Skocz do zawartości

Nagła śmierć rosiczki?


limak13

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Problem z rosiczką przylądkową. A nawet problemy.

W zeszłym roku rozsadziłem dwie kępy rosiczek do doniczek - po jedną, dwie i trzy sztuki do każdej. Trochę tych roślin było, zamówiłem 8 opakowań po 1.5 litra specjalistycznego podłoża. 6 paczek torfu było gorszej jakości, przynajmniej miałem takie wrażenie - dużo grudek, włókien jakichś roślin, kawałków drewna. Ale skoro podłoże od firmy, która się tym roślinami podobno zajmuje, to zaryzykowałem przesadzenie, Rośliny rozsadzałem bardzo ostrożnie, korzenie nie zostały uszkodzone. Bardzo szybko 3/4 doniczek zmarniało mimo doświetlania - zaczęły tracić pułapki, skarłowaciały, wyglądały źle. Pozostałe, w tych samych warunkach rosły bardzo dobrze.

Jakieś dwa miesiące temu kupiłem torf w jednym markecie i przesadziłem na próbę dwie doniczki, które były w najgorszym stanie. Rośliny dosłownie po dwóch tygodniach odżyły, ich liście zrobiły się ciemnozielone i zaczęły produkować ładne, wybarwione pułapki z dużymi kropelkami. Przesadziłem pozostałe rośliny, których stan się pogorszył. Wszystko było fajnie do wczoraj, bo chyba umiera mi jedna roślina...

Dwa dni temu, w niedzielę wieczorem, sprawdzałem czy nie trzeba roślin podlać. Wszystkie były w bardzo dobrym stanie, bez żadnych zarzutów. Wczoraj wieczorem patrzę, a jedna z roślin ma połamane i zbrązowiałe liście, ale nie od końcówek, a od środka. Tak jak na zdjęciu. Dzień wcześnie wszystkie liście ładnie wyprostowane, z kropelkami. Kropelki też prawie wszystkie poznikały. Tak po prostu, w jeden dzień... Dzień nie był jakoś specjalnie słoneczny, więc to nie słońce je spaliło. Wykluczam "interwencję" zwierząt i osób trzecich...

image.png.4325b78b2d2c89cd52db78832c3d05a6.png

Roślinę od razu wyciągnąłem z doniczki - spodziewałem się odgryzionych albo ugnitych korzeni. Ale nie, korzenie w stanie raczej dobrym, miały sporo białych końcówek na nowych przyrostach. Brak grzyba czy szkodników. Torf luźny, nie był jakoś specjalnie zbity.

Jedyne co mi się rzuciło w oczy, a właściwie w nos, to to, że torf czymś śmierdział. Nie wiem czy to zgnilizna, miałem wrażenie, że jakby tworzywem sztucznym/plastikiem. Zostawiłem go w misce - dziś już niczym nie śmierdzi.

Korzenie wypłukałem i oczyściłem na ile mogłem. Wsadziłem do świeżego torfu.

Pytania - co to może być? Nadzieja, że roślina przeżyje? Dziś wygląda nieco gorzej, ale jest chyba jeszcze nadzieja w dwóch listkach. Najbardziej martwi mnie to, że młody przyrost ma brązową plamę:

image.png.a1adf6619f6a231a3fd5f098b4305f2f.png

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyciągnij roślinę z torfu, uprawiaj w samej wodzie, tylko ją ustabilizuj, żeby się nie gibała. Opisz mirjsce, światło. Napisz mi PW z adresem, wyślę Ci dobry torf  a Ty mi wyślesz próbki tego, co masz, tak z garsteczkę. Zobaczę, co to za dziwo ten Twój torf.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Cephalotus, dziękuję za odpowiedź.

Roślinę wsadziłem do wody - zeschła się całkiem w 2-3 dni, więc chyba po niej. Schnęła od środka, końcówki liści były dłużej zielone.

Miejsce, światło: wschodni parapet, duże okno. Bezpośredniego światła będzie z 6-7 godzin. Dodatkowo świetlówka, żeby dodać trochę światła jak już pójdzie na południową ścianę. Doniczki mam w rozmiarach 11 oraz 13. Podlewam wodą demineralizowaną. Woda w podstawku na 1-1,5 cm, a jak woda zniknie lub jest jest tylko na dnie, to dolewam. Na ogół co 2-3 dni. Gdy temperatura na zewnątrz jest powyżej 20 stopni to uchylam okno dla przepływu powietrza.

Torf jaki kupiłem to COMECO Avanti torf kwaśny wysoki, w pomarańczowym opakowaniu. Wyglądał w sumie dobrze, pojedyncze włókna czy kawałki drewna, poza tym był jasny. Minus, że ma trochę piasku w sobie.

Pytanie - czy gnicie torfu mogło spowodować nagłą śmierć tej rosiczki?

Od razu po tym incydencie obwąchałem wszystkie doniczki z rosiczkami i mucholami (grzebałem wykałaczką w dziurkach od spodu i wąchałem) - nic nie czuć z żadnej.

Wczoraj kapturnice przenosiłem z balkonu do skrzyni zalanej wodą w ogrodzie - dwie doniczki z jakichś ~20 śmierdzą od dołu po rozgrzebaniu wykałaczką (jedna w innym torfie). Będę musiał je przesadzić. W przypadku kapturnic to jeszcze jakoś rozumiem - miałem na południowym balkonie, więc mogło im przygrzać. W podstawkach było trochę wody więc w połączeniu z silnym słońcem może doszło do gnicia. Dziwne w sumie, że torf z perlitem, więc jakoś powietrze powinno tam dochodzić...

Co do próbki torfu - nie wiem czy jest sens, tym bardziej, że po wyciągnięciu rosiczki po nocy przestał śmierdzieć -_- W każdym razie coś czuję, że wszystkie roślinki jak leci będę musiał znowu poprzesadzać... Gdzie zaopatrujesz się w torf i w jaki? Masz coś godnego polecenia? Potrzebuję większej ilości, rzędu kilkadziesiąt litrów, więc bym zamówił.

Co do samej rosiczki jeszcze, nie wiem czy nie poszła infekcja od kwiatka. Końcem zimy była ona w złym stanie (to co opisałem w pierwszej wiadomości) i wypuściła pęd kwiatowy, który postanowiła jednak zrzucić. Zaczął schnąć i wygląda na to, że od strony tego starego pędu uschła cała roślina. Możliwe, że poszedł tam jakiś grzyb bądź wirus i to doprowadziło do tego stanu?

Będę wdzięczny za odpowiedź.

Pozdrawiam 🙂

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Mała aktualizacja - roślinę po tym jak uschła wsadziłem z powrotem do świeżego torfu i położyłem tam gdzie wcześniej - dokładnie w to samo miejsce na parapecie. Zeschła się całkiem, na liściach miejscami pojawiła się pleśń.

Ale... dziś widzę, że jakiś zielony pęd się pojawił - chyba odbiła od korzeni.

Co mogło być przyczyną? Możliwe, że jakaś infekcja zabiła nadziemną część rośliny? Czy raczej złej jakości/zgnity torf?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.