mikus08 Napisano 23 Kwietnia 2019 Share Napisano 23 Kwietnia 2019 Przeglądając zdjęcia w galerii wiele z Waszych tłustoszy ma piękne, widoczne kropelki cieczy trawiennej. Moje tłustosze są jedynie delikatnie wilgotne. Są zdrowe i niczym nie odbiegają od 90% tłustoszy w uprawach, jednak czuje, że stać je na więcej. Jak osiągnąć efekt maksymalnej ilości cieczy na liściach? Dodam, że rośliny stoją w południowym oknie, jednak nie w bezpośrednim słońcu (przesłonięte ramą okna przed promieniami między 12:00-14:00). Stworzyłem im mini szklarenkę, w celu zwiększenia wilgotności, z folii szklarniowej, która dodatkowo rozprasza promienie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szymon_pl Napisano 8 Maja 2019 Share Napisano 8 Maja 2019 Witam. Fakt, że nie mam żadnego doświadczenia z tłustoszami ale analogicznie może być jak z rosiczkami. A mianowicie aby były kropelki cieczy roślina musi mieć zapewnioną cały czas wodę. Może warto robić jak przy rosiczkach? U mnie D. Capensis, D. Aliciae, D. Madagascarienes cały czas mają w podstawce wodę. Zaraz po zakupie rosiczki nie miały w ogóle kropelek wody. Po około 2 tygodniach zaczęły się pojawiać. Obecnie (po kilku miesiącach) kropelek jest tak dużo, że robią piorunujące wrażenie. Dlaczego pisze, że analogicznie jak rosiczki. Otóż głównym składnikiem kropelek jest woda. Woda pochodząca raczej z korzeni, tzn. pobierana po przez korzenie, a w mniejszym stopniu przez powietrze i dużą wilgotność. Światło ma raczej marginalny wpływ na tworzenie kropelek cieczy. Światło odpowiedzialne jest za fotosyntezę i wybarwianie się roślin owadożernych. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Iglacy Napisano 8 Maja 2019 Share Napisano 8 Maja 2019 (edytowane) Tłustosze meksykańskie lub ich krzyżówki (strzelam, że właśnie takiego posiadasz) to rośliny, których praktycznie nie da się przesuszyć - za to bardzo łatwo je przelać. Przelanie skończy się gniciem rośliny, a takiej już nie odratujesz... Odradzam zatem trzymanie tłustosza razem z rosiczkami w stojącej wodzie. To przepis na katastrofę, jak tylko zacznie się jesień lub zmniejszy się ogólna ilość światła docierająca do rośliny. Tłustosze zawsze podlewamy, nalewając wody do podstawki i czekając aż zostanie wchłonięta przez podłożę lub wyparuje. Wtedy dopiero dolewamy kolejną porcję. Metoda na sukces, jeśli chodzi o kropelki, to uzyskanie bardzo wysokiej wilgotności powietrza, przy jednoczesnym utrzymywaniu jedynie lekko wilgotnego podłoża (co ochroni roślinę przed gniciem). Zwiększona wilgotność to mniejsze parowanie z liści, a tym samym większe i dłużej utrzymujące się kropelki. Przy zwiększaniu wilgotności powietrza nie można zapomnieć o zapewnieniu odpowiedniej cyrkulacji powietrza (uważaj na tą mini szklarnię) Moim zdaniem, usiłowanie uzyskania czegoś tak nieistotnego jak wyraźnie widoczne kropelki na liściach tłustoszy nie jest grą wartą świeczki, bo bez odpowiednich warunków bardzo łatwo stracić ulubioną sałatę. Pozdrawiam Edytowane 9 Maja 2019 przez Iglacy Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szymon_pl Napisano 9 Maja 2019 Share Napisano 9 Maja 2019 Iglacy napisał: Odradzam zatem trzymanie tłustosza razem z rosiczkami w stojącej wodzie. Pozdrawiam Też nigdzie nie napisałem, że razem z rosiczkami tylko analogicznie jak rosiczki. Ale na pewno masz większą wiedzę i w kwestii podlewania tłustosza jest tak jak napisałeś. Aby woda cały czas nie stała tylko jak wyschnie z podstawki to nalać znowu. mikus08 dostosuj się do rad kolegi Iglacy. Pozdro Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mikus08 Napisano 9 Maja 2019 Autor Share Napisano 9 Maja 2019 Świetna, rzetelna i konkretna odpowiedź, dziękuje! Swoją drogą, zanim uzyskałem od Was odpowiedź, postanowiłem trochę poeksperymentować. W tej „mini szklarence” wilgotność powietrza dochodzi jedynie do 65-70%. Więc postanowiłem pójść o krok dalej i na parę dni umieściłem P. Sethos w akwarium z dzbanecznikiem, gdzie wilgotność sięga 85-90% i efekt był zadowalający i prawie że natychmiastowy. Nie zauważyłem natomiast istotnego wpływu intensywności oświetlenia na kropelki. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
b4ry Napisano 10 Maja 2019 Share Napisano 10 Maja 2019 Moja przygoda z tłustoszami jest dosyć krótka, ale że z reguły jestem człowiekiem dociekliwym to też eksperymentuje. Moje rosną sobie na dwóch stanowiskach. Pierwsze w pracy, parapet wschodni i wygląda to tak: Po lewej Tina, po prawej Agnata. Nad Tiną jest taki festynowy kubeczek z piwa. Ma kilka dziur i jest przecięty. Nad Agnatą jest doniczka na storczyka. Też ma zrobione kilka dziur, ale mniej niż pierwszy. Obok okna higrometr pokazuje 40%. Pod doniczkami nie wiem ile może być. Obie rośliny posiadają na liściach tą ciecz, czuć ją przy dotknięciu palcem, a dwie małe muszki już sie raz złapały. W domu natomiast mam Moranensis, Alba x Moctezumae oraz malutkiego Esseriana. Stoją na parapecie okna południowego. Beż żadnych przykrywek. Między nimi ustawiłem nawilżacz powietrza. Higrometr postawiony obok nich pokazuje wilgotność w granicach 50-60%. I żaden nie ma w choć zbliżonym stopniu tyle cieczy co te z "domkiem". Rosnąć rosną. No, może ten jak ja go nazywam Król Montezuma jest trochę wilgotny, ale pozostałe dwa ... słabo to u nich wygląda. Poczekam jeszcze z tydzień i zamienię im dach nad głową. Zobaczymy czy Tina i Agnata utrzymają wilgoć. i czy pozostała trójka muszkieterów domowych coś poprawi Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się