Skocz do zawartości

N. Eymae


maklerw

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 56
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Żal mi ciebie. Ale dzbanecznik i tak piękny.

 

 

Nie trzeba żałowa ale trzeb sie uczyc na czyichś błedach zeby nie brac nowosci nawet z pewnych zrodel jesli nie wie sie jak naprawde cos wyglada u tego co sprzedaje.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choc roślina piękna to musze przyznac że raczej nie doczekam sie gornych dzbankow bo ich nie bedzie ... dlaczego a to dlatego, że Wistuba jak i BE maja rosliny z nasion i okazuje sie ze nawet jesli to byly zbierane z n. eymae to wszystko jest bardziej lub mniej krzyzowka z maxima ... wiec chyba czas zmienic nazwe tematu ;( porazka !!!!!!

 

Swoja droga to widac jak bardzo mozna sie przejechac kupujac rosliny z invitro jak i nowosci. Tak na prawde tylko rosliny z odkladow lub uciete moga byc uznane za prawdziwe. I jeszcze raz choc roslina piekna to dla mnie osobiscie okazala sie wielka ogromna porazka i rozczarowaniem.

 

Na koniec podziekowania dla Twargor ktory zwrocil mi na to wszystko uwage ;(

 

 

Chodzi zapewne o ten temat?

http://pitcherplants.proboards.com/index.c...mp;thread=10252

 

Uważam, że nie ma co rozpaczać, górnych dzbanków doczekasz, tylko mogą one nie być tak charakterystyczne jak na zdjęciach np. na stronie AW. Jak się okazuje AW jak i BE prawdopodobnie sprzedawali krzyżówki. Możliwe też, że sprzedawali rzeczywiście N. eymae z nasion, ale wewnątrzgatunkowe zróżnicowanie jest tak duże, że postanowili wycofać ze sprzedaży te rośliny oznaczone jako N. eymae (BE chyba nawet oznacza je teraz jako N. maxima). Jak to ktoś określił - ze względu na brak występowania cech najbardziej pożądanych.

 

Kompletnie nie pojmuję jak można sprzedawać rośliny nie mając pewności co to tak naprawdę za roślina, zwłaszcza jeśli sprzedaje się rośliny z nasion, a w naturze ze względu na blisko rosnące co najmniej dwa gatunki, jest możliwość wystąpienia krzyżówki. Co innego sprzedawanie roślin z nasion z własnego zapylenia. Zawsze wydawało mi się, że nurseries tak właśnie postępują.

 

Jak się okazuje, najbardziej pożądane cechy charakterystyczne, czy też jak niektórzy to określą, prawdziwy N. eymae sprzedawany jest przez EP. Ja swój okaz mam jeszcze z Nepenti, ciekawe skąd brali te rośliny...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie z EP.

 

Co do roślin z nasion, sprzedawanych jako czyste gatunki- zauważcie ze trzeba by było czekać ok. 6-7 lat, zanim można by sprzedawać dany klon. To się po prostu nie opłaca. Z drugiej strony- każdy hodowca kupując rośliny z nasion zebranych na 'dziko", wie że mogą wystąpić krzyżówki. I np. naturalna krzyżówka jamban x dubia chyba by nikogo nie zmartwiła ;):)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne exotica plants: http://www.exoticaplants.com.au/

Mają niesamowite krzyżówki i nie tylko. :) Ale N. eyame nie widziałem.

Jest jeszcze extreme plants: http://www.extreme-plants.eu/ , ale oferta dość skromna (co prawda mieli niegdyś N. hurrelliana :D )

Edytowane przez Twargor
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne exotica plants: http://www.exoticaplants.com.au/

Mają niesamowite krzyżówki i nie tylko. :) Ale N. eyame nie widziałem.

Jest jeszcze extreme plants: http://www.extreme-plants.eu/ , ale oferta dość skromna (co prawda mieli niegdyś N. hurrelliana :D )

 

 

za ta hurrelliana wciaz tam zagladam a o EP zapomnialem ze jest bo chyba jeszcze nigdy od nich nikt nie bral roslin.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to z Exotica Plants są problemy z importem jeśli chodzi o dokumenty (a dokładnie ich koszty), ale dla chcącego nic trudnego. :) Wystarczy przeglądnąć ich stronę główną, aby przekonać się o jakiego pokroju dzbanki chodzi.

 

A co do N. eymae to wiem, że na CPUK jest kilka osób, które mają spore rośliny z dzbankami jakie masz na myśli. :) Można wiec napisać i zapytać się o źródło a może nawet pohandlować.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to nie wiem które EP, ale stawiałbym na Exotica Plants (Australia). Generalnie info o pochodzeniu i zdjęcia z kształtami dzbanków są w pierwszym poście zalinkowanego przeze mnie tematu.

 

Sativ, pomijając już etyczne kwestie co do sprzedawania dużych ilości nasion roślin pozyskiwanych bezpośrednio z natury, część osób potem odsprzedaje takie nasiona/ nieduże rośliny nie zaznaczając, że może wystąpić krzyżówka. I potem wychodzi galimatias "na rynku". Jeszcze gorzej jak robią to nurseries, bo wtedy zamieszanie jest takie jak właśnie z N. eymae. Oczywiście dobrze wiem, że "przodkowie" wszystkich naszych roślin zostali pozyskani w ten sam sposób (z natury), łudzę się, że choć na pozyskanie części z nich były zezwolenia.

 

Tak naprawdę jedyny dobry sposób jaki widzę, to jest zrobienie tego co Sockhom z N. bokorensis, porozsyłał nasiona do znanych hodowców o których wiedział, że mają warunki i nie zmarnują roślin. Teraz okazów N. bokorensis jest sporo na rynku, a cena za sztukę nie jest wygórowana. Oczywiście nurseries na tym zarobią znacznie mniej.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem z tym jak zostać uznanym i otrzymywać nowe nasiona ... bo w Polsce chyba nie ma kogoś takiego (no może Julisz ale on tu już chyba wogóle nie zagląda)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś Wistuba mi odpisał, że rzeczywiście w jego krzyżówkach pojawiły się takie bardziej podobne do maximy ale też i że ma prawdziwe eymae tylko teraz musi doszukać się które to które itp. innymi słowy kicha !!

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Wracamy do tematu. http://carnivorousockhom.blogspot.com/2012...om-wistuba.html

 

Potwierdza to co już wcześniej zostało powiedziane, że większość sprzedawanych roślin pod etykietką Nepenthes eymae to tak naprawę N. maxima lub jej krzyżówka.

 

Powalająca jest jednak opieszałość nurseries w przyznaniu się do błędu i zaniechanie sprzedaży roślin pod niewłaściwą nazwą. Górnych dzbanków doczeka się mało kto więc weryfikacja poprawności oznaczenia roślin jest utrudniona (nikt reklamacji z dnia na dzień nie jest w stanie zrobić). Najgorsze jest to, że rośliny są stale rozprowadzane, pomimo wątpliwości, przez poważne nurseries . Ech...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.