Skocz do zawartości

Świecący mech


Cephalotus

Rekomendowane odpowiedzi

Jakoś muszę pokazać Wam, co udało mi się rozchodować. :D Na razie jest tego mało, bo rośnie szalenie wolno, ale cud, że w ogóle zechciało u mnie rosnąć. Nie pytajcie skąd, można pytać jak.

 

Świetlanka - Schistostega pennata

ciekawostka___8212__kopia.jpg

 

Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę miał jej na tyle dużo, że będę mógł trochę rozpowszechnić. Ta roślina jest abstrakcyjna.

 

Zwana złotem goblinów, z pomocą komórek soczewkowych skupia padające na nią światło. Jeżeli miałaby go dużo, wytworzy liście, a te nie świecą. Świeci splątka, czyli takie drobniuteńkie niteczki rosnące na podłożu. Co ciekawe, jak się ją weźmie do ręki, przestaje świecić. NIE mam pojęcia jak to działa, ale czytałem, że wystarczy niewielki dotyk, aby efekt świecenia znikł. Podobno zaburzają się struktury w komórkach soczewkowych i tracą swój efekt, ale czy tak roślina reaguje na stres, czy po prostu wstrząsa się te struktury mechanicznie, to ja nie mam pojęcia. Może kiedyś dowiem się o niej czegoś doświadczalnie, ale na razie nie dotykam jej i nie pozwalam nikomu palcem tknąć pudełka w którym rośnie, bo ten świecący efekt ma objąć całe podłoże zanim zacznę ją kroić do nowych pudełek. :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 135
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Jasne!

 

Zgodnie z wiedzą teoretyczną, jaką uzyskałem z opracowań naukowych oraz odrobiną obserwacji własnej oto co wiem:

- podłoże musi być mineralne z praktycznie żadną ilością materii organicznej, KONIECZNIE bezwapienne, ale NIE piasek. Musi to być podłoże ze skał nietoksycznych i bezwapiennych. Bo na serpentynitach nie urośnie, gdyż zawierają magnez zamiast wapnia, więc też odpadają. Takie jałowe, kwaśne podłoża ze skał. Nazwy konkretnej nie wymyślę, ale mogę spróbować doszukać się kiedyś jakiś nazw.

- podłoże musi być zawsze stale wilgotne, tylko okresowo mokre.

- lubi dużą wilgotność powietrza i niewielki jego ruch, albo wręcz żaden.

- najszybciej rośnie w temperaturach 17-25*C. Coś koło tego. Oczywiście jest mrozoodporny, ale ja swojego mrozem traktować nie mam zamiaru. Będę zimował w niskich, ale dodatnich temperaturach.

- oświetlenie - no i tutaj jest zabawa. Musi mieć w miarę ciemno, ale nie czarno. W jasnym miejscu wytworzy liście, a te nie będą świecić i ilość świecącej splątki zmaleje znacznie. Dlatego ja trzymam ją od okna jakieś 2m albo dalej. Słońce NIGDY nie może na nią padać, ani się do niej zbliżać. Ma być półmrok. Jak chce się ją szybciej rozmnożyć, wtedy można dać więcej światła, ale ciekawego efektu będzie prawie nic.

 

Chwilowo to tyle.

 

Brzmi abstrakcyjnie trudno, ale nic bardziej mylnego. Pudełko otworzyłem od końca maja 2 razy, zerknąłem na nie 3 razy czekając aż te mikro sadzonki na 3x3mm ruszą z miejsca, zamiast zdechnąć. Moje gapienie się nic by nie pomogło. Także lubi spokój, chłód, półmrok i trochę wilgoci - piwnicę masz, to do niej ją dasz. :D

 

