Skocz do zawartości

Zatkana?


Twargor

Rekomendowane odpowiedzi

pozwól kielichowi uschnąć do końca i tak go już nie uratujesz - a roślina pobierze z niego dużo dobrych właściwości odżywczych...no i nie przekarmiaj jej a będzie dobrze - właściwie nie najmniejszej potrzeby wogólw dokarmiać jej niech sobie sama nałapie.

 

pozdrawiam

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś wyciągałem owady z Sarraceni jak tylko wpadły, gdyż to właśnie powodowało ich takie nieatrakcyjne obsychanie od dołu ku górze. Natomiast on tak szybko nie uschnie, ale będzie w pewnym fragmencie martwy i nieatrakcyjny. Niestety jedyna możliwość zapobieżenia takiej sytuacji, to regularne wyciąganie ofiar Sarraceni. Kto chce, może się w to bawić.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taki sam problem z moimi kapturnicami i muchołówkami. Rośliny są na dworzu i bardzo dużo owadów się łapie. Kapturnice są już po brzegi wyładowane, a muchołówką co wyrośnie nowa pułapka już łapie owada. Niestety przez to rośliny tracą swój urok. Teraz zastanawiam sie czy mam je przenieść do domu ale tam raczej się tak ładnie nie wybarwią. :(

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo u swojej papuziej ale sie tym nie przejmuje bo w miejsce tej pułapki rosną już nowe, Ty tez sie nie przejmuj jak ta uschnie w jej miejsce pojawią sie nowe. Masz sie z czego cieszyć pełny kaptur świadczy o, że Twoja kapturnica potrafi polować :P

U mojej stało sie tak ponieważ owad zaczął sie rozkładać myślę że to z powodu wielkości owada ( był za duży i zapchał pułapkę)

 

fotki mojej papuziej:

post-3667-1215101607_thumb.jpg

post-3667-1215101703_thumb.jpg

post-3667-1215101784_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twargor, wg mnie powinieneś się cieszyć, że Twoja roślinka "łapie" owady, bo moja kapturnica dosyć, że sama nic "nie upoluje", to jeszcze nie trawi żywego lub martwego owada po jego wrzuceniu, a na samym robaku po czasie zaczyna pojawiać się pleśń... :/

Edytowane przez chudy.91
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno, gdy kapturnica nie ma soków, dolewa się wody detylowanej - tylko nie wiem po co, bo przecież taka woda nie rozłoży owadów... Gdzieś czytałem, że producenci roślin owadożernych stosują jakieś specyfiki, aby roślinki szybciej rosły, przez co tracą nieco ze swej "mięsożerności" (ile w tym prawdy, nie wiem :) ) -> pewnie to jest przyczyna nieowadożerności niektórych kapturnic, ale nie chcę Cię straszyć. :D

 

Twargor, a miałeś wbitą w ziemię jakąś plakietkę?

Edytowane przez chudy.91
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoja kapturnica na pewno trawi owady, tylko nie w całości - rośliny nie są w stanie strawić chitynowych pancerzyków co daje czasem wrażenie, że ofiary wogole nie są trawione.

 

Enzymów trawiennych nie wydziela chyba purpurea, te wysokie z tego co wiem wszystkie wydzielają.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zobaczysz raczej tych soków, to nie wygląda tak jak u dzbaneczników.

 

Purpurea z tego co się orientuję jest mięsożerna w ten sposób co heliamfory, czyli robaki rozkładają za nią mikroorganizmy zyjące w kielichu

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.