Skocz do zawartości

Moje muchołówki - problem (?) z jedną


ojeja

Rekomendowane odpowiedzi

post-7387-1505306092_thumb.jpg

Witam. Chciałam się zapytać w czym może tkwić problem. Mianowicie obie przesadzone w tym samym czasie, obie "łowne", ale nie wiem co sie porobiło z jedną. Zaczęła się "psuć". O ile ta po lewej wygląda dobrze, to ta po prawej traci listki i gnije. Obie przesadzone do tego samego torfu, podlewane przez podsiąkanie co trzy dni (w upalne dni co dziennie lub co drugi dzień). Teraz z racji tego że zrobiło się zimno, podlewam je troszkę rzadziej, ale pilnuję żeby podłoże było w miarę wilgotne/mokre. Co może być powodem że ta jedna tak marnieje?

Pozdrawiam

Edytowane przez ojeja
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raz ze w tej doniczce po lewej to masz 2 muchole (chyba że mój wzrok już jest nie tak), to dwa że roślina po prawej wygląda wg mnie prawidłowo. 2 młode rosnące liście wyglądają zdrowo, reszta pułapek zamknięta. Często jest tak że pułapki nawet się nie otwierają po zamknięciu tylko zaczynają czernieć zamknięte. Nie wiem czy dokarmiasz sztucznie, czy sama tak złapała. Jeśli dokarmiasz to zrób jej przerwę to zobaczysz jak wystrzeli.

Edit:

Nie doczytałem o tym podlewaniu bo edytowałeś. Weź teraz podlewaj tak żeby miały sucho na podstawce chociaż przez pół dnia. Nic im się złego nie stanie a może się polepszy.

Edytowane przez grabi
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na moje oko roślina po prawej nie ma się dobrze - wręcz przeciwnie obumiera od środka rozety, o czym świadczą liście czerniejące u nasady. Nie wiem czy muchołówka kwalifikuje się do odratowania - czas pokaże na ile obumieranie będzie postępowało. Na pewno należy ograniczyć podlewanie aby podłoże było lekko wilgotne, nie mokre (lecz nie przesychało).

 

Jeśli spadek formy jest bezpośrednim następstwem przesadzenia (podziału rośliny), to proponuję nabrać nieco doświadczenia w prawidłowej uprawie muchołówki przed dokonaniem kolejnego takiego zabiegu.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Tak jak napisałam wyżej. Obie były przesadzone jednoczesnie (początek sierpnia). Fajnie się "zebrały", obie bardzo łowne (grabi, te pozostałości w tych łapkach, to to, co sama nałapała, nie dokarmiałam ich w ogóle). Ta droga też taka była, też miała pełno owadów nałapanych samodzielnie i nie wiem co się stało, zaczęła podupadać i obecnie wygląda tak jak widać. Ptaah, obie są umieszczone na jedne podstawce, więc mają taką samą ilośc wody. I chyba trudno mówić o ewentualnym przelaniu bo wówczas obie powinny być przelane. Teraz jak było/jest zimno/chłodno, to miały ograniczoną ilość wody, własnie dlatego żeby im nie zaszkodziła. Przerwy w podlewaniu były nawet dwu/trzy dniowe (szczególnie jak cały czas lało). Czy może być tak że coś mogło się "wprowadzić" do ziemi i podgryzać muchołówkę, czy raczej może to być inny powód. A jeśli spróbowałabym ją przesadzić, to czy nie pogorsze jej stanu?

Pozdrawiam

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli muchołówki posadzone zostały do czystego, świeżego torfu, nie wygrzebanego gdzieś z ogródka, to trudno oczekiwać aby znajdowały się w nim jakieś szkodniki. Wydaje mi się zatem mało prawdopodobne aby cokolwiek zdołało się tam zalęgnąć.

 

Wracając do tematu podlewania i przesadzania. Lato (jak powinien chyba każdy wiedzieć) nie jest właściwym momentem na podział muchołówek i jakiekolwiek ingerowanie w jej korzenie. Od wieków mówi się, że optymalnym czasem na przesadzanie, rozsadzanie czegokolwiek jest wiosna. A tu środek sezonu, pełnia lata i pierdut. Wnioskuję zatem, że podział roślin mógł skutkować tutaj znacznym osłabieniem jednej z nich, co w połączeniu ze stale mokrym podłożem doprowadziło do stanu jak widzimy.

 

Jeśli uważasz, że jeśli zarówno "zdrowa" jak i "chora" roślina otrzymująca taką samą ilość wody powinny mieć się tak samo to jesteś w błędzie. Wypuść zdrowego człowieka i chorego na anginę w samych majtkach na mróz - chyba ten pierwszy lepiej to zniesie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ptaahdziękuję za słowa krytyki, zawsze coś wnoszą i prowokują do lepszego działania. Roślinki były przesadzone do torfu kupionego w sklepie ogrodniczym. Nie rozsadzałam, ani nie podzieliłam żadnej (kupione dwie sztuki). Obie roślinki przesadziłam tylko do większych doniczek, więc wydaje mi się (no ale mogę się mylić) że sama zmiana doniczek nie powinna miec aż takiego wpływu i to po prawie półtora miesiącu od przesadzenia (uważałam zeby nie naruszyć korzeni). Tym bardziej, że jak pisałam wyżej, ta chora też pięknie rosła i brak pożywienia jej nie doskwierał. Co rusz łapała jakiegoś owada. Zauważyłam też, że wypuszcza pąk kwiatowy. Wyczytałam że należy uciąć. Tak też zrobiłam, i ucięłam ok 1 cm. I teraz zastanawiam się czy dobrze zrobiłam - cały czas się uczę/douczam

Pozdrawiam

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.