Jak szybko się rozrasta? Powiedziałbym, że powoli. Posadziłem bodajże z 7 sadzonek, jedna padła. Największa miała może z 5x5mm. Rośnie już 3,5 miesiąca. No jak widać szału nie ma, bo wiele innych mchów zarosłoby to całe już w połowie tego czasu. Ale tragedii też nie ma, bo teraz będę miał porcji na o wiele większe pudełko i na kilka mniejszych. Więc jak dobrze pójdzie to za jakieś 9 miesięcy mogę mieć tego całkiem sporawo. :D A ja taaak chcę to cudeńko rozpowszechnić... w końcu to sama radość, móc hodować sobie złoto w piwnicy i mieć możliwość je bezkarnie rozdawać. :D Dziwi mnie, że jeszcze nikt tego nie zrobił, doprawdy nie pojmuję tego.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, brzmi abstrakcyjnie prosto xD

 

Jedyne co byłoby tutaj wyzwaniem to dobór podłoża i zabawa w zachowanie odpowiedniej jego wilgotności. :P

 

No i pleśń...

Radzisz sobie z nią jakoś? Tam w końcu panuje zerowa cyrkulacja powietrza...

Edytowane przez Iglacy
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, fajne. Skąd go wziąłeś? Wybrałeś się na wakacje w okolice Prypeci? :P

Skąd go mam to tajemnica. :D Moja mała sekret. :D I niet, drogi towarzyszu daro, okolice Czarnobyla są mi obce. Ale napiszę ciekawostkę, że całkiem niedawno w moje łapki wpadł namiar na nową lokalizację gdzieś z rejonu Sudetów...problem w tym, że tam go rośnie bodajże 20-30cm kwadratowych na dwóch stanowiskach... :/ Czyli takie 4x5 albo 5x6 cm. :D Masakrycznie mało, więc nawet się nie wybierałem, bo nie wiem czy byłbym w stanie go znaleźć.

 

Właśnie, brzmi abstrakcyjnie prosto xD

 

Jedyne co byłoby tutaj wyzwaniem to dobór podłoża i zabawa w zachowanie odpowiedniej jego wilgotności. :P

 

No i pleśń...

Radzisz sobie z nią jakoś? Tam w końcu panuje zerowa cyrkulacja powietrza...

No właśnie jest abstrakcyjnie prosto i jedynym problemem jest to, o czym piszesz - dobór odpowiedniego podłoża. Nie wiem na ile można je kupić. Dopiero, jak będę posiadał odpowiednio dużo tego mchu, będę mógł zabrać się za eksperymentowanie z dostępnymi w handlu podłożami. Przecież nie każdy ma możliwość pojechać w Sudety i nakopać worek mineralnej, bezwapiennej kruszonej skały. Bo to nie rośnie na glebach, a na skale o różnym stopniu zwietrzenia i skruszenia. Mam nadzieję, że wermikulit się sprawdzi. Na pewno będę musiał sobie porządnie przetrzepać dostępne w handlu podłoża. Ewentualnie nie widzę problemu, aby nakopać wiadro jakiejś skały i, rozdając go, słać z pół litra danej osobie. Powinno jak najbardziej wystarczyć na dużą powierzchnię.

 

Nie mam problemu z pleśnią, a powód jest bardzo prosty - pleśń nie rośnie na kamieniach, nie żywi się minerałami; jest saprofitem i potrzebuje materii organicznej, a tej powinno być w podłożu jak najmniej albo wcale.

 

Ja swoje podłoże sterylizowałem w szybkowarze, a po ostudzeniu i odczekaniu dwóch dni ponownie je wysterylizowałem. Chciałem zabić zarodniki roślin. Po wystygnięciu wyrosły mi jakieś grzyby ala pleśnie, ale było ich bardzo, bardzo niewiele, bo i nie miały specjalnie co jeść w tej kruszonej skale. Natomiast nie chciałem, aby inne mchy zaplątały mi się z tym właściwym, bo ich rosło o wiele więcej tam, skąd mam świetlankę. Nie chciałem, aby przypadkiem zdominowały mi podłoże, no i jakoś mi się to udało. :) Oczywiście w przyszłości nie będę tak cudował, ale to jedno pudełko musiało być takie tylko dla świetlanki, aby nic jej nie przeszkadzało w rozroście.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd go mam to tajemnica. :D Moja mała sekret. :D I niet, drogi towarzyszu daro, okolice Czarnobyla są mi obce. Ale napiszę ciekawostkę, że całkiem niedawno w moje łapki wpadł namiar na nową lokalizację gdzieś z rejonu Sudetów...problem w tym, że tam go rośnie bodajże 20-30cm kwadratowych na dwóch stanowiskach... :/ Czyli takie 4x5 albo 5x6 cm. :D Masakrycznie mało, więc nawet się nie wybierałem, bo nie wiem czy byłbym w stanie go znaleźć.

