Skocz do zawartości

A u lemona...


lemon

Rekomendowane odpowiedzi

Ech, pierwsza tragedia w mojej kolekcji dzbaneczników: N. undulatifolia x hamata od Wistuby zniszczona przez zgniliznę łodygi w 2 miesiące od otrzymania. Posadziłem roślinę w mieszance torfowca, pumeksu i kory piniowej, i przez pierwszy miesiąc trzymałem w wilgotności 100%, żeby złagodzić szok po zmianie warunków. W odróżnieniu od pozostałych z tej dostawy (wszystkie były posadzone w tym samym podłożu i trzymane w tych samych warunkach), rosła wolno i nie dzbankowała, ale myślałem, że ten typ tak ma. Okazuje się, że pewnie już wtedy działo się źle, ale trudno dostrzec zgniliznę wewnątrz brązowej łodygi. Dopiero niedawno zauważyłem, że liście usychają nie od końca, ale od nasady. Teraz już odcięcie stożka wzrostu nic nie da, został może milimetr zdrowej łodygi.

Zastanawiam się, co mogło być przyczyną. Na pewno podłoże nie było zbyt mokre, było ledwie wilgotne. Może zaszkodziła fala upałów, w trakcie której w pomieszczeniu długo utrzymywała się temperatura między 25 a 30 stopni, a ta krzyżówka jest raczej górska? Z drugiej strony inne x hamaty mają się tam dobrze. A może roślina już do mnie przyszła zarażona jakimś wirusem czy bakterią i po prostu dokonało się dzieło zniszczenia. Napisałem kilka dni temu do Wistuby, ale nie dostałem odpowiedzi.

IMG_20230901_152800.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Półtora roku temu kupiłem krzyżówkę Nepenthes (bongso x inermis) x talangensis od Wistuby. Sadzonka z nasiona, 5-8 cm średnicy - przynajmniej w teorii, bo pierwsze dzbanki nie wyglądały na dolne, a na przejściowe, potem rosła w górę bez dzbanków, po jakimś czasie zaczęła puszczać dzbanki górne. Natomiast w tym tygodniu zauważyłem kwiatostan. Sądzę więc, że dostałem sadzonkę ukorzenioną z łodygi już dorosłej rośliny. Zaczynam mieć wątpliwości czy pan Wistuba (albo ktoś z jego pracowników) się nie pomylił i nie wysłał mi czegoś innego, ale chyba nie, bo widoczny na zdjęciach dzbanek przypomina coś pomiędzy górnym N. talangensis a dolnym N. inermis. Po kształcie pączków kwiatowych wygląda, że trafiła mi się roślina rodzaju żeńskiego.

IMG_20240303_173303.jpg

IMG_20240303_173059.jpg

IMG_20240303_173158.jpg

IMG_20240303_173233.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Wiecie może, co to jest? Pojawiły mi się nagle w kilku doniczkach z rosiczkami. Żadnych liści, tak jakby z łodyg wyrastały tylko żółte kwiatki.

IMG_20240330_191116.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Styq O, dzięki, to pewnie jest to. Domyślałem się, że to jakiś mięsożer, musiał przybyć jako pasażer na gapę w doniczce z jakimś z zakupem. To niezaprzeczalna zaleta kupowania roślin owadożernych w doniczkach - po jakimś czasie pojawiają się w nich bonusowe rośliny innych gatunków.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.03.2024 o 13:19, lemon napisał(a):

@Styq O, dzięki, to pewnie jest to. Domyślałem się, że to jakiś mięsożer, musiał przybyć jako pasażer na gapę w doniczce z jakimś z zakupem. To niezaprzeczalna zaleta kupowania roślin owadożernych w doniczkach - po jakimś czasie pojawiają się w nich bonusowe rośliny innych gatunków.

To prawda, ja w ten sposób dorwałem z 10 różnych rosiczek, które wyrosły z nasiona. A zamówione były kapturnice i muchołówki od hodowców.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.