maciek1992 Napisano 23 Marca 2018 Share Napisano 23 Marca 2018 Witam. Otóż na początku marca ( gdy pojawiły się temperatury grubo na - ) zabrałem muchołówki ze strychu do piwnicy - temp w okolicach 5-15 stopni. Po kilku dniach (około tygodnia) zabrałem je znów do cieplejszego pomieszczenia 17-26 stopni. W momencie zabrania ich ze strychu miały się jeszcze dobrze, natomiast gdy poszły do piwnicy ewidentnie zaczęły więdnąć (liście zrobiły się ciemno zielone i oklapły). Gdy postanowiłem zabrać je do domu - po kilku dniach zaczęła pojawiać się pleśń szczególnie na reed green. Obciąłem wszystkie pułapki i zacząłem podlewać ją topsinem. Niestety mam wrażenie, że zaczyna gnić... Bardzo mi zależy na jej uratowaniu ponieważ była ona już dużych rozmiarów... Dodam, że zimowanie rozpoczęły wraz z początkiem listopada. Poniżej załączam zdjęcia tejże muchołówki. A raczej samego stożka wzrostu z białym nalotem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darlington Napisano 23 Marca 2018 Share Napisano 23 Marca 2018 Nic już z niej nie bedzie, a po za tym w okresie zimowania i budzenia się trzeba ograniczyć podlewanie a tu jest błoto. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maciek1992 Napisano 23 Marca 2018 Autor Share Napisano 23 Marca 2018 I tak też było - do czasu zwiędnięcia i pojawienia się pleśni - zalałem stożek wzrostu topsinem i nie dolewałem już od tego czasu wody do podstawki. Dziś zabieg powtórzyłem. Naprawdę nic już nie odbije?? nie wiem co źle zrobiłem... chyba te mrozy powyżej -10 jej zaszkodziły bo do tego czasu było ok. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ptaah Napisano 23 Marca 2018 Share Napisano 23 Marca 2018 Rośliny już nie ma. Przykro mi. Topsin nic by nie pomógł, bo już przed jego zastosowaniem muchołówka nie żyła - pleśń rzuciła się na martwą materię. Silny mróz zrobił swoje, a nawet jeśli cokolwiek po nim zostałoby z rośliny to dobił ją nagły skok temperaturowy. W kwestii zimowania muchołówek - ja zimuję swoje w niskiej temperaturze - w okolicach +5 stopni. Stoją niekiedy tygodniami w wodzie i nic im nie jest. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SethTrusek Napisano 23 Marca 2018 Share Napisano 23 Marca 2018 Ogólnie zimowanie polecam w piwnicach, a nie na strychach. Mniejszy skok temperatury w czasie mrozów. Z zasady jest cieplej pod ziemią niż na powierzchni. I są małe szanse że spadnie temperatura poniżej zera. Niestety nie ma już co ratować Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kalic Napisano 24 Marca 2018 Share Napisano 24 Marca 2018 Ogólnie zimowanie polecam w piwnicach, a nie na strychach. Mniejszy skok temperatury w czasie mrozów. Z zasady jest cieplej pod ziemią niż na powierzchni. Też planowałem zimowanie w piwnicy ale okazało się, że na temperatury poniżej 12* nie ma co liczyć. Do tego brak światła (jedynie półmrok). I tak muchołówka wylądowała najpierw na dwa miesiące na parapecie zewnętrznym a gdy przyszły mrozy (początek stycznia) powędrowała na 1,5 miesiąca do hali garażowej (temperatura w granicach 6* - 9*). Nie wiem jak będzie za rok bo w hali garażowej się nie zmieści niestety (za duża aktualna doniczka w porównaniu do miejsca, gdzie mogła odpoczywać bez rzucania się w oczy innym osobom). Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się