stefek Napisano 22 Listopada 2016 Share Napisano 22 Listopada 2016 Witam, kończy się listopad a moja kapturnica nadal jakby w fazie wzrostu tylko wolniejszego i nie widać jakoś przygotowania do zimowania. Ostatnimi czasy pułapki były mniejsze, pojawiły się fyllodia, ale kłącze nadal zaczerwienione i widać kolejne młode pędy. Fakt starsze pułapki trochę przyschły z góry. W pokoju mam ze 23C światła sporo, bo chodzę spać późno i świeci się niemal do rana. Czy to spowalnia jakoś jej przejście w okres zimowania? Czy ja powinienem ją wynieść do piwnicy mimo tego, że wygląda nie wiele gorzej niż w sezonie i zmusić do zimowania? Co jeśli by tak została przez zimę w takich warunkach i nie zimowała, gorzej by rosła w przyszłym roku? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 23 Listopada 2016 Share Napisano 23 Listopada 2016 Roślina nie przezimuje normalnie, jeżeli nie będzie miała normalnych temperatur. Kapturnice muszą zimować, inaczej będą bardzo cierpieć w kolejnym sezonie. W tej chwili Ci marnieje. Zważywszy, że od blisko miesiąca powinna mieć już chłód, gwarantuję Ci, ze poczujesz negatywne skutki swojej niewiedzy i niewłaściwego traktowania swojej rośliny. Opis na forum jak zimować znajduje się w dziale z opisami. Pytanie odnoście przeniesienia do piwnicy wynika z Twojej głębokiej niewiedzy na temat tego co powinieneś teraz robić z wiedzą. Tę niewiedzę należy wypełnić wiedzą, zawartą na forum, a którą znajdziesz tam, gdzie Ciebie już pokierowałem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefek Napisano 23 Listopada 2016 Autor Share Napisano 23 Listopada 2016 Ja te teksty czytałem wielokrotnie już od pierwszego dnia odkąd mam kapturnicę. Ale wyobrażałem to sobie tak, że ona w szybkim tempie będzie marniała wraz z nadchodzącą zimą i to od razu pokaże mi w którym momencie zapewnić jej warunki do zimowania. Tymczasem sprawa jest trudniejsza, bo tak jak pisałem stan rośliny niewiele się zmienił. Mam drugą kapturnicę na działce, która była wystawiona na dwór i tam sprawa jest prostsza, bo wraz z obniżeniem temperatur roślina szybko zmarniała. Ewidentnie widać, że można zimować. Tymczasem uprawianie w domu jest jak widać bardziej problematyczne dla początkującego. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maks02 Napisano 23 Listopada 2016 Share Napisano 23 Listopada 2016 Ona ci nie pokaże że chce zimowaćtylko spowolniła wzrost z powodu braku dużej ilośći światła,bo niby skąd ma wiedziec że na dworze jest zimno i musi zimować.Musisz sam ją wystawić na dwór i zacznie zimować.hodowla kapturnicy w domu jest łatwa ale samo podlewanie to nie wszystko. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Drapieżnik2000 Napisano 23 Listopada 2016 Share Napisano 23 Listopada 2016 Ona ci nie pokaże że chce zimowaćtylko spowolniła wzrost z powodu braku dużej ilośći światła,bo niby skąd ma wiedziec że na dworze jest zimno i musi zimować.Musisz sam ją wystawić na dwór i zacznie zimować.hodowla kapturnicy w domu jest łatwa ale samo podlewanie to nie wszystko. Wystawienie o tej porze roku to już przesada, co innego gdyby większą część sezonu rosła na dworze. Wiem co masz na myśli, ale inni mogą to różnie interpretować. Jednym z czynników wpływających na zimowanie jest zmniejszenie się ilości światła, dlatego wytwarza skarłowaciałe i płaskie liście i jest to naturalne zjawisko, nawet na stanowiskach naturalnych tych roślin. Stefek, kłącze zawsze będzie czerwone, nawet w okresie spoczynku. Najlepiej przenieś ją do widnej piwnicy z dość niską temperaturą, inaczej będzie Ci marnieć lub możesz nawet ją stracić. Nawet jak straci liście (co się rzadko zdarza nawet u osobników zimowanych na dworze) to nie będzie dla niej źle. Najważniejsze żeby kłącze było żywe, a na wiosnę zacznie na nowo puszczać liście. Ważne jest jeszcze żeby zimująca kapturnica nie miała mokro podczas spoczynku, w przeciwnym wypadku zgnije. Wystarczy że torf będzie leciutko wilgotny. Jakby się coś niepokojącego działo z twoją kapturnicą to wstaw jej zdjęcie tutaj. A tak przy okazji wszystkie informacje zostały już poruszone na tym forum w sprawie uprawy kapturnicy Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefek Napisano 16 Kwietnia 2017 Autor Share Napisano 16 Kwietnia 2017 Niestety, ale obawiam się, że moje kapturnice przepadły, bo nadal nie wypuściły żadnego pędu na wiosnę. Z obawy, aby ich zimą nie przelać prawdopodobnie je za bardzo przesuszyłem. Wziąłem je do domu, aby miały cieplej, więcej światła i kontrolować wilgotność w doniczce, ale nie wiem czy uda się je odratować. Na razie brak reakcji. