Skocz do zawartości

[ROSICZKA MARNIEJE] - jak ją uratować.


Arkadio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam kłopot z moją rosiczką... Odcinki liści, na których są owadożerne "czułki" są bardzo krótkie, na listkach są różowe plamki. Jest to Drosera Capensis.

Powiedzcie proszę co z nią jest i jak temu zaradzić, nie chcę żeby mi padła :( poniżej 3 fotki. Popatrzcie, oceńcie i powiedzcie co mam robić.

 

foto 1

foto 2

foto 3

 

 

Z góry dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam.

 

EDIT:

Roślinka oczywiście cały czas stoi w destylce. Tu fotka o odległości od świetlówki- Phillips Aquarelle 18W. Nie wiem czy to istotne, ale w ostatnie słoneczne dni roślinkę przenosiłem z biurka na parapet, może to coś niekorzystnie wpływa na nią.

 

fotka

Edytowane przez Arkadio
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odcinaj tylko to co uschło jak już, bo widzę że pocięta jest też żywa tkanka. Uschłe części jej nie przeszkadzają.

Możesz spróbować podkarmić jeśli choć trochę się klei.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Arkadio - nie pozwalasz jej rosnac obcinajac liscie bez potrzeby, moze byly troszke seschniete a ty obciles ..... wszystkie ? to jest bez sensu, roslina ze starych lisci wyciaga soki, jesli bedziesz tak dalej robil to nic z niej nie bedzie, jak uschnie calkiem to w tedy utnij :huh:

 

daj ja na parapet na razie nie dawaj na bezposrednie slonce, widac ze ma malo swiatla bo jest bardzo wysoka

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Szaman napisał:
Ja mam podobny problem, tyle że... moje rosiczki uschły calkowicie:(

(d.capensis)

Jest jeszcze dla nich jakis ratunek?

Jeśli wyschły na pieprz to raczej nie, chociaż cuda się zdażają, zwłaszcza przy capensis. Dowód na to masz w tym temacie

http://nepenti.pl/forumpl/index.php?showto...amp;#entry43763

Jeśli nie były całkiem małe to mają szansę się wylizać :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  szamanka napisał:
Jeśli wyschły na pieprz to raczej nie, chociaż cuda się zdażają, zwłaszcza przy capensis.

Ja w cuda wierze, sprobuje je przesadzic moze to cos pomoze. capillaris jeszcze zupelnie nie wysechl wiec zobaczymy...

Jesli beda jakies pozytywne efekty to oczywiscie dam znac, jesli nie to bede zmuszony skrocic moja i tak krotka liste roslin:(

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.