy przelaniu wody po nocy albo po dłuższej przerwie woda jest początkowo lekko zabarwiona, kolejne porcje są już niemal bezbarwne. Woda którą analizowałem była z pierwszego porannego przelania.

pH 6,5

azot w postaci jonów amonowych 0,015 mg/l (bardzo mało)

azot w postaci jonów azotanowych 0,04 mg/l (też mało)

fosfor w postaci jonów fosforanowych 0,02 mg/l (mało ale typowo dla wody z torfowiska)

siarka w postaci jonów siarczanowych 1,35 mg/l

I to tyle, jak będzie okazja to zrobię pomiar całkowitego węgla i azotu.

Edytowane 18 Listopada 2021 przez MarcinS

[loczekkk]

W dniu 11/10/2021 o 12:09 AM, Cephalotus napisał:

Hej, nie insulinówkę to mam tylko strzykawkę, a nie igłę. Igłę mam ściętą - tępą. Najpierw kruszę w palcach, a potem wielokrotnie strzykawką nabieram i wypuszczam, uderzając płynem o dno szklanki. Tempo przepływu wody robi resztę. Zreszta większa strzykawka chodzi wolniej i często jest lepsza do robienia małych kropli. Postaram się pokazać swój zestaw. Tylko dopiero 11.11. mogę mieć trochę czasu, proszę o przypomnienie na PW.

nadal jestem chętny zobaczyć Twoj hiper zestaw!!

 

[Cephalotus]

@loczekkknajmocniej przepraszam. Jestem przytłoczony pracą, ciężko niedospany i zestresowany ostatnimi czasu. Chciałem pokazać etapy tworzenia zawiesiny i jak karmię rośliny i efekty tego pokarmienia. Nie miałem siły pokarmić roślin. Przesyłam zdjęcie swojego zestawu, powinno wystarczyć. Jeszcze raz przepraszam za zwłokę. Zdecydowanie najbardziej lubię większą strzykawkę i różową igłę. Mam też inne średnice igły. Ale te są dla mnie najwygodniejsze. Są do kupienia za grosze na Aliexpress, z darmową wysyłką. Zwykła, skośnie ścięta też da radę, ale trzeba się do niej przyzwyczaić.

 

Chciałbym również odnieść się pełniej do wypowiedzi autora tematu, ale nie mam kiedy. Myślę, że niedobory pojedynczych pierwiastków są istotne, jak każdy niedobór. Jeżeli roślinie czegoś zaczyna brakować, czy to światła czy potasu, zwyczajnie zacznie zamierać. Nie wszystko też można dostarczyć doliściowo. Możnaby spróbować te odżywko do kwiatów ciętych z jakimiś większymi rozcieńczeniami, niż proponowane. To mogłoby się okazać o wiele łatwiejsze od przepłukiwania torfu, a cena śmieszna. Ukorzeniałem tak rośliny, rosły cydownie, stare liście nie gniły i nie robiły się obślizgłe, więc koncepcja warta choćby przemyślenia.

[loczekkk]

nie ma najmniejszego problemu rozumiem to, nie spieszyło mi się bardzo, dziękuje za wprowadzenie do tematu!!! Interesuje mnie również czy na liście wprowadzasz papkę która potem często pleśnieje czy samą wodę z rozpuszczonym białkami z osadu? Odpowiedz oczywiście w wolnym czasie, nie czuj presji to nie jest nic pilnego!

Edytowane 24 Listopada 2021 przez loczekkk