Skocz do zawartości

Co to jest i jak się tego pozbyć?


Noliena

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

mam do Was prośbę o pomoc w identyfikacji paskudztwa jakie mi się zalęgło w moim owadożernym ogródku.

Chodzi mi o te grzybki(?) w postaci czarnych kuleczek.

 

Na razie wypróbowuję na nie Topsin, ale może ktoś miał z czymś takim do czynienia i podpowie jak się ich skutecznie pozbyć?

 

post-88-1464462764_thumb.jpg

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łukasz, dzięki za szybką odpowiedź. Temat który podlinkowałeś niestety nie napawa optymizmem. :(

Kurczę, specjalnie do ogródka dałam torf ze sprawdzonego źródła... a tymczasem jak się okazuje wyhodowałam śluzowce Cribraria argillacea czyli przetaczek gromadny.

 

Ogródek ma raptem kilka m-cy a chyba się skończy na robieniu wszystkiego od nowa. :cray2:

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to jakiś śluzowiec (oznaczać nie będę), jeżeli się nie mylę, to jest zaliczane do Protista (taki wór, gdzie wrzuca się wszystko co nie pasuje gdzie indziej). Nie widzę problemu. W każdym torfie jest jakiś grzyb czy inny saprofit - żywiący się martwą materią organiczną. Nie wydaje mi się, żeby to co akurat masz szkodziło roślinie, gdyż to co obserwujecie jest procesem rozmnażania płciowego poprzez zarodniki. Natomiast to coś siedziało sobie w tym podłożu już dawno i skoro nie widziałaś, aby specjalnie szkodziło roślinie, to w tej chwili też raczej nie zaszkodzi. Wcześniej było jedynie rozlane po doniczce, teraz zbija się te zarodnie.

 

Możesz wymienić podłoże, jak Ci się nie podoba, ale licz się z tym, że korzeni cefalotusa nie wysterylizujesz, więc tak czy owak zawleczesz istotę do nowego podłoża. Czy będzie ono odpowiednie dla jego rozmnażania, tego nie wiem, okaże się. Może się rozwinąć w nowym podłożu, jestem pewien, że tak właśnie będzie, jednak może nie rozmnażać się w sposób płciowy i nie zobaczysz go w postaci tych kulek. Ale czego oczy nie widzą tego serce nie boli. :)

 

Także luz.

 

Miewałem różne grzybki, z podstawczakami włącznie. Jeden w zeszłym roku zdziesiątkował mi mech torfowiec na torfowisku idąc falą, tworząc kolejne owocniki i, zabijając torfowiec. Owadożerom nie szkodził. Torfowiec odbił, grzybek dalej jest, bo niby dlaczego miał zniknąć, jedynie zawiązała się równowaga w nowym "ekosystemie" i teraz już nie robi spustoszenia w torfowcu, który zapewne częściowo się na niego uodpornił.

 

Wy chyba zapominacie, że wasze doniczki to nie tylko torf, roślina owadożerna i jakieś mchy. To ekosystemy, mniej lub bardziej złożone; mniej lub bardziej zbilansowane.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak myślę, przecież w naturze te owadożery żyją na torfowiskach i bagnach gdzie aż się roi od wszelkich bakterii, grzybów i protistów glebowych więc czymś dziwnym by było gdyby miały im szkodzić. Czytałem też kilka publikacji, w których były zawarte wyniki badań przeprowadzonych na roślinach (nieowadżerych ale jednak roślinach) gdzie hodowano roślinę w warunkach sterylnych w podłożu czystym mikrobiologiczne i podłożu zarażonym różnymi gatunkami grzybni i okazywało się, że (najprawdopodobniej) przez zdolność do gromadzenia wody w grzybni rośliny lepiej znosiły okresy przelania i suszy więc tak jak nie wywalamy mchu o ile nie jest za wysoki tak i z żyjątkami glebowymi (nie mylić z pasożytami roślin) ja bym nie walczył i dał im żyć w jak natura przykazała.

 

Ale jeśli z przyczyn estetycznych chcesz go zwalczyć to jako biotechnolog mogę ci poradzić żeby wziąć go głodem.

Przesadź cafalotusa na kilka tygodni do czystego (wygotowanego) piasku albo perlitu (perlitu nie gotuj bo ci się rozpadnie, a na pewno jest sterylny) a wszystko co żyje na jego korzeniach, a nie żyje z nim w symbiozie, umrze z braku materii organicznej do jedzenia. Potem przed ponownym posadzeniem w mieszance torfowej też ją wygotuj, a wtedy żadne żyjątka glebowe nie staną na twojej drodze.

 

Podsumowując, o ile torf nie jest na prawdę podły, nie polecałbym sterylizacji podłoża. Mikroorganizmy glebowe takie jak twój protista, walcząc o swoją nisze ekologiczną, zwalczają nieproszonych gości takich jak pleśnie w glebie jednocześnie chroniąc nasze roślinki.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi.

Gdyby chodziło tylko o jedną doniczkę z cefalkiem to bez problemu bym go przesadziła. Niestety śluzowce zadomowiły się w w większej kompozycji... i o ile nie szkodzą to niech są, ale pod ziemią... bo zarodnie wyglądają po prosu paskudnie.

Jeszcze z tym powalczę, możne wróci do podziemia. :)

 

post-88-1464468342_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróci na pewno, to co widzisz nad ziemią to tylko owocniki, rozsieją co mają rozsiać i padną, tak jak owocniki grzybów w lesie (o ile jakiś grzybiarz go nie zbierze).

Żaden mikroorganizm nie jest w stanie ciągle wytwarzać nowych owocników i zarodników bo to strasznie duży wydatek energetyczny.

Problem może się pojawić jak zaczną padać, wtedy na ich 'trupach' może ci wyrosnąć pleśń więc radziłbym usunąć je mechanicznie, dużo roboty przed tobą.

Swoją drogą ładna kompozycja, ale tłustosze meksykańskie obok heliamfor, bardzo odważnie, miałaś już taką kompozycje, tłustosze chcą rosnąć w takich warunkach ?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą ładna kompozycja, ale tłustosze meksykańskie obok heliamfor, bardzo odważnie, miałaś już taką kompozycje, tłustosze chcą rosnąć w takich warunkach ?

Dziękuję. To wersja druga tej kompozycji - ma jakieś pół roku. Pierwszą przerosły pływacze z których obecnie zrezygnowałam. A tłustosze nie tylko rosną ale i kwitną, więc chyba przywykły. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna kompozycja, ale nie za mokro na tłustosze? Pierwsza myśl po tym, że fajnie to wygląda, to właśnie troska o to, żeby im się nie zgniło :)

 

Już Noliena zna się na rzeczy. :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi.

Gdyby chodziło tylko o jedną doniczkę z cefalkiem to bez problemu bym go przesadziła. Niestety śluzowce zadomowiły się w w większej kompozycji... i o ile nie szkodzą to niech są, ale pod ziemią... bo zarodnie wyglądają po prosu paskudnie.

Jeszcze z tym powalczę, możne wróci do podziemia. :)

Myślę, że wystarczy zebrać go mechanicznie, a z czasem przestaną pojawiać się nowe zarodnie. To zjawisko jest okresowe, dzieje się teraz, potem znowu powinien pozostać w niewidocznej formie. Także długo raczej Twój wzrok nie pocierpi. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.