Prezes_90 Napisano 30 Sierpnia 2006 Share Napisano 30 Sierpnia 2006 Jesli o mnie chodzi to moj sposob jest bardzo łatwy, chodzi sobie muszka po szybie, poduszka w rękę i z niewielką siłą palne w szybe na której siedzi owad. Następnie mucha spada mi na parapet pincetka w ręke i za skrzydło i do paszczy. Muszka oczywiscie rusza nóżkami itp ale juz nie tak intensywnie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nativ Napisano 30 Sierpnia 2006 Share Napisano 30 Sierpnia 2006 moj sposób na koniki polne o ile jeszcze sa potrzebujemy do tego - 1 : rure PVC kalizacyjnej srednica okolo 10 cm dlugosc 15-20 - 2 : tasme klejąca najlepiej taka mocna , brązowego koloru - 3 : nozyczki - 4: przykrywke z czegos tam - 5: checi i troche czasu otoż co robimy : Obklejamy jeden otwor naszej rury taśma klejąca . ale strona z klejem do wewnatrz rury z tak skonstruowanym narzędziem wybieramy sie na dwór jak to działa : otoż stajemy nad takim konikiem i szybkim ruchem nakrywamy go ta nasza rura . konik polny próbując uciec skacze zazywaczj w góre przyklejając sie do naszej tasmy nogami po nakryciu konika rura podsuwamy jakas przykrywke i przewracamy rure strona obklejona na doł konik potrafi przezyc okolo 2 dni wtakim czyms Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość SzpieG Napisano 1 Września 2006 Share Napisano 1 Września 2006 ja gdy w upalne dni wystawiłem roślinki na dworek.. to sie o nic nie martwiłem.... capensis były całe polepione.. teraz większość listków które miały coś na sobie pousychała.. ale widać że rośnie nowe.. mocne pokolenie..:D A co do muchówek? poprostu... penseta mucha i w płapke.. nie ma szans.. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chewa Napisano 1 Września 2006 Share Napisano 1 Września 2006 A co do muchówek? poprostu... penseta mucha i w płapke.. nie ma szans.. No to zręczny jesteś jak muche(w locie) pensetą łapiesz Gdy ktoś ma dostęp do koników polnych (tak jak ja) może złapać takowego i żeby nie uciekł można mu 'usunąć' dwie największe nogi tzw. skoczki (troche brutalne ale chyba go to nie boli bo jak złapie takiego do ręki to czasami same mu już odpadają). Konik pozbawiony tych nóg nie przejawia już ochoty do ucieczki więc można się nim posłużyć jako główny posiłek ^^. Niektóre koniki, takie zielone duże osiągaja nawet po 10cm, ale takich się już boję łapać do rąk ... mają duże żądło. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mangusta Napisano 1 Września 2006 Share Napisano 1 Września 2006 to nie jest żądło. A duży zielony świerszcz moze cię co najwyżej uszczypnąć, ale boleć chyba nie będzie - kiedy byłam mała, łapałam takie świerszcze w rękę i znosiłam do domu. a odnośnie "dożywiania" owadożerów tez polecam wystawienie ich na dwór Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arecki Napisano 1 Września 2006 Autor Share Napisano 1 Września 2006 ja mam jeszcze inny pomysl, wlasciwie to moze nie pomysl. Niedaleko mnie jest stadnina koni, wystarczy postawic je na tarasie Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danon Napisano 2 Września 2006 Share Napisano 2 Września 2006 ja wystwiam moje owadożery na balkon i po sprawie pod wieczór są dobrze najedzone dokarmiam jedynie małe rosiczki i dostają wtedy muszke owocówke z własnej chodowli Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cichysen Napisano 3 Września 2006 Share Napisano 3 Września 2006 A ja nakrywam doniczkę z moją małą muchołówką połówką butelki. Przez wlot wrzucam robaka i zakręcam. Roślina wtedy sama łapie owada. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi