Skocz do zawartości

Czerniejące dzbanki


Yilka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Od kilku dni jestem posiadaczką rośliny jak na załączonych zdjęciach. Wiem, że to mało profesjonalne, bo nabyta pod wpływem impulsu na targach roślin owadożernych. Sprzedawca przekazał mi że powinien mieć rozproszone światło i by go raz dziennie pryskać od góry.

 

Nie przesadzałam go jeszcze, postawiłam na parapecie północnego okna przy roletach dzień noc i pryskałam przegotowaną, odstaną wodą. Drugie okno zawsze uchylone, a przed oknem mam lipę gdzie lata sporo owadów i często gęsto wpadały mi do mieszkania więc liczyłam, że będzie miał z nich pożywkę. W mieszkaniu mam dość ciepło ze względu na to, że ostatnie piętro i nagrzewa się od dachu tak że czasem człowiekowi ciężko wytrzymać w upalne dni...

 

Zauważyłam niestety, że mojej roślince czernieją niektóre dzbanki. Inne które jeszcze nie były rozwinięte zaczynają się otwierać.

 

Zastanawiam się co mu może dolegać i jak zadbać by przetrwał tę ciężką próbę w nowym domu.

 

Przygarnę poradę od doświadczonych osób, bo zanim przebrnę przez wszystkie wątki na forum to trochę mi zejdzie, szkoda żeby roślince dalej coś dolegało.

Za czytanie zabieram się od razu, ale pomóżcie doraźnie pliz.

 

Będę też wdzięczna za pomoc w określeniu jaki to gatunek - pomoże mi to w przyszłości uniknąć błędów :(

 

a76045e200b8a.jpg

fdd965661c33a.jpg

 

Edytowane przez Yilka
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Dzbanek kupiony w Katowicach na festiwalu? Jeśli tak to nie ma podstaw aby sądzić, że mało profesjonalnie. Też tam kupowałem i znają się na tym. Dzbanecznik musi się zaaklimatyzować i czerniejące dzbanki to nic nowego. Sprzedający dobrze mówił, dużo światła rozproszonego i nawet więcej niż raz dziennie zraszać. Może trafiłaś na egzemplarz, że zaraz czernieją dzbanki, ale prawidłowa hodowla plus cierpliwość powinna zaowocować. Podłoże wilgotne, dużo światła, zraszać dla utrzymania dużej wilgotności i będą nowe dzbanki. Na razie nie ma co się martwić. Trzeba cierpliwości.

 

Jeśli kupiony w Katowicach od Roraima.pl to spoko. Tu na forum mają do nich uprzedzenie, ale ja od nich kupuje i nie narzekam. Znają się na rzeczy. Nic na siłę, cierpliwość.

 

Do podlewania polecam wodę destylowaną lub demineralizowaną. Lepsze od przegotowanej.

 

Dzbaneczniki do prawidłowego wzrostu (dzbankowania) potrzebują dużo światła, dużej wilgotności i spadków temperatur między dniem, a nocą. W przypadku popularnych dzbaneczników jak np. N. ventrata, N. rebecca soper itp. to rosną dobrze w warunkach pokojowych. Bardziej wymagające potrzebują szczególnej troski. Idealnie jest mieć terrarium ze zraszaniem i spadkami temperatur w nocy.

Edytowane przez Szymon_pl
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Szymon za odpowiedź. Pisząc że nieprofesjonalnie miałam na myśli siebie - bo się pod wpływem impulsu rzuciłam na roślinkę o której hodowli nie wiem nic. (pomijając, że do tej pory potrafiłam ususzyć nawet kaktusa :) )

 

Kupiony na Targach w Katowicach w miniony weekend. Na ulotce napisane jest Roraima i w sumie to nie widziałam tam innych sprzedawców, cały ten teren z roślinkami był jak jeden wielki sklep.

 

Już w domu zauważyłam, że spryskiwanie od góry raz dziennie to zdecydowanie za mało mimo że tak sugerował Pan na stoisku, więc pryskam go dość często. Na internecie wyczytałam, że zbyt mocna ekspozycja na słońce może spalić dzbanki - i tu się włączyły moje obawy widząc ten czarny kolor.

 

1. Jakim gatunkiem jest mój dzbanecznik?

2. Czy te czerniejące dzbanki powinnam przycinać czy je zostawiać?

 

Wodę zmienię na destylowaną tak jak radzisz. Jeśli mój dzbanek ma za mało słońca (bo może jednak ma, tylko ja panikowałam że się pali) to czy mogę do doświetlać lampką - trzeba jakieś specjalne żarówki?