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Drapieżnik2000 Napisano 19 Kwietnia 2017 Share Napisano 19 Kwietnia 2017 Niestety, ale obawiam się, że moje kapturnice przepadły, bo nadal nie wypuściły żadnego pędu na wiosnę. Z obawy, aby ich zimą nie przelać prawdopodobnie je za bardzo przesuszyłem. Wziąłem je do domu, aby miały cieplej, więcej światła i kontrolować wilgotność w doniczce, ale nie wiem czy uda się je odratować. Na razie brak reakcji. Poproszę o jakieś fotki, bo inaczej ciężko coś powiedzieć na ten temat. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefek Napisano 19 Kwietnia 2017 Autor Share Napisano 19 Kwietnia 2017 Jedna odżyła więc jest pewien sukces, ale bardziej zależało mi na tej drugiej, bo miała większe kaptury i była okazalsza. Pierwsza, zaznaczyłem młode pędy, które niedawno wyrosły. Druga, ta niestety nadal nie daje oznak życia, będę cierpliwie czekał, może jeszcze coś odbije z korzeni. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Drapieżnik2000 Napisano 20 Kwietnia 2017 Share Napisano 20 Kwietnia 2017 Pierwsza kapturnica, przy odrobinie pięlęgnacji powinna odżyć, ale potrwa to lata zanim będzie ładna. Stopniowo zwiększaj jej wilgoć w podłożu. Najlepiej jak pogoda się poprawi, wystaw ją na zewnątrz, np. na taraz lub balkon w słonecznym miejscu. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefek Napisano 21 Kwietnia 2017 Autor Share Napisano 21 Kwietnia 2017 Pierwsza kapturnica, przy odrobinie pięlęgnacji powinna odżyć, ale potrwa to lata zanim będzie ładna. Stopniowo zwiększaj jej wilgoć w podłożu. Najlepiej jak pogoda się poprawi, wystaw ją na zewnątrz, np. na taraz lub balkon w słonecznym miejscu. Lata? Miałem nadzieję, że w tym roku będzie przynajmniej równie ładna jak w poprzednim biorąc pod uwagę ich bardzo szybki wzrost latem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Drapieżnik2000 Napisano 21 Kwietnia 2017 Share Napisano 21 Kwietnia 2017 Lata? Miałem nadzieję, że w tym roku będzie przynajmniej równie ładna jak w poprzednim biorąc pod uwagę ich bardzo szybki wzrost latem. Niestety tak. Dla przykładu moja pierwsza w życiu kapturnica wyglądała podobnie. Ale to było lata temu, wtedy nie wiedziałem że można je zimować na ogrodzie. Kapturnice aż tak szybko nie rosną, zwłaszcza w takim stanie jak ta twoja. Po pierwszym zimowaniu w piwnicy, moja kapturnica dopiero po dwóch latach, wyglądała jakby nic się jej nie stało. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ptaah Napisano 22 Kwietnia 2017 Share Napisano 22 Kwietnia 2017 Drapieżniku, nie mierz innych swoją miarą. Co do drugiej kapturnicy - możesz ją wyrzucić. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Inżynier Napisano 30 Października 2017 Share Napisano 30 Października 2017 Odświeżę temat Jako że zbliża się zima, a do tej pory na listopad chowałem swoje rośliny do piwnicy, pomyślałem, że może w tym roku przynajmniej na początku zrobię inaczej. Jak to jest z kapturnicami - drobne przymrozki, które teraz mamy, i temperatury spadające do zera czy minus dwóch kresek - zaszkodzą? Lepiej je schować już do środka? Wiem, że w innych tematach pojawiały się informacje o minus kilkunastu stopniach poniżej zera, ale u mnie kapturnice są w doniczkach i z racji niedawnych opadów mają bardzo mokro. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Drapieżnik2000 Napisano 1 Listopada 2017 Share Napisano 1 Listopada 2017 Odświeżę temat Jako że zbliża się zima, a do tej pory na listopad chowałem swoje rośliny do piwnicy, pomyślałem, że może w tym roku przynajmniej na początku zrobię inaczej. Jak to jest z kapturnicami - drobne przymrozki, które teraz mamy, i temperatury spadające do zera czy minus dwóch kresek - zaszkodzą? Lepiej je schować już do środka? Wiem, że w innych tematach pojawiały się informacje o minus kilkunastu stopniach poniżej zera, ale u mnie kapturnice są w doniczkach i z racji niedawnych opadów mają bardzo mokro. Kapturnicę uprawiane w doniczkach znoszą niewielkie krótkotrwałe przymrozki. Ja swoje doniczkowe kapturnice jeszcze trzymam na dworze. Poczekam z przeniesieniem ich do piwnicy z tydzień lub dwa. Natomiast kaptury z torfowiska zostają tam na całą zimę. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Inżynier Napisano 1 Listopada 2017 Share Napisano 1 Listopada 2017 Kapturnicę uprawiane w doniczkach znoszą niewielkie krótkotrwałe przymrozki. Ja swoje doniczkowe kapturnice jeszcze trzymam na dworze. Poczekam z przeniesieniem ich do piwnicy z tydzień lub dwa. Natomiast kaptury z torfowiska zostają tam na całą zimę. Dzięki za odpowiedź! Też raczej jeszcze przez tydzień - dwa zostawię je na zewnątrz, a później znajdę jakieś miejsce na przezimowanie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się