 

Czytałem artykuł na temat tego stanowiska w Sudetach, nie byłem tam, ale mój kolega próbował odszukać to stanowisko. Oczywiście nie udało mu się. W przyszłym roku i tak będę w okolicy to go poszukam i sfotografuję.

 

Co ta skała na jakiej Schistostega pennata rósł, nie jestem pewien, ale to chyba był piaskowiec. Czy na takim podłożu z granitu/granodiorytu/mylonitu mógłby rosnąć? Czy w tym podłożu w którym rosną Twoje okazy jest jakiś inny składnik mineralny oprócz zmiażdżonej skały? To podłoże w jakiej jest konsystencji?

Edytowane przez Drapieżnik2000
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie był piaskowiec i nie sądzę, aby urósł na piaskowcu, bo ten jest zbyt ubogi. Kwarc nie rozpuszcza się w wodzie jednak... Nie wiem w tej chwili co to za rodzaj skały. Postaram się dowiedzieć na jakiego rodzaju skałach preferuje rosnąć. Wiem na pewno, że to skały kwaśne i nie jestem pewien czy wybrałbym dla niego piaskowiec. Może i dałby radę, ale obstawiam, że podłoże byłoby za ubogie i rósłby ultra wolno.

 

Ja wziąłem kawałek ścieżki z miejsca. :D Wykopałem dołek, nabrałem takiej mineralnej części a nie organicznej i tyle. :D Wziąłem to na czym rósł ten mój. Już mu spod niego nie wybierałem nic, bo nie chciałem mu ekosystemu rujnować.

 

Nie chcę być złośliwy, ale z tym stanowiskiem w Sudetach to ja bym się na Twoim miejscu nie nastawiał na cuda. Po pierwsze, to jest maciupeńkie stanowisko, tam 4x5 cm czy tam 5x6 cm w dwóch miejscach łącznie, to jednak jest jakaś abstrakcja. (Później poszukam tego dokumentu.) Do tego jeżeli nie wiesz doskonale jak wygląda ten mech z liścia, to za dnia go NIE znajdziesz. Jest też Fissidens ssp., który jest bardzo posobny z wyglądu! Wieczorem to tylko z mocnym LEDem bym polecał, bo wtedy będzie mocno świecił, a może świecić tylko maleńki kawałek, bo reszta będzie w liściach i co? Miejsca też należy doskonale znać, bo to wystarczy niewielka szczelina skalna, ale musi być odpowiednio ciemna i wilgotna. To na prawdę nie jest łatwe do znalezienia.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż domyślałem się że nie będzie łatwy do odszukania, a po próbie odszukania przez kolege wiem na pewno że jest to szukanie igły w stogu siana (i to gigantycznego stogu). Ale nie zaszkodzi poszukać, zwłaszcza że co roku jestem w pobliżu. Wiem już gdzie czytałem ten artykuł na temat nowego stanowiska świetlanki. Czytałem to w Przyrodzie Sudetów tom 16. Jakbyś chciał mogę Ci wysłać to w postaci pdf.