 

Skąd wiadomo czy sobie podjadł jakiegoś mięska? Bo wyczytałam, że te azotany są potrzebne i że one nie są "pożywieniem przy okazji". Te dzbanki są raczej suchawe, w sensie jak ich dotykam to nie ma na nich żadnej mazi. W nich się czasem zbiera woda ze spryskiwania, ale nie za dużo i nie we wszystkich... Wiadomo, siedzę przed nim jak przed telewizorem, ale i tak większość dnia spędzam w pracy więc jeszcze nie zaobserwowałam żeby coś zjadł... :(

 

 

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Tak, wystawa w Katowicach była organizowana przez Roraima. Monopol, ale i tak fajnie.

Przechodząc do dzbanecznika to tak: nie powinny być wystawiane na bezpośrednie Słońce gdyż liście mogą ulec poparzeniu. Powinny mieć dużo światła, ale rozproszonego. Czerniejące dzbanki nie są od poparzenia słonecznego. Czernieją bo już tak dzbaneczniki mają. Na innym liściu powinny pojawiać się nowe dzbanki. Podlewamy od góry, podłoże powinno być cały czas wilgotne. Nie może być mocno mokre (przelane). Uschnięte dzbanki możną obciąć wraz z ich "łodygą" przy samym liściu. Liść można zostawić, a wręcz powinno się póki jest zielony.

W warunkach domowych trudno dzbanecznikom coś złapać. Trzeba im pomóc, np. jakaś mucha czy inny robal z podwórka. Wrzuć do zdrowego dzbanka muchę i będzie okej. Jeśli w dzbankach nie ma wody (płynu trawiennego) to możesz ją wlać (destylowana). Jak roślina wytwarza nowe dzbanki to płyn już jest w środku.

 

Generalnie hodowlę dzbaneczników oceniam na 3 w skali do 5. Lubią zraszanie co wynika z ich natury, a raczej gdzie w naturze rosną. Tropikalne lasy Borneo, Sumatra i inne w południowo-wschodniej Azji. Przez cały rok jest ciepło i wilgotno. Dzbaneczniki szczególnie te średnio i wysoko górskie powinny mieć zapewnione spadki temperatur między dniem a nocą. Twój dzbanecznik na 90% jest nizinny. Na targach 90% odwiedzających to ludzie, którzy pierwszy raz spotykają się z takimi roślinami na żywo i trudno by było im hodować górskie. Kupując nizinne nie powinny mieć problemów przy zachowaniu podstawowych rzeczy przy hodowli dzbaneczników. Oczywiście można od nich (Roraima) kupić wysoko górskie, ale to już w sklepie on-line.

 

Reasumując: dużo rozproszonego światła (nie bezpośrednie Słońce), podlewanie od góry wodą destylowaną/demineralizowaną/z filtra RO lub ostatecznie przegotowaną ale odstaną kilka dni lub deszczówka. Podłoże musi być cały czas wilgotne, ale nie przelane. Zraszanie 2-3 razy dziennie. Suche dzbanki możesz obciąć. Te, które sa puste możesz w nich uzupełnić płyn dolewając wody destylowanej. Do jednego lub dwóch dzbanków wrzuć muchę lub innego robala. Mogą być nieżywe. I na koniec cierpliwości.

Edytowane przez Szymon_pl
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Yilka.

Nie masz się czym przejmować. Swojego pierwszego (jak na razie jedynego, ale już nie długo) kupiłem na wiosnę. Miał 5 dzbanków. Młode zielone dzbanuszki. Postawiłem go na parapecie zachodnim (na południowym parapet juz cały zajęty). 4 dzbanki mu od razu zaczęły schnąć i padły. Ale temu piątemu nic nie było. Urósł sobie ładnie i nabrał pięknego czerwonego koloru (Ventrata). Co do podłoża: zostawiłem go w torfie takim jaki dostałem. Na wierzch położyłem jedynie trochę mchu. Woda oczywiście destylowana. Cała doniczka leży na innej szklanej, a ta znowu na dużej podstawce, która jest wypełniona keramzytem i zalana wodą, zwykłą kranówką. Ma to na celu podnieść poziom wilgotności. Obok stoi higrometr i faktycznie parę punktów procentowych poszło w górę. Niedawno ten ostatni piąty dzbanek też padł. Ale w jego miejscu już otwiera się kolejny, duuuużo większy od poprzednika. A kolejne bardzo szybko się rozwijają.

Tak więc nie masz się czym martwić. Będzie z Twoim dobrze. Pamiętaj: rośliny mają ogromną chęć do życia, dadzą sobie radę.

 

post-8005-1560194638_thumb.jpg

 

 

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.