Cephalotus Napisano 25 Października 2007 Share Napisano 25 Października 2007 Hodowla: Cephalotus bardzo lubi mieć ciepło w dzień, a chłodniej w nocy. Nie jest to nic trudnego do zapewnienia, wystarczy go trzymać na dworze w okresie optymalnych temperatur przez całą dobę (np. całe lato). Młode osobniki są jednak podatne na grzyby, a nawet jak urosną, to gwałtowna zmiana temperatury także może je zabić. Szczególnie są nieodporne na wysokie temperatury. Ten gatunek można zaliczyć do mało problematycznych,, gdyż można go uprawiać w domu na parapecie, aczkolwiek występują niewielkie utrudnienia. Gatunek ten w skali 1-5 oceniłbym na 2 - średnio łatwy. Oświetlenie: Cefalotus lubi miejsca słonecznie, w których słońce świeci długo. Jak już wcześniej napisałem, cefalotus na słońcu ładnie się opala, jego dzbanki przybierają piękny kolor czerwieni lub purpury. Trzeba jednak uważać, alby rośliny trzymane w cieniu, lub półciceniu nie wystawić od razu na pełne słońce. Może to grozić jej mocnym poparzeniem. Przy hodowli cefalotusa zalecane jest sztuczne doświetlanie do 12-14 godzin dziennie, jednak głównie zimą. Jeżeli będziemy chcieli, żeby nasz cefalotus osiągnął szczyt swojej piękności i żeby się wybarwił, musimy trzymać go na pełnym słońcu nie zapominając o ciągłej dostawie wody. Podłoże: Najlepsza mieszanka dla cefalotusa to torf : piasek w proporcjach 2:1 lub 1:1. Celem dodania piasku jest zapewnienie korzeniom dobrego drenażu, który ułatwia im wzrost w takim podłożu i zapewnia dobrze przesiąkanie wody. W naturalnym środowisku rośnie on na wilgotnych piachach, nie rzadko z pozoru suchych na powierzchni. Niektórzy hodowcy zalecają również dodawanie nieco drewna korkowego, jednak z doświadczenia wiem, że taki dodatek jest całkowicie zbędny! Taka mieszanka powinna mieć pH lekko kwaśne 3-4 i jest stosowana zarówno dla małych, jak i dorosłych roślin. Przesadzanie: Cefalotusa nie trzeba często przesadzać, średnio raz na 3 lata. Pamiętajmy o tym, że nie powinno się tego robić latem. Najlepszą porą na taką czynność jest jesień lub wczesna wiosna. Doniczki powinny być plastikowe o wymiarach dostosowanych do wielkości rośliny. Z doświadczenia wiem, że korzenie lubią dużą swobodę, także wysokie doniczki wydają się najlepsze. Trzeba jednak pamiętać, że wraz z wysokością trudniej nasiąka podłoże i nie można zapomnieć o ciągłym zasobie wody inaczej grozi to przesuszeniem. Jeżeli rozmnażamy cefalotusa przez podział, to jednoczesna wymiana podłoża jest wskazana. Podlewanie, wilgotność powietrza: Roślina musi mieć stały dostęp do wody, najlepiej przez podsiąkanie. Proponowałbym trzymać roślinę w podstawce z wodą z poziomem wody dostosowanym do wielkości doniczki. Zwykle do 1/4-1/3 wysokości doniczki. Jeżeli spodziewane są duże upały, to ten poziom należy podnieść nawet do 2/3-3/4 wysokości doniczki! Najlepiej jest pilnować, by podłoże było cały czas z wierzchu umiarkowanie wilgotne, a w przypadku skwarów nawet mokre. W okresie spoczynku roślinkę podlewamy mniej lub wcale, jednak chroniąc podłoże przed wyschnięciem na wiór. Najlepsza jest woda deszczowa (pod warunkiem, że nie mieszkamy na obszarach mocno uprzemysłowionych). Oczywiście równie dobra jest woda destylowana = demineralizowana. Najlepsze miejsce hodowania cefalotusa to południowy parapet, albo na dworze. Latem jednak wskazane jest zapewnianie temu gatunkowi wszelkich zewnętrznych warunków, gdyż w bardzo dużym stopniu przypominają one te z naturalnego środowiska. Wskazane jest, jeśli istnieje taka możliwość, trzymanie cefalotusa w otoczeniu innych roślin owadożernych, co nieznacznie podniesie wilgotność powietrza wokół niego. Można zawsze skonstruować prowizoryczną szklarenkę, co na pewno będzie korzystne dla jego wzrostu, ale trzeba ciągle pilnować, aby nie zrobić "cefelotusa na parze". Tolerowana wilgotność powietrza mieści się w granicach 50-80%. Hodowanie tego gatunku w wyższych wartościach wilgotności, ale trzeba pilnować, aby był ciągły ruch powietrza, gdyż takie warunki bardzo sprzyjają chorobom grzybowym, na które ten gatunek jest stosunkowo podatny. Takie samo ryzyko występuje w okresie spoczynku i zalecane jest profilaktyczne pryskanie preparatami grzybobójczymi w najniższym stężeniu. Szczególnie przy