Cephalotus Napisano 11 Października 2018 Autor Share Napisano 11 Października 2018 Hejka wszystkim, dzisiaj zeszedłem do piwnicy zerknąć po długim czasie na to, co się dzieje ze świetlanką. Dzieje się to, co znam, po przesadzeniu, przez miesiące stoi w miejscu i zbiera siły, żeby zacząć rosnąć. Stabilna, stara partia ruszyła z kopyta w moment po zapełnieniu dziur ziemią. Chciałbym, żebyście jednak zwrócili uwagę na efekt świecenia w nowo przesadzonych partiach. Stara partia - świeci całość, tylko ponieważ kąt ukazujący całą powierzchnię jest przez plastik, zrobiłem znad i części efektu nie zobaczycie - bo kąt nie ten: 1. Nowa partia - żywa - jak widzicie świecenia nie ma jakoś szczególnie dużo, ledwo gdzieś delikatnie wylewa się poza kępkę, na powierzchni przyległej. Nieco więcej jest jej za kępką mchu, bo tam jest ciemniej i efekt "świecenia" jest potrzebny. 2. Nowa partia - prawie obumarła - prawie, ponieważ jednak pojedyncze nitki się zachowały, efekt świecenia jest bardzo trudny do zauważenia, ale roślina żyje. Nie będę jej wyrzucał, bo to też dobry eksperyment i będę wiedział, jak się zachowa po "obumarciu". Oczywiście te wszystkie dodatkowe rośliny, które pokiełkowały, czy to będą paprocie, wątrobowce czy inne mchy, usunę i warto usunąć, aby nie zanieczyszczały podłoża i nie stanowiły konkurencji dla świetlanki. Ponieważ mają mało światła, trudno im jest rosnąć i nie spieszę się z tym. Któregoś dnia siądę sobie z pęsetką i wyplewię je wszystkie. Co miało skiełkować, skiełkowało, kolejnych po miesiącach już się nie spodziewam. Także pamiętajcie proszę o tym kącie padania światła, jeżeli roślina ma go z różnych miejsc, nie wiem jak chcielibyście uwidocznić świecenie. Ono u Was jest o ile cokolwiek w ogóle żyje. Myślę, że po 8 miesiącach w miejscu, jak już się ruszy, to stopniowo zacznie się nasilać. Nie przelewajcie swoich roślin. Ja swoje ostatnio nawet trochę podsuszyłem i mam wrażenie, że tak im było lepiej, niż w tej chwili. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się