Skocz do zawartości

Brązowe/żółtawe obrzeża liści


Piotr Browarski

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Dziś zauważyłem ,że na wszystkich liściach mojej muchołówki pojawiły się takie brązowawe obwódki na górnej części liści asymilacyjnych (czasem bardziej żółte, podsychające?), zaraz przed liśćmi pułapkowymi. I nie wiem o co chodzi. Jeśli chodzi o wiek liści, to najstarsze liście mają maks 1,5 miesiąca. Dodaje zdjęcie przykładowego liścia na którym to widać (ten ma może z 3 tygodnie), ale tak jak pisałem, sprawa dotyczy wszystkich liści mojej muchołówki.

post-7281-1465488555_thumb.jpg

post-7281-1465489853_thumb.jpg

Edytowane przez Piotr Browarski
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety te zdjęcia są trochę rozmyte. Może to przędziorki, albo poparzenie słoneczne? Ale patrząc na to że ma tak mocno wybarwione pułapki, to raczej to nie poparzenie. Obejrzyj bardzo dokładnie liście od dołu, widzisz tam cokolwiek niepożądanego? Jakieś pajęczynki albo biały nalot?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Białego nalotu pod liśćmi (masz na myśli mączniaka?) nie widzę. Żadnych robaczków też. Ogólnie roślina jest przez pół dnia na otwartym balkonie, a pół przy głownie otwartym oknie.

Nie wiem czy to ma znaczenie , ale w poniedziałek kupiłem kapturnice z kauflandu, ale dopiero wczoraj zauważyłem,, że w trzech miejscach na liściach miała biały nalot, który można było zdrapać (jakby ktoś farbą pojechał) Nie wiem, czy to nie był mączniak. Natychmiast roślinę usunąłem od reszty.

edycja:

Niestety mój aparat nie ma stabilizacji obrazu, dlatego minimalny ruch i już obraz zamazany. Ale zrobiłem jeszcze jedno zdjęcie, na którym lepiej to widać.

Edytowane przez Piotr Browarski
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam na myśli przędziorka, jest praktycznie niewidoczny, robi pajęczynki i jakby wysysa życie liści. Przez co wyglądają jakby podsychały. A czasami jak jest go mało to nie widać pajęczynek. Jak wpiszesz w przeglądarkę to oczywiście znajdziesz. Chyba pomyliłeś mącznika z wełnowcem. Mącznik to takie duże robale, albo duże czarne żuki. Wełnowiec jest duży nawet jak jest jeszcze mały, oraz jest mocno biały. Od razu byś go zauważył.

 

Przepraszam nie mam zamiaru obrazić Twojego aparatu a tym bardziej Ciebie. To zdjęcie wcale nie jest lepsze. Ale przędziorek raczej robi takie żółte ciapki/plamki a chyba czegoś takiego nie widzę. Chociaż nigdy nie miałam przędziorka na muchołówce. Ale też nie upieram się przy przędziorku. Chyba więcej nic nie wymyślę.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o tę chorobę grzybową - mączniaka prawdziwego. To chyba miała ta kapturnica, bo on sie charakteryzuje białym nalotem. A może zbrązowienie liści muchołówki w tym samym momencie było tylko zwykłym przypadkiem. Ona zawsze miała je lekko przyżółcone w tych miejscach, ale w ciągu ostatnich dwóch dni, jakby się to posunęło. Nie mam pojęcia o co tu chodzi. ehh

https://www.google.pl/search?client=opera&a...-8&oe=UTF-8

 

 

cyt''Przepraszam nie mam zamiaru obrazić Twojego aparatu a tym bardziej Ciebie.''

A czemu miałbym się obrazić o to hehe? No co ty... :rotfl:

Edytowane przez Piotr Browarski
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie roślina jest przez pół dnia na otwartym balkonie, a pół przy głownie otwartym oknie.

Rozumiem że ją codziennie przenosisz? To raczej nie jest dobre.

 

Chodzi mi o tę chorobę grzybową - mączniaka prawdziwego

https://www.google.pl/search?client=opera&a...-8&oe=UTF-8

 

A faktycznie, źle przeczytałam, często mi się to zdarza. Nie znam się, ale nie widzę białych plam więc to raczej nie to.

 

To chyba miała ta katpurnica. A może zbrązowienie liśći było tylko zwykłym przypadkiem. Ona zawsze iała je lekko przyżółcone w tych miejscach, ale w ciągu ostatnich dwóch dni, jakby się to posunęło.

 

Nie wiem jak ona wygląda więc nic nie mogę powiedzieć.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

''Nie wiem jak ona wygląda więc nic nie mogę powiedzieć.''

 

Chodziło mi o muchołówkę ;), że to może przypadek, że w tym samym czasie co przyniosłem do domu chorą kapturnicę, tak zbrązowiały liście muchołówce na tych bokach . Bo raczej wątpię, by to było przeniesienie mączniaka na muchola (stały blisko siebie) , bo bym już chyba widział jakieś początki białego nalotu .

Edytowane przez Piotr Browarski
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o podlewanie, to zawsze (czyli od prawie 2 miesięcy) robię tak samo. Czyli nalewam 0,8-1 cm wody i czekam aż wyschnie i wtedy zaraz nalewam kolejną porcję. W pochmurne dni robię 1 dzień przerwy. Ostatnio było słońce, więc nie robiłem przerw.

Jednak nigdy nie przekraczam tego 1 cm.

Edytowane przez Piotr Browarski
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.