pierwszych oznakach infekcji. Czynnością o niebanalnym znaczeniu jest także sporadyczne spryskiwanie cephalotusa. Na dworze rolę tą pełni deszcz. Nie jest to zabieg konieczny, aczkolwiek w upalne dni przydatny. Temperatura: Różni hodowcy różnie podchodzą do kwestii temperatury. Ja z doświadczenia wiem, że cefalotus jest bardzo tolerancyjny, zarówno na niskie, jak i bardzo wysokie temperatury. W moim przypadku minimalna temperatura wynosiła 1*C, a maksymalna aż 45*C. Ten gatunek przeżyje krótkotrwały mróz, jednak lepiej tego nie sprawdzać. W przypadku bardzo wysokich temperatur zauważyłem, że dopóki roślina ma bardzo dużo wody, to nawet największe upały nie spowodują znacznych szkód. Roślina może nawet zacząć więdnąć, ale jeżeli w porę zareagujemy to zupełnie nic się jej nie stanie. Należy w takiej sytuacji koniecznie wypełnić wszystkie dzbanki zimną wodą do pełna! Optymalne temperatury dla cefalotusa latem będą się mieściły w granicy 10-30*C. Przy czym najniższa temperatura będzie się odnosić do minimalnych temperatur w nocy, a najwyższa do maksymalnych temperatur w ciągu dnia. Zimą cefalotusowi można zapewniać okresu spoczynku (od października do marca). Jednak roślina nigdy nie zakwitnie bez takiej stymulacji chłodem. Temperatura powinna mieścić się w granicach 1-10*C. Nawożenie: Roślina ta z nudów, dla zabicia czasu nie łapie sobie owadów. Ponieważ egzystuje na dość ubogich terenach, musi sobie czasami urozmaicać dietę. Inaczej nie mogłaby prawidłowo rosnąć. Oczywiście można nawozić cefalotusa, jednak jeżeli nasza deszczówka zawiera już dużo minerałow, to zapewne już będą się krystalizować. Osadzą się na młodych listkach, dzbankach, które nie będą rosły. Jednoznacznie odrzuca się kwestię nawożenia, czy sztucznego dokarmiania. Rozmnażanie: Z liści i z pułapek: Nie jest to łatwy sposób rozmnażania cefalotusa, jednak niekiedy się udaje! Delikatnie należy oderwać już dorosły liść lub pułapkę od kłącza i umieścić je w doniczce ze specjalną mieszanką (patrz: Podłoże). Jeżeli liść lub pułapka nie zgniją, co się niestety często zdarza, wyrośnie nowa roślinka. Poprzez podział kłącza: Cefalotusa bardzo dobrze rozmnaża się w ten sposób. Nasza roślinka wypuszcza nowe ?środki?, z których zaczynają wyrastać nowe liście i dzbanki. Jeżeli ten drugi Cefalotusik trochę podrośnie, będzie można go oderwać od dorosłego osobnika. Jednak nie wolno robić tego zbyt często, gdyż podczas tej czynności trzeba wyciągnąć z ziemi całą roślinkę. Cefalotus tego nie lubi! Według niektórych hodowców powinno się to robić raz na 2 lata. Młodą roślinkę z częścią klącza dorosłej roślinki należy umieścić w specjalnej mieszance dla cefalotusa. Z nasion: Kiedy kwiat się sam zapyli i wyda owłosione, lekkie nasionka, należy je najpierw przestratyfikować. Umieszczamy nasionka w doniczce ze specjalną mieszanką dla cefalotusa i lekko przygniatamy, by przylegały do ziemi, ale ich nie wbijamy. Następnie doniczkę na okres ok. 8 tygodni umieszczamy w pomieszczeniu o temperaturze 2-8?C. Po stratyfikacji wkładamy doniczkę z nasionkami do terrarium i zapewniamy im takie same warunki jak latem. Temperatura powinna być jednak bardziej optymalna 20-25?C, ponieważ kiełkujące roślinki są delikatne. Powinna też być nieco podwyższona wilgotność powietrza z uwagi na to, że młode siewki wyrastają przy wilgotnej ziemi gdzie zawsze panuje wyższa wilgotność. Po wykiełkowaniu trzeba monitorować wszystkie czynniki. Młode roślinki są bardzo podatne na ataki pleśni. Można je też wyjąć z terrarium po wykiełkowaniu i postawić na parapecie. Niestety, bardzo dużo siewek pada w pierwszym roku życia. Do ochrony młodych cefalotusików można stosować fungicydy. Najlepszym okresem na wysiewanie nasion jest grudzień. Zanim je przestratyfikujemy, doczekamy lutego, a zanim wzejdą, marca. W ten sposób będą przystosowane do naszego czasu, gdyż kiedy my mamy zimę, na ich stanowisku naturalnym panuje lato. Przez podział: To chyba najlepsza metoda uzyskiwania od razu dorosłych, często ukorzenionych roślin. Cefalotus ma duży, zdrewniały korzeń, który się chętnie rozgałęzia. Nowe stożki wzrostu wraz z czasem tworzą własne korzenie i oddalają się od korzenia głównego. Wówczas można odciąć taką sadzonkę, z zapasem korzenia i umieścić