Skocz do zawartości

Mój Ogródek


surivitna

Rekomendowane odpowiedzi

Poniżej zamieszczam linki do zdjęć mojego terrarium:

 

http://www.icpnet.pl/~surivitna/terra/DSC01226.JPG

http://www.icpnet.pl/~surivitna/terra/DSC01227.JPG

http://www.icpnet.pl/~surivitna/terra/DSC01233.JPG

http://www.icpnet.pl/~surivitna/terra/DSC01234.JPG

 

Ocencie moje dzieło. W razie jakichkolwiek pytań proszę śmiało pisać, na wszelką krytykę również jestem otwarty :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie wilgotności dla rosiczek to zauważyłem, że ich krople zrobiły się większe, najlepsze są te małe burmanii, takie małe, a krople mają solidne :) Muchołówka, bądź co bądź, zauważyłem, że znosi taką wilgotność i powiem, że od czasu od kiedy jest w terrarium wypuściła już parę nowych listków i dzielnie rośnie sobie :) Dzięki za uwagi ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie słuchajcie, tak się zacząłem zastanawiać w sumie jak to wygląda w rodzimych warunkach naszych roślinek. Czytałem opis Nepenti na temat rosiczek tropikalnych i subtropikalnych i jest napisane, pozwólcie, że zacytuję "Regiony bardzo wilgotne, torfowe, obfite w roślinność, ale o niskiej wilgotności powietrza.". Jak dla mnie coś tu się wyklucza, bo załóżmy mamy ten region wilgotny i mamy tą małą roślinkę naszą no to powiedzicie czy nie jest tak, że skoro jest ona mała to ma bliżej do podłoża, a skoro ma bliżej do podłoża to jest wieksza wilgotność?? Jeżeli ten swój termohigrometr umieściłbym tuż nad torfem przy jakiejś z moich rosiczek zakładam się, że wilgotność byłaby rzędu 90%, a może i wyżej, biorąc pod uwagę, że roślinki nie są duże to przy stożku wzrostu wilgotność spadłaby raptem do powiedzmy 85%, no więc w sumie jaka to różnica czy powietrze ma taką czy inną wilgotność w moim przypadku?? (jeśli chodzi o rosiczki) Torf tak czy inaczej musi być mokry (wilgotny), do przesuszenia nie mogę dopuścić, więc tak czy inaczej wilgotność będzie taka sama. Sorry za te moje dywagacje, ale tak właśnie myślę na ten temat.

Jeżeli macie jakieś swoje doświadczenia na ten temat to piszcie, ustalimy jakąś wspólną wersję :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Im większa wilgotność tym większe krople, dlatego że woda miesza się z kropelkami cieczy. W mojej okolicy wilgotność ostatnio nie spada poniżej 70% na zewnątrz, a w nocy jest 90-100% i rosiczki maja dwa razy większe krople cieczy.

 

EDIT surivitna: nikt nie mówi że rosiczki i muchołówki nie mogą mieć wysokiej wilgotności, po prostu nie muszą (w większości przypadków)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze drosera11, napisz mi tylko czyli pisząc, że rosiczki i muchołówka mają za dużą wilgotność chodziło Ci żebym właśnie zmniejszył ją tak do 70-80% tak jak Ty masz tak?? A u Twoich roślinek wszystko ok przy takiej wilgotności??

Mort, powiedz mi tylko, bo właśnie zastanawia mnie jedno tak naprawdę, czy jeżeli będzie większa wilgotność załóżmy taką jaką masz Ty, to czy efektywność rosiczek jeżeli chodzi o łapanie owadów nie spada?? No bo fakt faktem, że przy takiej wilgotności jest większa zawartość wody w tych rosiczkowych kropelkach, no ale przecież nie można chyba powiedzieć, że kropelki te tracą zupełnie swoje zdolności do łapania owadów nie??

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak powiedział mort, jesli wam zależy na pięknie, a nie funkcjonalnosci, mozecie miec wilgotnosc i 100%, tylko że kropelki niebedą z lepkiej cieczy, tylko z wody, a to róznica

 

EDIT: drosera11 przeczytaj dokladnie to co napisałem, pozniej zastanow sie 2 razy, a następnie powiedz ze gadam bzdury

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosiczki, rosnące w naturalnych warunkach, przyzwyczajone są do wahania wilgotności. Wszyscy, których wypowiedzi tu przeczytałem są dobre, ale: naturalne warunki, są dość dobrze opisane na stronie Nepenti z tym, że nie podano, dlaczego (wydawałoby się sprzeczne) rosną w zwiększonej wilgotności a zarazem w małej wilgotności powietrza. Tu kryje się cała "uroda" tych roślin. Rano, nad ranem, kiedy temp jest najniższa, wilgotność wzrasta do poziomu "rosy" (do 90% wilg.)czyli mgły na skutek ochłodzenia powietrza, i kontaktu z ciepłą wodą zmagazynowaną w podłożu, powstaje mgła. Kiedy wschodzi słoneczko mgła opada, wilgoć pozostaje na liściach rosiczki i w kropelkach, później słońce operuje i osusza nieco liście pozostawiając gęstą ciecz. To właśnie jest ta niby sprzeczna suchość i wilgotność zarazem. (rano muchy nie latają- dlaczego? bo wilgoć skleja im skrzydełka i nie sprzyja zwrotności) wraz z nastaniem dnia budzą się także owady. Dlatego niektórzy mieli kłopoty z za rzadką cieczą, gdyż przez cały dzień utrzymywali jednakową wilgotność w terrarium, czasem trzeba mniej zajmować się nimi:) onie nielubią nadopiekuńczości:) Przyroda jest bardzo skomplikowana, czasem wręcz zaskakująco precyzyjna; dopasowana w najdrobniejszych szczegółach. Trzeba się tylko dokładnie przyjrzeć, przeanalizować...Będziecie wtedy wiedzieli, jak do niej dotrzeć.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.