Tak przy okazji dzięki za wskazówki ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, pogrzebałem trochę i jestem zadowolony. :D Ten mech, tam gdzie go znalazłem rośnie na łupkach mikowych, a jak mnie potem tchnęło, to sprawdziłem sobie wermikulit i mamy chwilowo strzał w dziesiątkę. :D Mika - biotyt - wermikulit to jedna rodzina. Także muszę koniecznie sprawdzić jak będzie chciał rosnąć na wermikulicie. Ewentualnie może pomyślę nad dosypaniem jakiegoś pyłu mineralnego z innego, bezwapiennego łupka. Akurat mam jakieś 30 litrów pyłu z takiego bardzo podobnego łupka, więc mógłbym mały pokój nim wyłożyć. :D

 

Podsyłam inne fotki, które dzisiaj zrobiłem. Marzy mi się taki obiektyw makro-abstrakcja, żeby móc lepiej sfotografować te komóreczki, najlepiej jeszcze w półcienistych warunkach, podświetlone tak, żeby się błyszczały. Zdjęcie byłoby magiczne, no ale na razie to mam tylko takie znośne.

 

IMG_3884___8212__kopia.JPG

 

IMG_3893___8212__kopia.JPG

 

IMG_3905___8212__kopia.JPG

 

Załączam fajowy artykuł z mnóstwem zdjęć z super zbliżenia, w tym spod mikroskopu. Na pewno jest w nim wyjaśnione co i jak działa, ale nie chce mi się tego czytać i nie próbuję nawet zrozumieć.

 

Schistostega.pdf

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uparte stworzenia... nie powiem skąd mam swojego, bo mnie zacznie jeszcze ścigać Interpol, ale pokażę, gdzie wiem, że rośnie. ;-) KLIKNIJ TUTAJ.

 

Podsyłam zdjęcie - zrzut satelitarny z zaznaczonym miejscem, które wydaje mi się, że jest tym właściwym oraz miejscem, które też tylko wydaje mi się, że ma całkiem fajny parking, z którego łatwo tam dojść. Nie, żebym tam był, absolutnie! Tylko widziałem na zdjęciach, że otwory grotek są okratowane, więc ręką nie da się dosięgnąć za nic. Ale oczywiście, ja mam swojego z zupełnie innego miejsca, żebyście sobie nie pomyśleli! :P Na pewno nie zdradzę Wam mojej tajemnicy, e-e!

Świecacy_mech.jpg

 

(Współrzędne GPS są na zdjęciu i wskazują na domniemane miejsce z mchem.)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uparte stworzenia... nie powiem skąd mam swojego, bo mnie zacznie jeszcze ścigać Interpol, ale pokażę, gdzie wiem, że rośnie. ;-) KLIKNIJ TUTAJ.

 

Podsyłam zdjęcie - zrzut satelitarny z zaznaczonym miejscem, które wydaje mi się, że jest tym właściwym oraz miejscem, które też tylko wydaje mi się, że ma całkiem fajny parking, z którego łatwo tam dojść. Nie, żebym tam był, absolutnie! Tylko widziałem na zdjęciach, że otwory grotek są okratowane, więc ręką nie da się dosięgnąć za nic. Ale oczywiście, ja mam swojego z zupełnie innego miejsca, żebyście sobie nie pomyśleli! :P Na pewno nie zdradzę Wam mojej tajemnicy, e-e!

post-4-1471174343_thumb.jpg

 

(Współrzędne GPS są na zdjęciu i wskazują na domniemane miejsce z mchem.)

 

Cephalotusie, czy to nie jest przypadkiem to miejsce o którym opowiadałeś na spotkaniu, sam wiesz kiedy i sam wiesz gdzie :D

 

Wczoraj lokalizacja tego mchu w Sudetach, nie dawała mi spokoju. Po przeanalizowaniu map, satelity oraz różnych źródeł namieżyłem te stanowisko. Wystarczy tylko tam pojechać i znaleźć tą charakterystyczną szczelinę z mchem :D

Dowiedziałem się również że ma kilka do kilkunastu stanowisk w Karkonoszach i okolicznych pasmach :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cephalotusie, czy to nie jest przypadkiem to miejsce o którym opowiadałeś na spotkaniu, sam wiesz kiedy i sam wiesz gdzie :D

Nie, to było zupełnie inne miejsce, totalnie niezwiązane z tym powyższym. Źle to zinterpretowałeś.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.