edeks Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 (edytowane) mam trochę dziwny pomysł... nie wiem czy to wyjdzie... jeśli nie to prosze jakiegoś znawcę o wytłumaczenie dlaczego... Na rynku są różne krzyżówki owadożernych, w jaki sposób one powstają? Kwiatka zapyta się pyłkiem innego gatunku rośliny? Jeśli dobrze to rozumiem, to czy dałoby się zrobić krzyżówkę d. capensis alba z broad leaf? Broad leaf ma włoski koloru czerwonego, czy pod wpływem zapylania pyłkiem alby powstałby broad leaf alba? Jeśli nie, mógłby ktoś wytłumaczyć dlaczego? Interesuje mnie genetyka Edytowane 1 Czerwca 2008 przez edeks Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maklerw Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Pewnie ze sie da ale jakie chech zostana przekazane to juz raczej wyzsza szkola jazdy na pewno jest wazne ktora z roslin zostanie "matka" a z ktorej zostanie pobrany tylko pylek. Co do szczegółów to moze ktos bardziej kompetenty sie wypowie Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 1 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 1 Czerwca 2008 (edytowane) Myślę, że można zebrać pyłek kwiatowy z obu roślin i po prostu je wymienić Każda z tych roślin będzie dawca pyłku i matką... Dlaczego jeszcze nikt nie wymyślił broad leaf alba?? Z chęcią zabrałbym sie za taką zabawę, ale wątpię żeby przy moim doświadczeniu coś z tego wyszło... Edytowane 1 Czerwca 2008 przez edeks Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinS Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 prawdopodobnie da się skrzyżować te dwa capensisy. jednak to co wyjdzie moze być bardzo różne. Tak jak z jednych rodziców nie będziesz miał dwójki identycznych dzieci, chyba że bliźniaki. Gdybyś otrzymał nasiona musiałbyś je wysiac i wyselekcjonować rośliny o cechach przez Ciebie pożądanych. mozliwe że takie by były. i wtedy zostałoby tylko rozmnażanie wegetatywne bo nawet po samyzapyleniu mogłyby powstać nasiona z których wykiełkują rośliny bez pożądanej cechy. gdybyś chciał do problemu podejść profesjonalnie: - identyfikujesz jaki gen charakteryzuje daną cechę. w optymalnych warunkach jest to 1 gen w całym genomie. Ale całkiem prawdopodobne że na jedna cechę ma wpływ kilka genów. ewentualnie badasz jakie jest rozczepienie tej cechy w pokoleniu f2 i na tej podstawie wnioskujesz iloma genami jest determinowana cecha. - sprawdzasz czy dana cecha jest dominujaca czy recesywna. -tak dobierasz rośliny do skrzyzowania żeby powstała homozygota względem danej cechy, wtedy mozna rozmnażać przez samozapylenie i cecha będzie sie przenosiła na następne pokolenia. jeżeli chcesz przenieść pyłek to musisz z nierozwiniętego kwiatu który chcesz zapylić wyciąć pręciki zeby nie doszlo do samozapylenia. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 1 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 1 Czerwca 2008 (edytowane) z tego profesjonalnego opisu zrozumiałem tylko troszkę no ale dobra... To, że otrzymane nasiona musiałbym wysiać i wybrać tylko te rośliny które spełniają moje oczekiwania to wiem... zajmuje to troche czasu no ale cóż Zastanawia mnie jeszcze fakt, czy u owadozenych występuje coś podobnego jak u ryb (akwariowych) niektóre geny widać dopiero przy 2 pokoleniu (u dzieci geny dziadków) z roślinami może być tak samo? A jeśli chciałbym pobrać pyłek kwiatowy z innego kwiatu, niekoniecznie rosiczki, no z jakiegoś pospolitego białego kwiatu, czy uda się w ten sposób zapylić rosiczkę? drugie pytanie... Czy występują takie owadozerki, które mają kolor włosków niebieski, lub inny jakiś kolor? Jeśli takie krzyżówki wypalą, można pomyśleć na capensis blue Edytowane 1 Czerwca 2008 przez edeks Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinS Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 (edytowane) zapylić tak, zapłodnić zdecydowanie nie. nic z tego nie wyjdzie, chyba ze wziąłbyś coś bardzo blisko spokrewnionego. niektóre cechy sie ujawniają dopiero u wnuków. np. ojciec ma grupe krwi a, matka ab , dziecko nie moze miec grupy 0, natomiast wnuk tak (o ile bylo kazirodztwo i wnuk powstał przez rozmnozenie dzieci). często wnuki są podobne do dziadka/ babci, ma to miejsce przy cechach recesywnych, kiedy to rodzice sa heterozygotami pod względem tej cechy. chyba nie ma niebieskich, jedynie p. cyclosecta mi przychodzi na mysl , jest troche niebieska. teoretycznie możnaby zrobić niebieski. Barwnikiem odpowiedzialnym za wybarwianie się roślin sa antocyjany. zmieniaja one barwe pod wplywem pH. w zasadowych stają sie niebieskie. musialbys przekonac rośliny żeby w wakuoli zamiast kwasowej zawartości mialy zasadowa. slyszalem od doktorantki na katedrze fizlo roslin ze ma nasiona kapturnicy z wszepionym bialkiem gfp. czyli swieci na zielono w ciemnosci. niestety wyjechala za granice i nawet nie wiem jak sie nazywala. wiem