Cephalotus Napisano 30 Marca 2017 Autor Share Napisano 30 Marca 2017 Ciekawą niespodzianką okazał się być nasz zeszłoroczny zakup w Książu - Tiarella 'Pink Skyrocket'. Kwitła począwszy od czasu majowego zakupu do jesieni i przebiła w tej materii każdą inną posiadaną przeze mnie roślinę. Nie słyszałem dotąd o praskiej wystawie, a w Polsce wszelkie tego typu wystawy to troszkę inna liga niż czeskie imprezy. Obecność obowiązkowa w przyszłym roku! Tiarelle, to bardzo ładne i tolerancyjne rośliny. Ja chyba mam zwykły gatunek z USA i też bardzo ładnie kwitnie, choć na biało. Wystawa w Praskim Ogrodzie Botanicznym odbywa się kilka razy do roku. Pierwsza chyba jest w marcu, kolejna w kwietniu. Mają najpierw skalnice i głównie skalnice, potem stopniowo przechodzą do innych roślin, kwitnących coraz to później. Ceny zwykle są śmieszne, choć nie zawsze można kupić coś dużego (oczywiście jest to możliwe). Także tam można wybrać się nie jeden raz w roku, zależy jakich roślin poszukujemy. Musiałbym zerknąć gdzie znajdują się daty wystaw. Do tego zawsze eksponowane są rośliny na tamtejszych skalniakach. One są normalnie chyba gołe, bo przy każdej wystawie zmieniają ich wystrój. Efekt jest bardzo estetyczny. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ptaah Napisano 30 Marca 2017 Share Napisano 30 Marca 2017 Zajrzałem na stronę ogrodu, jednak nie byłem w stanie dogrzebać się do informacji o wystawach. Przyznam, że nie jestem specjalnym wielbicielem skalnic - interesowałoby mnie raczej szerokie spektrum gatunków roślin skalnych oraz wszelkich innych bylin na czele (chwilowo) z obuwikami Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 12 Kwietnia 2017 Autor Share Napisano 12 Kwietnia 2017 Hejka, mam małą aktualizacją Jeszcze sporo roślin jest przed swoim optimum kwitnienia i duża część jest młodocianymi osobnikami, które dopiero po latach będą raczyć moje (i nie tylko moje) oczy swoją krasą. Tymczasem kilka pojedynczych smaczków zakwitło tu i tam. Duże etykiety będę zmieniał na małe, tylko nie mam kiedy to zrobić. Kilka zdjęć poglądowych: Zbliżeń mało, bo robione na szybko i nie wiem kiedy uda mi się to nadrobić. Pteridophyllum racemosum - kwiat paproci... żartowałem, nie ma polskiej nazwy, ale gdyby przetłumaczyć z łaciny w dość bezpośredni sposób to brzmiałoby coś w stylu skrzydłolist groniasty. Sympatyczna nazwa. Żółte to Hylomecon japonicum, polecam bo dobrze sprawuje się w cieniu i na słońcu i nawet długo kwitnie, a pięknie się prezentuje. Cieszynianka wiosenna - Hequetia epipactis - o mozaikowatym układzie chlorofilu, w tym na okwiecie, który imituje płatki. Nie ma nazwy, może kiedyś ją dostanie. Zawilec gajowy - Anemone nemorosa forma variegata - pierwsza roślina w hodowli o takim ubarwieniu liścia. W zeszłym roku znaleziony, ułamał mi się liść od kłącza. Cud, że żyje, ale zapewne szybko nie urośnie. Celem zabezpieczenia przed kolejnymi tragediami, otoczony klatką. Jeżeli się stosownie rozmnoży, może stworzyć przecudowny dywanik pstrokatych, biało-różowo-zielonych liści; kwiaty zapewne będą typowe. Erythronium hendersonii - kupiłem go z nadzieją, że będzie różowy, bo taki kolor wolę. Niestety, jak widać na załączonym zdjęciu, jest formą tak bladą, że prawie białą i nie tak atrakcyjną jak różowa, ale cóż, rośnie, czuje się dobrze, niech będzie, też ładny. Erythronium 'White Beauty' a tak na prawdę Erythronium revolutum 'White Beauty' jako forma, a nie krzyżówka. Z tego względu, zagościł w ogrodzie, bo jest ładny, ale na pewno w kępie wygląda lepiej. Chwilowo tyle. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
you-know Napisano 12 Kwietnia 2017 Share Napisano 12 Kwietnia 2017 Cieszynianka to też twoje znalezisko czy cudo upolowane w jakimś sklepie ogrodniczym? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 13 Kwietnia 2017 Autor Share Napisano 13 Kwietnia 2017 Cieszynianka to moje znalezisko. Mam chyba radioaktywny fragment ogródka... w sumie to, co tam wcześniej było to niegdysiejszy śmietnik. Mam niewielki fragment ogródka, jak go określam - wiosenny, a wcześniej był fragmentem śmietnika. Wybrałem tam gruz, złom, śmieci, a nawet asfalt i dopełniłem dobrą ziemią. Potem posadziłem sporo roślin leśnych i jak wyrastają te większe, późniejsze, zasłaniają te wcześniejsze i mniejsze. W tym miejscu z niewiadomych powodów tworzą mi się formy ala żółta variegata. Dla przykładu posadziłem tam od niechcenia tojad lisi, ponieważ pasował mi w tym miejscu. Z czasem pojawiła się forma z całymi żółtymi liśćmi i liczne z plamiastymi na żółto w różnym stopniu. Niby nic, wszystkim może się trafić. Natomiast w tym roku zauważyłem, że tojad mołdawski mi się nasiał iii... pojawiła się znowu pstrokata na żółto jednoliścienna siewka. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Drapieżnik2000 Napisano 13 Kwietnia 2017 Share Napisano 13 Kwietnia 2017 Cephalotusie, faktycznie masz radioaktywny ogród U mnie pomimo że wszystko się nasiewa jak chce, to rzadko znajduje jakieś ciekawe mutanty. Aconitum moldavicum mam już kilka lat i sieje mi się na potęge. Wiosną mam dywany samosiewek. Ale jeszcze pstrokatych okazów nie znalazłem. Ale najpiękniejsze moim zdaniem są przylaszczki i cieszynianki Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się