koniecznie w mokrym podłożu. Poziom wody musi być równy poziomowi podłoża! Jeżeli urwiemy / utniemy sadzonkę bez młodych korzeni, to nic straconego. Jeżeli sadzonka ma jedynie liście, to najprawdopodobniej cześć straci. Jeżeli ma dzbanki i to dorosłe, to musimy je codziennie uzupełniać wodą. Czynność tą powtarzamy nawet przez półtora miesiąca! Wówczas nie stracimy dzbanków. Podłoże i warunki w jakich należy trzymać tego typu sadzonki są analogiczne do warunków hodowli młodych siewek. Z powodu braku korzeni sadzonki są bardzo podatne na uschnięcie. Dla zainteresowanych nowymi rozwiązaniami w uprawie nie tylko tego gatunku, polecam zaglądnąć do tego tematu. Dla osób dociekliwych - żądnych wiedzy - polecam temat z przetłumaczonymi fragmentami naukowej pozycji na temat Cephalotusa, z której dowiecie się wielu ciekawych informacji na temat jego cyklu rocznego i preferencji hodowlanych: KLIKNIJ TUTAJ. Edycja: 12.12.2016 Moje akutalne okazy - lipiec 2007 Te same rośliny z podziału po 2 latach wzrostu po podziale - grudzień 2010 Pęd kwiatowy ma 46 cm Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biolek Napisano 25 Października 2007 Share Napisano 25 Października 2007 Dobry art Ceph, wreszcie cos konkretnego i wiarygodnego o tych roslinach po polsku. Jesli chodzi o podloze to z powodzeniem uzywa sie rowniez czystego mchu sphagnowego, ktory dodatkowo zabezpiecza przed grzybem Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 25 Października 2007 Autor Share Napisano 25 Października 2007 Możliwe, ale ja jednak wolę konkretne podłoże. Daje zabezpieczenie pzred wyschnieciem, gdyż lepiej zatrzymuje wodę. Mimo, iż jest drenaż, to i tak nasiąkanie wodą podłoża z mchu, a torfu to zupełnie inne kwestie. Mi raz w temperaturze 45*C, oczywiście na słońcu Cephalotus praktycznie padł. Gdyby nie, to, że było jeszcze sporo wilgoci w podłożu, to bym miał suszkę z mojego największego okazu. Ale jak ktoś nie przewiduje takich przypadków, to może stosować kie podłoże, sam torf teeeż może być, ale na pewno korzenie wtedy nie będą tak szybko się rozrastać, a roślinka rosnąć. Jest też ryzyko odgnicia... W mchu powinny rosnąć jak w torfie z piaskiem. Z tym zastrzeżeniem, które wypisałem wcześniej. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adamik55 Napisano 21 Lutego 2011 Share Napisano 21 Lutego 2011 A co się stanie, jak nie będziemy zimować cefala? Chciałm go mieć, ale powiedzcie jakie działania ma brak zimowanie i powiedzmy brak spadków temp. zimą? Ostatecznie mogę zimować cefalotusa w lodowce, tak jak teraz zimują moje muchołówki, ale nie ewiem, czy to dobry pomysł. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 21 Lutego 2011 Share Napisano 21 Lutego 2011 Na rozpoczęcie zimowania już zdecydowanie za późno. Bez okresu spoczynku nic wielkiego nie powinno mu się stać. Cefalotusy można, ale nie trzeba zimować, a jeśli zimujesz to jest to zimowanie krótsze niż w przypadku muchołówek lub kapturnic. Cztery tygodnie i to w niezbyt niskiej temperaturze. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maklerw Napisano 6 Maja 2011 Share Napisano 6 Maja 2011 Jak wygląda sprawa z rozmnożeniem z pędu kwiatowego ?? Te rośliny są samopylne ? Bo coś słyszałem, że jednak nie ?? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 6 Maja 2011 Share Napisano 6 Maja 2011 Cephalotus z pędu kwiatowego: http://www.cpukforum.com/forum/index.php?s...c=31764&hl= Co do samopylności. Kilkukrotnie spotkałem się z opisem, że samozapylenie jest możliwe ale trzeba popracować pędzelkiem. http://www.foxoles.dsl.pipex.com/cephalotusfollie.html Problem w tym, że pyłek dojrzewa w innym czasie niż słupek. Dlatego trzeba przeprowadzać takie samozapylenie pędzelkiem kilkukrotnie. http://answerpot.com/showthread.php?551083...tus+pollination Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 15 Czerwca 2012 Autor Share Napisano 15 Czerwca 2012 Może i Cephalotus jest samopylny, ale zaiste, bez pomocy nic z tego u mnie nie wyszło. Akurat różne kwiaty dojrzewają w różnym momencie, także jest możliwe zbieranie pyłku z jednych i dawanie go na inne. Jak ktoś ma okazję, to niech spróbuje i podzieli się wynikami czy się udało i w jakim procencie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi