Skocz do zawartości

Kapturnica purpurowa. Ofiary, trawienie itp.


Triglav

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Mimo, że przeglądnąłem już wiele tematów na tym forum nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jak wiadomo Kapturnica purpurowa ma trochę inny system radzenia sobie z ofiarami, które wpadną do jej kielichów. Zauważyłem, że ta którą posiadam w swych kapturach ma owady, które zalegają już tam od dłuższego czasu i nie uległy jakoś specjalnie rozkładowi. Woda natomiast zmętniała i brzydko to wygląda - boję się, że przez to pojawi się tam jakiś grzyb. W związku z tym chciałbym prosić o odpowiedź na kilka pytań.

- Czy to jest normalne? Wiadomo, że muchołówka też nie trawi do końca ofiary ale w jej przypadku łatwo się pozbyć trupa. Jak postępować z kapturnicą?

- Jak z tym jest u Was? Czy woda (którą oczywiście sam wcześniej nalałem bo z tego co rozumiem purpurowa sam nie wytwarza soków trawiennych) też mętnieje i wraz z zalegającymi tam owadami daje przykry wizualnie efekt?

- Czy przed zimowaniem trzeba postępować jakoś wyjątkowo z ofiarami we wnętrzu rośliny? Tzn. żeby ich nie zostawiać ze względu na spowolnione funkcje rośliny w czasie spoczynku?

Z góry dzięki za odpowiedzi, za które rzecz jasna się odwdzięczę.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Triglav napisał:
Cześć!

Mimo, że przeglądnąłem już wiele tematów na tym forum nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jak wiadomo Kapturnica purpurowa ma trochę inny system radzenia sobie z ofiarami, które wpadną do jej kielichów. Zauważyłem, że ta którą posiadam w swych kapturach ma owady, które zalegają już tam od dłuższego czasu i nie uległy jakoś specjalnie rozkładowi. Woda natomiast zmętniała i brzydko to wygląda - boję się, że przez to pojawi się tam jakiś grzyb. W związku z tym chciałbym prosić o odpowiedź na kilka pytań.

- Czy to jest normalne? Wiadomo, że muchołówka też nie trawi do końca ofiary ale w jej przypadku łatwo się pozbyć trupa. Jak postępować z kapturnicą?

- Jak z tym jest u Was? Czy woda (którą oczywiście sam wcześniej nalałem bo z tego co rozumiem purpurowa sam nie wytwarza soków trawiennych) też mętnieje i wraz z zalegającymi tam owadami daje przykry wizualnie efekt?

- Czy przed zimowaniem trzeba postępować jakoś wyjątkowo z ofiarami we wnętrzu rośliny? Tzn. żeby ich nie zostawiać ze względu na spowolnione funkcje rośliny w czasie spoczynku?

Z góry dzięki za odpowiedzi, za które rzecz jasna się odwdzięczę.

Nic nie rob.Tak to wlasnie wyglada ze owady plywaja w kielichach a roslina przyswaja sobie azot.U mucholowki latwo usunac ofiare poniewaz jes suchy pusty pancerzyk a u kapturnicy to samo tylko pancerzyk jest mokry bo plywa w smacznej i cennej w azot zupce dla rosliny.

Nie wiem jak u innych ale wole gdy w pulapce cos plywa i roslina jest szczesliwa :)

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.