szamanka Napisano 16 Maja 2008 Share Napisano 16 Maja 2008 Wnioskuję edeks że od niedawna masz swoją muchołówkę, od biedy mozna podlewać przegotowaną, ale odkwasza ona podłoże. Demineralizowana to prawie to samo co destylka, różni się tylko sposobem oczyszczania. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 16 Maja 2008 Share Napisano 16 Maja 2008 Wnioskuję edeks że od niedawna masz swoją muchołówkę, od biedy mozna podlewać przegotowaną, ale odkwasza ona podłoże. Demineralizowana to prawie to samo co destylka, różni się tylko sposobem oczyszczania. tak od niedawna, ale poprzednik też podlewał przegotowaną, więc od nasiona jest na kranówie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1w0na Napisano 16 Maja 2008 Share Napisano 16 Maja 2008 Powiem jedno... powodzenia Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
theMat Napisano 16 Maja 2008 Autor Share Napisano 16 Maja 2008 Czytałem dużo i zimowaniu i wyczytałem, że małych muchołówek nie trzeba zimować. Czy to prawda? Czyli gdzieś za około 2 lata muchołówce będzie potrzebne zimowanie? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szamanka Napisano 16 Maja 2008 Share Napisano 16 Maja 2008 Mała nie równa się nowa, nie zimujemy muchołówek poniżej 4cm średnicy tylko. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1w0na Napisano 17 Maja 2008 Share Napisano 17 Maja 2008 (edytowane) Dzisiaj zauważyłam u muchołówki pewnego niemiłego gościa - pajączka. Fragment torfu wisial na doniczce to go zgarnełam i wrzuciłam do muchołowki/doniczki, w momencie kiedy rzucilam uciekl pod liście pajączek. Zauważyłam że nieźle się zadomowił bo już dość sporo pajęczyn było. Pozbyć się go czy zostawić? Edytowane 17 Maja 2008 przez 1w0na Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sacik Napisano 17 Maja 2008 Share Napisano 17 Maja 2008 (edytowane) możesz go zostawic on jej nic nie zrobi prędzej on mu chyba że jest ptasznikiem rotfl Edytowane 17 Maja 2008 przez sacik Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 17 Maja 2008 Share Napisano 17 Maja 2008 Ja bym go wrzucił do jednej z pułapek xD Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quintessence Napisano 17 Maja 2008 Share Napisano 17 Maja 2008 ja tez xD Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freak Napisano 18 Maja 2008 Share Napisano 18 Maja 2008 Jak to nie?? Ja deję od początku i jakoś nic się z nimi nie dzieje. Wielu hodowców podlewa przegotowaną kranówką. To wytłumacz mi czym różni się przegotowana kranówka przegotowana od nieprzegotowanej? To jest nadal ta sama woda, jedynie może chlor wyparował. Można podlewać kranówka, ale tylko pod warunkiem, że mamy miękką wodę w kranie! Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1w0na Napisano 18 Maja 2008 Share Napisano 18 Maja 2008 Nie mam potrzeby jej dokarmiać ;] Czy jeśli nie ma słońca, mogę roślinkę podświetlać zwykłą lampką biurową? (Posiadam taką lampkę) Jeśli mogę to jaką odległość ustawić między roślinką, a żarówką? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 18 Maja 2008 Share Napisano 18 Maja 2008 To wytłumacz mi czym różni się przegotowana kranówka przegotowana od nieprzegotowanej? To jest nadal ta sama woda, jedynie może chlor wyparował. Można podlewać kranówka, ale tylko pod warunkiem, że mamy miękką wodę w kranie! A choćby po to, żeby zabić drobnoustroje, inne robaki i grzyby. A po co Ty głodujesz wodę jak robisz sobie herbatę? Lepiej weź kropelkę i poobserwuj ją pod mikroskopem, zobaczysz co w niej pływa. To wszystko włazi w torf i zaczyna gnić. W naturze nikt nie gotuje wody muchołówką, ale natura a doniczka to bez porównania inne środowisko. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freak Napisano 18 Maja 2008 Share Napisano 18 Maja 2008 (edytowane) A choćby po to, żeby zabić drobnoustroje, inne robaki i grzyby. Śmiem twierdzić, że to nie ma żadnego znaczenia, dla kondycji roślin. Mam wiele innych roślin w doniczkach i podlewam je od lat niegotowaną wodą z kranu. W niczym im to nie przeszkadza. A po co Ty głodujesz wodę jak robisz sobie herbatę? Po to, żeby ją zaparzyć? Edytowane 18 Maja 2008 przez freak Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
herbalski Napisano 18 Maja 2008 Share Napisano 18 Maja 2008 "Kranówkę" gotuje się po to, żeby wytrącić z niej głównie wapń, czyli ją zmiękczyć. Stąd osad na dnie czajnika. Dlatego też po przegotowaniu woda musi dłuższy czas postać, żeby to co się wytrąciło zdążyło osiąść. Wodę najlepiej gotować w czajniku, żeby część rozpuszczonych w niej gazów miała szansę ulecieć, ale żeby jednocześnie zbyt wiele wody nie odparowało. Bo odparowuje H2O, a reszta "badziewia" zostaje i jeszcze bardziej się zagęszcza. Ale niestety gotowanie choć zmiękcza wodę to niestety nie do końca. Usuwamy tzw. twardość węglanową natomiast pozostaje tzw. niewęglanowa, więc ... najlepiej używać wody destylowanej. Gotowana kranówka na pewno nie zaszkodzi D. capensis, a muchołówce może, to zależy jakiej jakości wodę masz w kranie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szamanka Napisano 18 Maja 2008 Share Napisano 18 Maja 2008 (edytowane) Kolega mnie uprzedził Mogę dodać tylko tyle, że samo zagotowanie wody niewiele w sumie daje, ktoś kiedyś podawał dane i większość tego co ma się strącić wytrąca się dopiero po 20 minutach jeśli dobrze pamiętam Edytowane 18 Maja 2008 przez szamanka Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi