Border Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Takie przykłady miałem na lekcji a za kompetencje nauczycielki nie odpowiadam. Co do konia i kota to zarodek by umarł. Przy bliższym pokrewieństwie jak koń osioł sprawa wygląda inaczej. Klacz konia i ogier osła = powstanie bezpłodny muł. Ja bym próbował. Właściwie nic do stracenia, pokrewieństwo całkiem duże. Czekam na wyniki (pewnie sobie poczekam) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szamanka Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Próbowano skrzyżowac rosiczkę i muchołówkę, zarodek w warunkach laboratoryjnych przeżył ledwo parę dni, nawet nie wiadomo za bardzo jakiego kształtu by był. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Border Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Krzyżówka w obrębie jednego rodzaju powinna się udać W końcu ludzie tworzą różne krzyżówki rosiczek albo dzbanków. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Nie mam zielonego pojecia iloploidalne są owadożery. Z reguły są diploidalne. Poliploidy to wynik działania kolchicyny w laboratorium lub przypadkowych mutacji. Problemem może być ilość par chromosomów, samoniezgodność pyłku, inne zabezpieczenia genetyczne i fizjologiczne rośliny. W sumie zamiast krzyżować w ciemno polecał bym podręcznik od genetyki i ten spis: http://www005.upp.so-net.ne.jp/khelljuhg/all_hybrids.htm i dla zaawansowanych: http://www.carnivorousplants.org/howto/Pro.../Colchicine.php Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Border Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Czy to, że Drosera capensis ‘red’ posiada n=300 nie oznacza, że jest to roślina trihectoploidalna ?? Nie wiem czy dobrze napisałem ale nie znam greki (tri=3 hecto=100) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 A skąd masz takie dane? Wszystko zależy od wyjściowej liczby która posiada. Jeśli normalnie ma n=20, a stworzymy poliploida mającego n=200 to będzie to dziesięciokrotny poliploid 10n=200 (decaploid?). Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Border Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Dane są z tabelki na jednej ze stron z podanych przez Ciebie linków Ale to chyba będzie n-wyjściowa czyli to będzie zwykły diploidek Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szamanka Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Zwykły capensis pewnie bedzie w normie, odmiana giant może byc poliploidem, zwielokrotnienie ilosci materiału genetycznego często daje u roślin efekt większego rozmiaru. Takie zjawisko występuje u tłustoszy, P. bochemica to poliploid P. vulgaris z tego co wiem A niektóre przynajmniej ryby są z natury triploidami tak na marginesie. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marrom Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 (edytowane) Tak rzeczywiście jest tabela ale tam n=300 oznacza ilość nasion użytych w próbie. Po drugiej stronie są stężenia kolchicyny i procent kiełkowalności nasion. Tak swoją drogą nie podałem właściwego linku. Ten właściwy to: http://www.carnivorousplants.org/cpn/samples/v29n1p4_10.html W tym artykule można się doszukać ilości chromosomów kilku gatunków rosiczek. ps. Szamanka dobrze mówi. ps2. Drugi, dzisiaj, ciekawy temat Edytowane 1 Czerwca 2008 przez marrom Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Border Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem Tylko przejrzałem temat bo z angielskiego na tym poziomie i tak bym wiele nie zrozumiał. Ten link to całkiem ciekawy jest ale spędzę godziny ze słownikiem Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 2 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 2 Czerwca 2008 Można jakoś magazynować pyłek kwiatowy? Bo inaczej musiałbym mieć dwie rosiczki kwitnące w tym samym czasie... :/ Jest jakaś instytucja, która akceptuje nowy wyhodowany gatunek? Chyba są gdzieś jakieś księgi w których są zapisane gatunki rosiczek, czy może takie nazwy jak capensis jest nazwą umowną między hodowcami? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szamanka Napisano 2 Czerwca 2008 Share Napisano 2 Czerwca 2008 Jest taka instytucja, ale w tym wypadku nie ma mowy o gatunku, jedynie o krzyżówce. Można, ale musiałbyś zainwestować w ciekły azot Na krótką metę można przechowywać w lodówce. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 2 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 2 Czerwca 2008 Jest taka instytucja, ale w tym wypadku nie ma mowy o gatunku, jedynie o krzyżówce. O ile się orientuję (ale nie wiem na 100%) jest taka odmiana muchołówek red-green to chyba też jest krzyżówka... Ona została zaakceptowana? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szamanka Napisano 2 Czerwca 2008 Share Napisano 2 Czerwca 2008 (edytowane) Gatunek muchołówki jest tylko jeden, więc nie ma wogóle mowy o krzyżówkach, wszystkie te różne dziwne kolorowe formy to efekt sztucznego doboru lub majstrowania w laboratorium. W nazwie krzyżówki zawsze pojawia się x, czy to capensis x aliciae, czy N. x"Ventrata". D. m. red-green to jedynie nazwa kultywaru informujaca o kolorze. Zdaje się, że red-green został zaakceptowany jako kultywar/odmiana, czyli, że cechy tejże odmiany/kultywaru sa stałe, nie to co pom-pom Edytowane 2 Czerwca 2008 przez szamanka Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
edeks Napisano 2 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 2 Czerwca 2008 Gatunek muchołówki jest tylko jeden, więc nie ma wogóle mowy o krzyżówkach, wszystkie te różne dziwne kolorowe formy to efekt sztucznego doboru lub majstrowania w laboratorium. W nazwie krzyżówki zawsze pojawia się x, czy to capensis x aliciae, czy N. x"Ventrata". D. m. red-green to jedynie nazwa kultywaru informujaca o kolorze. Zdaje się, że red-green został zaakceptowany jako kultywar/odmiana, czyli, że cechy tejże odmiany/kultywaru sa stałe, nie to co pom-pom Aha :/ mało zo zrozumiałem no ale dobra Ale zrozumiałem, że źle zinterpretowałem słowo gatunek Chodziło mi raczej o odmiany gatunek to np rosiczka czy muchołówka a odmiana to red lub alba Właśnie o to mi chodziło... czy ta instytucja zapisuje gdzieś odmiany danego gatunku? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi