Skocz do zawartości

Problem z muchołówką - gnicie, usychanie pułapek?


Sheenigame

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, od razu przejdę do sedna. Wczoraj po południu zauważyłam, że na dwóch pułapkach mojej muchołówki pojawiają się... Plamy? Dzisiaj jest ich więcej i robią się czarne. Oczywiście nie na wszystkich liściach, około 4,5... Nie wiem do końca jak to nazwać i opisać, więc wstawię po prostu zdjęcia. Roślina jest kilka dni po przesadzeniu, podlewam wodą przegotowaną przez podsiąkanie, od trzech dni jest prawie cały dzień na pełnym słońcu, stoi na balkonie. Torf: pH 3,5 - 4,5. Wiem, że czarnienie jest u mucholowek normalne, ale u mnie wygląda to dość podejrzanie (może jestem przewrażliwiona). Tym bardziej, że wcześniej nic takiego się nie działo, a teraz nagle kilka zaczęło czarnieć na raz.

 

post-7887-1532354590_thumb.jpg

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, od razu przejdę do sedna. Wczoraj po południu zauważyłam, że na dwóch pułapkach mojej muchołówki pojawiają się... Plamy? Dzisiaj jest ich więcej i robią się czarne. Oczywiście nie na wszystkich liściach, około 4,5... Nie wiem do końca jak to nazwać i opisać, więc wstawię po prostu zdjęcia. Roślina jest kilka dni po przesadzeniu, podlewam wodą przegotowaną przez podsiąkanie, od trzech dni jest prawie cały dzień na pełnym słońcu, stoi na balkonie. Torf: pH 3,5 - 4,5. Wiem, że czarnienie jest u mucholowek normalne, ale u mnie wygląda to dość podejrzanie (może jestem przewrażliwiona). Tym bardziej, że wcześniej nic takiego się nie działo, a teraz nagle kilka zaczęło czarnieć na raz.

 

post-7887-1532354590_thumb.jpg

 

Zdjęcie 2:

 

post-7887-1532354755_thumb.jpg

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie z powodu starych liści? Albo słońce przypiekło.

 

No właśnie podejrzewam starość, bo słońce świeci już prawie tydzień, a zaczęło się to przed wczoraj, tylko na paru liściach. Ale chcę się upewnić.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie było podobnie, w ciągu kilku tygodni muchołówka straciła całe liście z pułapkami. Obecnie, po kilku tygodniach (poniższe zdjęcie robione było 22. czerwca), został jeden liść, który i tak jest w kiepskim stanie. Od kilku dni doniczka stoi na balkonie, średnio 8-9 godzin w pełnym słońcu i dostępem do wody (poprzednio była na parapecie z bezpośrednim dostępem słońca przez ok. 5-6 godzin). To moja pierwsza roślinka, więc mam do niej sentyment ... wierzę, że jeszcze jakoś odbije...

post-7559-1532421792_thumb.jpg

Edytowane przez kalic
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie było podobnie, w ciągu kilku tygodni muchołówka straciła całe liście z pułapkami. Obecnie, po kilku tygodniach (poniższe zdjęcie robione było 22. czerwca), został jeden liść, który i tak jest w kiepskim stanie. Od kilku dni doniczka stoi na balkonie, średnio 8-9 godzin w pełnym słońcu i dostępem do wody (poprzednio była na parapecie z bezpośrednim dostępem słońca przez ok. 5-6 godzin). To moja pierwsza roślinka, więc mam do niej sentyment ... wierzę, że jeszcze jakoś odbije...

 

No trochę się zaczynam niepokoić.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moich muchołówkach też zaczęły czernieć pułapki. Dodam że ostatnie dni są w moim regionie bardzo upalne i możliwe, że nie dostają wystarczającej ilości wody.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś, po powrocie do domu, zastałem widok, który mnie "załatwił" - tak obecnie wygląda moja muchołówka. Jedna łodyga, o której wyżej pisałem, całkowicie sczerniała. Jak dla mnie - masakra. Chyba muszę się z nią już pożegnać ...

 

post-7559-1532445229_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc tak. Doszłam do tego, że moja roślinka doznała poparzenia słonecznego. Rzeczywiście, zrobilam straszną głupotę, wystawiając ją odrazu z parapetu bezpośrednio na pelne słońce, zamiast jej przyzwyczajać. Stoi teraz znów na parapecie, na razie nie ma tam zbyt słońca, jak trochę "ostygnie" zastanowię się, gdzie ją dać, żeby miała odpowiednie naświetlenie. Dzisiaj jadę zakupić wodę destylowaną, tym samym odstawię juz przegotowaną w kąt, powinno być lepiej. Poczekam aż poparzone pułapki i liście odpadną. Nowe są juz w drodze, więc powinno być w porządku. Mam nadzieję.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś, po powrocie do domu, zastałem widok, który mnie "załatwił" - tak obecnie wygląda moja muchołówka. Jedna łodyga, o której wyżej pisałem, całkowicie sczerniała. Jak dla mnie - masakra. Chyba muszę się z nią już pożegnać ...

 

Sprawdź jeszcze, w jakim stanie jest bulwa. Bo jeśli ona jeszcze żyje, jest szansa dla tej roslinki.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc tak. Doszłam do tego, że moja roślinka doznała poparzenia słonecznego. Rzeczywiście, zrobilam straszną głupotę, wystawiając ją odrazu z parapetu bezpośrednio na pelne słońce, zamiast jej przyzwyczajać. Stoi teraz znów na parapecie, na razie nie ma tam zbyt słońca, jak trochę "ostygnie" zastanowię się, gdzie ją dać, żeby miała odpowiednie naświetlenie. Dzisiaj jadę zakupić wodę destylowaną, tym samym odstawię juz przegotowaną w kąt, powinno być lepiej. Poczekam aż poparzone pułapki i liście odpadną. Nowe są juz w drodze, więc powinno być w porządku. Mam nadzieję.

 

Co się miało poparzyć to się poparzyło. Jaki jest sens chowania teraz rośliny ze słońca i rozpoczynanie całego procesu od nowa?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź jeszcze, w jakim stanie jest bulwa. Bo jeśli ona jeszcze żyje, jest szansa dla tej roslinki.

 

Zaraz po napisaniu postu coś mnie tknęło i pogrzebałem w torfie. Okazało się, że na części bulwy był jakiś biało-szary nalot. Gdy go dotknąłem patyczkiem - uleciało z niego troszkę pyłku. Domyślam się, że to może być pleśń. Te zapleśniałe części oderwałem a resztę, która wyglądała na nietkniętą pleśnią, wsadziłem do torfu. Dziś trzeba będzie zrobić kurację Topsinem (chcę podlać od góry roztworem 1ml na 1 litr demineralizowanej wody - wystarczy?). Mam nadzieję, że to pomoże...

Edytowane przez kalic
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz po napisaniu postu coś mnie tknęło i pogrzebałem w torfie. Okazało się, że na części bulwy był jakiś biało-szary nalot. Gdy go dotknąłem patyczkiem - uleciało z niego troszkę pyłku. Domyślam się, że to może być pleśń. Te zapleśniałe części oderwałem a resztę, która wyglądała na nietkniętą pleśnią, wsadziłem do torfu. Dziś trzeba będzie zrobić kurację Topsinem (chcę podlać od góry roztworem 1ml na 1 litr demineralizowanej wody - wystarczy?). Mam nadzieję, że to pomoże...

Trzymam kciuki za twoją muchołówkę ;)

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.