tez ze wiekszosc nasion jej nie skielkowala bo nie wiedziala ze trzeba stratyfikowac. Edytowane 1 Czerwca 2008 przez MarcinS Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 1 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 1 Czerwca 2008 Gdybym miał: broad leaf (gen X) i alba (gen Y) to powinny powstać z tego nasiona X, Y, XY. Gdybym wybrał same rośliny XY, pozostawiłbym do samozapylenia to nasiona będą miały geny XY czy mogą wystąpić tez inne geny? (zakładając że mieszam je od kilku pokoleń metodą "planowanego zapylenia" [sam zbieram pyłek z moich wybranych krzyżówek dzięki temu umocnię pożądane geny]) Chodzi mi o to, czy zdołam całkowicie wyeliminować pojedyncze geny X i Y. Chciałbym, żeby ta krzyżówka mogla być samopylna i sama mogła produkować już nasiona broad leaf alba Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Border Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Gdybym miał: broad leaf (gen X) i alba (gen Y) to powinny powstać z tego nasiona X, Y, XY. Gdybym wybrał same rośliny XY, pozostawiłbym do samozapylenia to nasiona będą miały geny XY czy mogą wystąpić tez inne geny? Każdy gen miałby dwa allele jeden dominujący i jeden recesywny. Przy krzyżówkach powinno się uwzględnić X i Xi oraz Y oraz Yi. W wyniku dalszego krzyżowania w obrębie XY powstała by roślinka z samymi dominującymi genami XY. Jeśli się myle prosze mnie poprawić bo genetyki nie miałem od 2 lat i już mi się miesza. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 1 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 1 Czerwca 2008 Co to znaczy gen recesywny? To znaczy taki poboczny, który ujawnia się raz na ileś tam pokoleń? W wyniku dalszego krzyżowania w obrębie XY powstała by roślinka z samymi dominującymi genami XY. Jeśli się myle prosze mnie poprawić bo genetyki nie miałem od 2 lat i już mi się miesza. Czyli o to mi chodzi... uzyskać jakąś mieszankę i wykluczać niechciane geny z całego DNA poprzez selekcję... zostawiać tylko te, które spełniają moje oczekiwania... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Border Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Recesywne to takie, które ujawniają się dopiero w towarzystwie innego recesywnego np. YiYi natomiast są tłumione przez dominujące np.YiY. Takie geny u ludzi to niebieskie oczy albo blond włosy. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
albinkolano Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Ja polecam lekturę forum CPUK (nie żebym robił jakąś reklamę był tam podobny temat nawet opisane było jak skrzyżować rosiczki (chodziło o to, żeby usunąć pręciki i z jednego kwiatka zanim ten się otworzy, żeby zapobiec samozapyleniu a następnie przenieść pyłek z innej roślinki). Niestety teraz jakoś nie mogę znaleźć tego tematu więc wiele więcej nie napiszę Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 1 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 1 Czerwca 2008 (edytowane) Więc można rzec, że capensis alba to po prsotu capensis red z tym, że geny odpowiadające za kolor są recesywne (YiYi) a u red są te same lecz jeden z nich jest dominujący (YiY) dobrze rozumiem? Jeśłi tak, do brad leaf ma te same geny odpowiadające za kolor co capensis red... jakoś trzeba podmienić te geny na geny z alby Edytowane 1 Czerwca 2008 przez edeks Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Border Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Tak sobie myślałem i przypomniałem sobie przypadek bzu. Będąc na działce obcinałem dzikie gałęzie. Niektóre z nich już kwitły. Całe drzewko kwitło na biało dzikie odrosty na fioletowo. To oznacza, że niektórych cech nie da się pozbyć gdyż towarzyszą zbyt wielu genom. Zaprzeczenie pierwszego prawa mendla. Za jedną cechę może odpowiadać więcej niż dwa allele jednego genu. Przykładem jest dziedziczenie koloru skóry, za który jest odpowiedzialnych wiele genów. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szamanka Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 (edytowane) Niekoniecznie, czasem za barwę u roślin odpowiada DNA mitochondrialne lub to z chloroplastów, ponadto rośliny mogą byc poliploidami, czyli mieć np nie 2 a 3, 4, 5 zestawów genów. Nie mam zielonego pojecia iloploidalne są owadożery. Co do zapylania pyłkiem z jakiegokolwiek innego kwiatu, równie dobrze możesz próbować stworzyć krzyżówkę kota z koniem. Co do przykładu z kolorem skóry tez nieźle, fajne są też oczy, jest to cecha dziedziczona ilościowo, a nie jakościowo, zresztą skóra chyba też. Edytowane 1 Czerwca 2008 przez szamanka Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 1 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 1 Czerwca 2008 Myślę, ze będę kombinował... jeśli jeszcze coś mi strzeli do łebka to napisze w tym temacie proszę nie zamykać.... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi