unkel Napisano 20 Listopada 2007 Share Napisano 20 Listopada 2007 Jak to jest z tymi lokacjami. Dzisiaj na biologii bylo o zmiennosciach i wynika z tego ze rosliny o tym samym genotypie (dajmy na to jakas rosiczke tego samego gatunku) moga sie roznic fenotypem w zaleznosci od srodowiska. Jaki jest wiec cel dodawania lokacji do nazwy gatunku (bardzo popularne na cpuku np.) skoro rosiczka ze stanowiska w Polsce i ze stanowiska w Rosji w naszej kolekcji bedzie wygladac identycznie? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 20 Listopada 2007 Share Napisano 20 Listopada 2007 Wiesz unkel, akurat podałeś taki przykład, który raczej jest niezmienny. Poza tym myślę, że jak jest mowa o innych lokalizacjach, to nie są one znowu tak bliskie... Jeszcze odnośnie roślin w Polsce, to coś mi się kiedyś obiło o uszy, że są dwie formy D. intermedia, jedna mała, druga większa. Gdzieś to widziałem w jakiejś encyklopedii roślin Niemieckiej, ale niestety nic nie mogłem się rozczytać... To była taka dygresja... Wracając do tematu, to akurat takie zmienności masz chociażby w przypadku niektórych D. spatulata z różnych lokalizacji. W jednym miejscu kwitnie na biało, a w innym na różowo. To świadczy o tym, że dany gatunek, był jakiś dłuższy czas odizolowany od pierwotnego gatunku i wykształciła się inna forma tego gatunku. Czasem te zmiany są tak duże, że określa się je mianem podgatunku, czy odmiany... Potem od tej formy może dojść do powstania nowego gatunku. Masz np. D. intermedia w Polsce, ale jest D. intermedia z góry Roraima. są różne. Albo masz D. anglica w Polsce i D. anglica z Hawajów. Też są inne. Czasem w jakiejś innej lokalizacji faktycznie ten sam gatunek może być inny, ale może być też identyczny. Nie wiem dokładnie jak to jest z tymi: ssp. - chyba oznacza "subspecies" - podgatunek var. - chyba oznacza "variation" - odmiana Nie mam pojęcia jak to się klasyfikuje, ale zazwyczaj najpierw jest jakaś odmiana, którą określa się po lokalizacji. Potem może dojść np. do jakiś badań i określenia tego gatunku za jakąś szczególną odmianę, albo podgatunek. W ostateczności nie rzadko dochodzi nawet do wyodrębnienia niektórych podgatunków za zupełnie nowe gatunki. A jeszcze coś mi się przypomniało. Jest taki gatunek tłustosza P. bohemica, który nie różni się niczym z zewnątrz od P. vulgaris ssp. bicolor, jednam ma podwojony genotyp i dlatego został określony nowym gatunkiem. Taki ograniem w stosunku do pierwotnego nazywa się poliploidem. Czasem można nasiona mieszańców (które potencjalne byłyby niepłodne) potraktować kolchicyną i wówczas dojdzie do poliploidyzacji i powstanie nowego płodnego gatunku. Sam tego nie próbowałem, ale słyszałem, że to możliwe. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
unkel Napisano 20 Listopada 2007 Autor Share Napisano 20 Listopada 2007 Nie chodzilo mi ani o podgatunki ani o odmiany bo mysle ze ten podzial rozumiem. Gatunek-podgatunek-odmiana i taka jest chyba hierarchia. Chodzi mi o sam fakt roznego fenotypu przy tym samym genotypie. Wiem ze moja wiedza biologiczna jest niewystarczajaca dlatego wszczalem dyskusje W przypadku roznych kolorow kwitniecia nie powinno sie mowic juz o podgatunku/odmianie tejze? Apropo intermedii to interesowalyby mnie zdjecia obydwu z tej samej hodowli Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi