Skocz do zawartości

Ile Obciąć Sczerniałej Pułapki?


ozeo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam pytanie, w związku z moja ,,inicjacją,, w hodowli muchołówek. W jaki sposób usuwać obumierające pułapki? Samą pułapkę czy cały liść na którym ona się znajduje? Proszę o odpowiedź ponieważ mam 3-4 podejrzane pułapki a wyczytałem na forach że te obumierające mogą być przyczyną różnych infekcji. Z góry dziękuje!

Edytowane przez koma
Dodane do złego tematu
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm no to się zdziwiłem bo ja obcinam tylko sczerniałą pułapkę na przewężeniu, dalej jeśli tylko dalej czernieje i nic im nie jest .... To mu pomieszaliśmy w głowie.....

 

No w każdym razie, powinieneś to obciąć. :D paulo z tej 3-ki ma największe doświadczenie, choć metody dość drastyczne i nie wiem czemu tak robi :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Metoda jaką przedstawił paulo nie zaszkodzi roślinie i jest jak najbardziej słuszna. Liść, którego pułapkę utniemy i tak po pewnym czasie usycha, a jego pozostawienie hamuje nieco wytwarzanie nowych liści.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi właśnie nie usychają wszystkie, którym uschła pułapka, często tak jest nie ukrywam, ale nie zawsze, dlatego pozwalam im jeszcze robić fotosyntezkę, Ale jak ktoś nie tak często ogląda, to niech tnie całe na wszelki wypadek rzeczywiście

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewne jest, że trzeba je usuwać, otworzyłem dziś taką sczerniałą pułapkę w sumie nie jedną , z jednego mącznika został cieniutki dysk chitynowy :-).... Ale w 2 pułapkach na 3 widziałem zieloną jakby pleśń... Więc trzeba to robić, by nie było takich siedlisk....

 

Ale rodzi się pytanie jak one sobie z tym radzą w naturze? Czy to tylko za duże owady powodują czernienie?

 

No wszyscy tłumaczą, że to bakterie dostają się z zewnątrz no ale one juz i tak były na owadzie, więc to jakieś pokrętne...

Może raczej nie starcza soków z kwasem mrówkowym i wystawanie owada to nie jedyna przyczyna.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obcięcie liścia zapobiega późniejszemu pojawieniu się pleśni czy bakterii ale może też być niekorzystne dla rośliny. miejsce odciecia liścia, ktore znajduje się pod ziemią staje się otwartą furtką dla bakterii, grzybów, wirusów.

Rośliny owadożerne wykazują zdolność do wydajnej reutylizacji makroelementów. Reutylizacja polega na wycofaniu pierwiastka z np. ze starego liścia i skierowaniu go do nowopowstających tkanek. Jest to przystosowanie do życia w oligotroficznym środowisko. Nie wiem jak reutylizacja wyglada u muchołowki ale u Drosery erythrorhiza wynosi 88% dla fosforu, 79% dla azotu. Jeżeli u muchołówki jest podobnie, lub nawet gorzej to obcinając zdrową tkanke pozbawia się rośliny dużej ilości tych pierwiastków. Z drugiej strony jezeli roślina jest dokarmiana nie stanowi to dużego problemu.

 

Liść pozbawiony pułapki dalej może prowadzić fotosyntezę. Nie usuwałbym całego liścia jeżeli roślina ma mało światła bo to ją może osłabić. Jeżeli muchołowka zimuje , to tym bardziej nie usuwałbym całego. Wiosną każdy chloroplast się przyda do łapania wiosennego światła :tak:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JA zawsze czekam aż listek zwiędnie cały a potem dopiero obrywam.

 

Co do czernienia to jak wszami większego robala to wtedy czernieje przy mniejszych może wszamać dwa do trzech, dzieje się tak (tak mi się wydaje) z powodu ograniczonej wydajności - jak złapie coś większego to jest dla niej większy wysiłek aby to utrzymać/strawić

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak. Osobiście nie czekam, aż cały liść sczernieje gdyż wtedy często pojawia się pleśń. Zazwyczaj ucinam tylko to, co czarne, a resztę zostawiam - latem jednak sytuacja wygląda nieco inaczej. Swoje muchołówki trzymam na zewnątrz w pełnym słońcu - mają odpowiednie warunki, przez co w niewiarygodnie szybkim tempie wyrastają im nowe liście. Wówczas stosuję taką metodę, jaką przedstawił paulo - a odcięte liście przeznaczam na sadzonki liściowe. Jesienią i wiosną, kiedy warunki są nieco gorsze - odcinam np. tylko sczerniałą pułapkę. Jeżeli już mówimy o różnych porach roku :) to z kolei podczas zimowania liści nie ucinam wcale, nawet tych całkowicie uschniętych. Usuwam je wiosną, gdy przeniosę już rośliny.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.