Skocz do zawartości

automat do wody destylowanej -domowa robota


pdf100

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 131
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

może być. Tu już jest spora dowolność zalezna od dostępnych materiałów :) Pomyślę jeszcze co by można, ale moja megalomania doprowadziła to już do tak wielkiego rozrostu kosztów i rozmiarów, że muszę wrócić do planu pierwotnego i znowu zacząć udoskonalać ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no naprawde ciekawy temat się rozwinoł, i co jak co nieżle kombinujecie ! ale sami powiedzcie to chyba wciąż za mało wody. ja poprostu kupuje dwstylke i rozrabiem ją z wodą przygotowaną w proporcjach 1 : 1 moje rośliny żyją a muscipula ostatnio wystrzeliła serią nowych liści ... często też podlewam wodą przygotowaną, następnie zamrozoną i znawu czekam az powroci do stanu wody <w ten sposob wszystkie zanieczyszczenia idą na dno> ja stosuje mieszanie destylki ze zwyklakiem. jak to wszystko przeczytałem to co tu piszecie to musze przyznać ze nieżle kombinujecie, ale na dłuższą mete nie da rady <zima>

 

pozdro

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fakt na dluzsza nie na ale wiesz, zawsze bedzie jakas satysfakcja z tego ze chociaz czesc tej wody jest z "naszej produkcji" :) a poza tym pozwoli to chociaz troszke kasy zaoszczedzic :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma się ogródek, tak jak ja, to nic nie stoi na przeszkodzie wybudować małą instalację darmowej destylki, tak tylko dla zabawy. Jestem przekonany, że odpowiednio urządzona linia może dać tyle wody, żeby mi po letniej produkcji starczyło na cały rok :) Zwłaszcza, że zużycie mam nie duże, ok. 5 litrów na miesiąc.

Myślę jeszcze nad chemicznym strącaniem osadów i jonów (co prawda chemik ze mnie jak z koziej [beeep]y trąba, ale maturę z tego w końcu zdaję :) ). Oczywiście ogólnie strącenie tego to nie problem, ale powstaje pytanie jak to zrobić za pomocą środków łatwo dostępnych i na tyle tanich, żeby się opłacało. A z tym to już problem lekki :) Dlatego skłaniam się bardziej ku metodom fizyczno-technicznym, tym bardziej, że mam już w tym pewne doświadczenie i ilość energii możliwej do pozyskania ze słońca znikomym kosztem jest naprawdę oszałamiająca.

Dopiero padniecie z wrażenia jak skończę planowanie mojego akwarium z automatyczną regulacją temperatury i wilgotności w zakresie +/- 20 stopni względem otoczenia ;) (to akurat proszę traktować jako żart, żeby nie było ;) )

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie naszedł mi do głowy jeszcze jeden całkiem oczywisty pomysł oszczędnościowy- zarówno zbiornik chłodziwa jak i wody do destylacji trzeba zrobić z lejkiem u góry, żeby łapały wodę deszczową :) Przy odpowiednio dużych zbiorniczkach i dobrym rozplanowaniu taki automat może być całkowicie bezobsługowy i bezkosztowy :) Tylko codziennie trzeba sobie wpaść po swój zasób destylki :)

Co zaś do utrzymania w chłodzie wody już wydestylowanej, to nalezy ją moim zdaniem wkopać troszkę z ziemię z rurką do odciągania wody strzykawką. Pod ziemią (płytko) temperatura raczej nie przekracza tych 10-15 stopni nawet w upały, więc spokojnie może tam sobie stać i nie marnować się. A tylko przyjść co parę dni z dużą strzykawą i wyciągnąć plony :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki kiler_89 ;)

Wszelkie syfy osiądą na zaznaczonym na schemacie "spowalniaczu przepływu", czyli jakiejś wacie czy czymś takim. Raz na parę tygodni to wymienić to naprawdę łapki nikomu z przemęczenia nie odpadną ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z tego swojego mam już ponad 700 ml wody destylowanej. Wyłożyłem dno czarną folią i woda się nagrzewa do około 60*C albo i więcej bo mi termometr pękł co go miałem w środku. A co do chłodzenia do mam lodu wbrud i lodowatą wodę ze studnii. :) A kieliszek z wodą opróżniam kilka razy na dzień. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temu go nie stosować, że to ciągle nie jest za darmo, bo trzeba włożyć energię w jego wyprodukowanie :)

Pobawmy się i skonstruujmy w pełni ekologiczne linie produkcyjne. Przecież tu nie chodzi tylko o oszczędność, ale też o zabawę, nie? ;)

Ja dziś znów doszedłem az do pomysłu konstrukcji zwierciadlanego pieca słonecznego i uznałem, że chyba mi odbiło ;) Pierwotny projekt ciągle wydaje się być najlepszy w bilansie zyski <=> koszty.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.