Skocz do zawartości

Co Z Suchymi Liśćmi I Inne Pytania.


marcin_oizo

Rekomendowane odpowiedzi

  • 9 months later...

Witam! Jestem tu nowy ale muchówkę mam od ponad roku. Gdy ją dostałem była piękna, pułapki duże i intensywnie zielone.

Problem zaczął się po przesadzeniu roślinki bo miała małe białe robaki. Oczywiście zrobiła to mama bez mojej obecności (wrr). Wszystkie pułapki uległy zamknięciu i po tym moja roślinka już nie jest taka jak kiedyś. Przesadzana była około czerwca/lipca (nie pamiętam).

Roślinka stoi w południowym oknie i nigdy nie brakuje jej wody, dostawała owady od czasu do czasu. Dwa razy wypuściła kwiatostan ale go wyciąłem (to było na początku przygody z nią, zaczęła wypuszczać pęd kwiatowy).

Pułapki nie są już takie duże, nie są takie intensywnie zielone i nie wiem dlaczego. Została wsadzona do torfu pomieszanego z piaskiem. Dostałą też ostatnio trochę ziemi bo zmieniałem jej doniczkę (poprzednia spleśniała bo sama ciągnęła wodę) i musiałem dosypać troszkę.

Ponadto nie wiem co robić z suchymi liśćmi. Mam je obcinać czy zostawiać?

Czy mam raz jeszcze ją przesadzić czy poczekać do wiosny? Nie daruję sobie jak mi się zniszczy...

Jeśli chodzi o zimowanie to czy mogę ją zostawić na parapecie gdzie ma dużo słońca (no i jest dość ciepło) czy mam ją gdzieś wynieść(np. do piwnicy gdzie nie ma światła ale jest chłodno)?

Pozdrawiam serdecznie, Marcin.post-4390-1223722228.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to był zwykły kwaśny torf? Bo sa też 'torfy' odkwaszone i z dodatkami nawozów które zupełnie nie nadają sie dla roślin owadożernych.

 

Zczerniałe liście najlepiej usuwać, bo lubi się na nich pleśń lęgnąć.

 

Generalnie roslinka nie wygląda tak źle, aczkolwiek w super kondycji też nie jest, po takim przesadzeniu jakie musieliście jej zafundować słabsze rosnięcie jest całkiem normalne.

 

Btw robaków lepiej pozbywac się za pomocą srodków chemicznych a nie przez przesadzenie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi!

W takim razie teraz będę mniej podlewał i obcinał suche liście.

Co do torfu to dokładnie jaki był nie potrafię powiedzieć, dostałem go od dziadków, używali go pod rododendrony (różaneczniki). Możliwe że jest zły, na wiosnę kupię odpowiedni torf i przesadzę (chyba że lepiej jest to zrobić przed "spaniem").

Co do zimowania to ponawiam pytanie. Mam jeszcze możliwość wyniesienia jej na działkę i schowania w altance ale tam jest dość zimno w zimę bo tam się nie mieszka więc jak jest minusowa temp. na dworze to jest też w domku.

Pozdrawiam! Marcin.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie masz jakiejś piwnicy/strychu? Temperatura w czasie zimowania nie powinna byc wyższa niż 10*C, ale nie powinna byc też ujemna.

 

Rododendrony wymagaja torfu kwaśnego, ale lubią byc też nawożone, więc w sumie ciężko powiedzieć co to za torf.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej można, w przypadku takiego zimowania bez dostępu do światła roślina może jednak stracić wszystkie liście - nowe wyrosną na wiosnę.

 

 

Moja mucholowka juz teraz w domu stracila wszystkie liscie. I zastanawiam sie czy jej nie przeniesc. Tylko ze na razie w piwnicy nie jest bardzo zimno na zimowanie, bo nawet cieplo na dworzu jest.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.