Skocz do zawartości

Świecący mech


Cephalotus

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma jej ani tu, ani tu. Jest to Schistostega pennata, a w Polsce występuje Schistostega osmundacea, nie wiem czy oba gatunki można u nas spotkać.

Spoko, tak piszę i szerzę wiedzę, bo z ciekawością patrzę na ten temat. Jak będę mieć kiedyś swój dom to może też sobie pohoduję :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 135
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

No i klapa :/

Spryskałem podłoże wodą z kranu... nie sądziłem, że aż taka mała ilość jonów wapnia może odgrywać tutaj jakąś istotną rolę...

 

 

Od razu usechł/padł?

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołączam się do pytania Emika, bo to wydaje mi się aż nieprawdopodobne, żeby mech tak szybko padł po spryskaniu wodą kranową. Wiem, że może zawierać chlor i jony wapnia, ale to chyba byłoby aż niemożliwe, żeby tak natychmiast padł. Ja do swojego od posadzenia nie zaglądałem, ale aż dzisiaj zerknę jak mój się zachowuje po przesadzeniu do nowych podłóż.

 

Czy inne osoby, które dostały ode mnie mech mogłyby napisać choćby prywatnie, jak mech przetrwał podróż i sadzenie?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawa jak przetrwa mój mech, bo jeszcze nie doszedł, ahh ta poczta polska :/

 

Edit. A jednak dzisiaj przyszedł, choć w podróży rozerwala sie troche koperta, ale jest dobrze :)

Edytowane przez alexx3
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumieliśmy się. Mech wcale nie padł, na chwilę obecną radzi sobie dobrze.

Zinterpretowałem tą wypowiedź, jako niezbyt dobrze rokującą i dlatego zmartwiłem się, że coś się może mu stać:

 

Podlewać destylką albo deszczówką, bałbym się kranówki ze względu na minerały w niej zawarte, jony wapniowe, nie ma co ryzykować. Jak ma się więcej, można poeksperymentować, ale nie na start.

 

Będę informował Was na bieżąco czy mech sobie poradził mimo kranówy.

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołączam się do pytania Emika, bo to wydaje mi się aż nieprawdopodobne, żeby mech tak szybko padł po spryskaniu wodą kranową. Wiem, że może zawierać chlor i jony wapnia, ale to chyba byłoby aż niemożliwe, żeby tak natychmiast padł. Ja do swojego od posadzenia nie zaglądałem, ale aż dzisiaj zerknę jak mój się zachowuje po przesadzeniu do nowych podłóż.

 

Czy inne osoby, które dostały ode mnie mech mogłyby napisać choćby prywatnie, jak mech przetrwał podróż i sadzenie?

Ja dostałem wczoraj mech i był w stanie bardzo dobrym.

 

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mech posadziłem od razu na samym środku w pojemniku. Porządnie zrosiłem go wodą destylowaną, a pojemnik dodatkowo uszczelniłem taśmą i odstawiłem do piwnicy. Światła ma niewiele, gdyż posiadam 2 niewielkie okienka skierowane na wschód i jedynie troszkę słońca wpada w godzinach porannych, a przez reszte dnia panuje tam półmrok. Tam panuje stały chłód, więc jest taka namiastka jaskini. Nie widzę aby się coś niepokojącego działo z tym mchem.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Odgrzebię trochę. Jak tam u Was się prezentuje mech? Zmieniłem mu miejscówkę bo chyba miał nadal za dużo światła i za bardzo się nie rozrastał, ale cały czas zieloniutki i żyje. Na podłożu tylko powstała mała warstwa nalotu z pleśni, taki jakby mały szron, ale pewnie niedługo padnie. Gotowanie i to nie wybiło wszystkiego :). Zdjęcia dodam później.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie też nie rozrasta się ani na podłożu tym, co rozsyłałem wszystkim, ani na wermikulicie, jedynie lekko rozrósł się na starym podłożu, ale tam już były fragmenty jego "plechy", więc nie jest to zaskakujące. Dziwi mnie, że tak wolno rośnie. Pierwszy wzrost na podłożu naturalnym zobaczyłem w połowie sierpnia, a sadziłem go około połowy maja, więc niby jeszcze czas ma.

 

Dieball, może masz za ciepło? Ja go trzymam w temperaturach piwnicznych. Niby dobrze rośnie w temperaturze do 27*C, ale na skale, w przedsionku jaskinki, nie będzie miał takich temperatur.

 

Jeżeli chodzi o podłoże ze środowiska naturalnego, tego zdobyć w tej chwili nie jestem w stanie. Poza tym nie ma sensu rozpowszechniać rośliny, jeżeli nie da rady jej hodować na podłożach w miarę łatwo dostępnych, stąd liczę, że na wermikulicie jednak zobaczę jakiś wzrost. Jeszcze poczekam, nic mnie to nie boli. Moje sadzonki jakie były, takie dalej są.

 

Jak widać roślina dla cierpliwych.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie też nie rozrasta się ani na podłożu tym, co rozsyłałem wszystkim, ani na wermikulicie, jedynie lekko rozrósł się na starym podłożu, ale tam już były fragmenty jego "plechy", więc nie jest to zaskakujące. Dziwi mnie, że tak wolno rośnie. Pierwszy wzrost na podłożu naturalnym zobaczyłem w połowie sierpnia, a sadziłem go około połowy maja, więc niby jeszcze czas ma.

 

Dieball, może masz za ciepło? Ja go trzymam w temperaturach piwnicznych. Niby dobrze rośnie w temperaturze do 27*C, ale na skale, w przedsionku jaskinki, nie będzie miał takich temperatur.

 

Jeżeli chodzi o podłoże ze środowiska naturalnego, tego zdobyć w tej chwili nie jestem w stanie. Poza tym nie ma sensu rozpowszechniać rośliny, jeżeli nie da rady jej hodować na podłożach w miarę łatwo dostępnych, stąd liczę, że na wermikulicie jednak zobaczę jakiś wzrost. Jeszcze poczekam, nic mnie to nie boli. Moje sadzonki jakie były, takie dalej są.

 

Jak widać roślina dla cierpliwych.

 

Mam chłodny pokój i w największe upały temperatury nie przekraczają 25*C, więc to raczej nie temperatury. Coś tam zielonego jeszcze ma, więc może jeszcze się rozrośnie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mnie uspokoiliście, wróci więc do mojego pokoju. U mnie rośnie w sypialni temperatury raczej przeciętne (daleko od grzejnika, ale kto by grzał w lato). Dałem mu mieszankę podłoża z wermikulitem tak mniej więcej 1:1 i nie zbrązowiał więc źle nie jest chyba :P, to pudełko wraca i co kilka tygodni trzeba zerkać :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.