lemon Napisano 30 Czerwca 2022 Share Napisano 30 Czerwca 2022 Zastanawiam się ostatnio, jak wygląda hodowla roślin na ogromną skalę w takich np. holenderskich firmach jak Carniflora. Kupowane stamtąd rośliny owadożerne są posadzone w czystym torfie i świetnie w tym rosną, przynajmniej do momentu trafienia na półkę w markecie. Nierzadko trafiam np. na dorosłe muchołówki w dużych, ładnie wybarwionych rozetach, bez żadnych martwych liści. 12 czerwonych pułapek przyciąga oko, a u mnie naraz w jednej rozetce widziałem może 6-8, przy czym najstarsze już żółkną i czernieją. My tu się bawimy w przesadzanie do specjalnych mieszanek, dokarmiamy owadami czy pokarmem dla rybek, "chuchamy i dmuchamy" na swoje roślinki, a tamci pakują towar tysiącami na palety i jazda do sklepów. Jak oni to robią? Nie sądzę, żeby pracownicy tam chodzili z pęsetami i dokarmiali setki tysięcy muchołówek albo obcinali poczerniałe liście. Czym to jest nawożone i w jaki sposób? Przy okazji ciekaw też jestem masowej uprawy sukulentów, które sprzedawane są w torfie albo włóknie kokosowym, z którego radzi się je natychmiast przesadzić do przepuszczalnej mieszanki. No to jak one są uprawiane w tych szklarniach, że nie zgniły w torfie do momentu sprzedaży? Na czym polega sztuczka z tym tzw. podłożem produkcyjnym? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinS Napisano 30 Czerwca 2022 Share Napisano 30 Czerwca 2022 Przyłączam się do pytania bo jest ciekawe i zasadne. Może ktoś miał okazję widzieć co za czary mary tam robią. Może te rośliny są rozmnażane w in vitro. Po przyjęciu się w podłożu przez jakiś czas rosną jak szalone bo mają spore zapasy energii i pierwiastków biogennych. Pewnie też dostają jakieś hormony wzrostu żeby rosły szybciej niż muchołówki mają w zwyczaju. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lemon Napisano 30 Czerwca 2022 Autor Share Napisano 30 Czerwca 2022 In vitro i hormony to na pewno. Ciekawe ile te hormony działają po wyjęciu sadzonek ze sterylnych pojemników, albo czy są podawane również w tej późniejszej fazie hartowania. Chyba nie, bo inaczej prawie wszyscy by je stosowali. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 30 Czerwca 2022 Share Napisano 30 Czerwca 2022 Ja Wam powiem. Kapturnica może pierwsze 2 lata rosnąć mając światło 24h/dobę. Z siewki można doprowadzić do kwitnienia w 9-12 miesięcy. Światło, którym są doświetlane rośliny zajmuje często cały sufit. Widziałem zdjęcia, gdzie czwarty liść wypuszczony przez kapturnicę był praktycznie dorosły. Tam nie było czego ucinać, wszyztkie liście były w zakresie swojego trwania. Zakładam, że z muchołówkami jest podobnie. One są też nawożone, tak, żeby miały wszystko, co trzeba. Dlatego często jest gęsty dywan mchu na powierzchni. Te rośliny są pompowane do granic. Potem wyciągane są z tych sztucznych warunków i jadą do swoich obozów śmierci w marketach: ciemno, zimno, wysychają, woda kranowa do podlewania. Proces umierania to nie jest zdarzenie, o ile nie robicie zupy. To trwa dniami, tygodniami. Kupujecie roślinę z wyglądu ładną, ale ma już 2 tygodnie złych warunków, zmarnieje Wam na kolejne 6 tygodni, o ile nie dacie im doskonałych warunków. Oni się tam nie przejmują roślinami, to dla nich tylko inny rodzaj "sałaty". Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się