-
Liczba zawartości
22 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Informacje w profilu
- Kobieta
-
Miejscowość
Starogard Gdański
Previous Fields
-
Województwo
pomorskie
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Zoe's Achievements
0
Reputacja
-
Uparłeś się na te osłonki Żaden ze mnie spec, ale otworków na dnie jest zdecydowanie za mało jak na taką średnicę doniczki. Nawierć ich uczciwie - w końcu tymi dziurkami woda ma przeniknąć i nawilżyć podłoże aż po szczyt. Po drugie primo - układ zaprezentowany na zdjęciu nie sprawdzi się w praktyce - nie będziesz widział poziomu wody i jako nowicjuszowi trudno ci będzie go kontrolować. Postaw tę dziurkowaną (gęściej dziurkowaną!) doniczkę na głębokim spodku/podstawce - pokombinuj, żeby zadowoliło to twoje poczucie estetyki - i lej wodę do podstawki
-
Wiem, że forum to skarbnica wiedzy na temat roślin owadożernych, ale wierzę, że znajdą się doświadczeni hodowcy gotowi podzielić się wiedzą na taki oto temat: zabieram się do przesadzenia sansewierii boncellensis. Roślinka zdrowa i dorodna, przy głównej rozecie pojawił się młody odrost, który śmiało sobie poczyna i chciałabym przy okazji przesadzania odstawić go od mamy Ale po wyjęciu kwiatka z dotychczasowej doniczki zauważyłam, że maluch wyrasta z głównego kłącza i jeszcze nie dorobił się własnego korzenia. Czy mogę go odciąć od rośliny macierzystej, podsuszyć i mieć nadzieję, że ukorzeni się sam? Czy lepiej poczekać z podziałem? Przyznam, że chętnie bym go odseparowała, bo zależy mi na zachowaniu obecnego kształtu "mamusi", choć z drugiej strony pewnie i tak mi się to nie uda - z prawej strony pcha się kolejne maleństwo...
-
-
O żeż... a to tylko sansewierie z Biedronki za całe 11.99 Fakt, że śmiało sobie poczynają i w tym samym czasie dwie roślinki w dwóch osobnych doniczkach doczekały się młodych. A że kształt roślin macierzystych bardzo mi odpowiada (to odmiana boncellensis o bardzo regularnym pokroju - poniżej zdjęcie poglądowe z internetu), to chcę jak najszybciej odseparować maluchy od mamy, żeby ten kształt jak najdłużej zachować. A rosną w oczach, skubane
-
Moje sansewierie mówią dziękuję
-
Dzień dobry, mam nadzieję, że to właściwe miejsce na moje pytanie: mam (a raczej mam mieć, bo czekam na kuriera) podłoże do owadożerów typu torf + perlit. Idzie wiosna, więc niedługo będę bawić się w przesadzanie muchołówek. Jednocześnie mam na parapecie parę niedużych sansewierii, którym robi się ciasno w doniczkach. Zastanawiam się czy takie podłoże po ewentualnym zmieszaniu z piaskiem mogłoby być odpowiednie? Czy ktoś z szanownych kolegów (koleżanek?) ma doświadczenie w uprawie innych roślin w podłożu owadożernym poddanym tuningowi?
-
Dziwna mutacja liści pułapkowych
Zoe odpowiedział Dzban → na temat → Dzbanecznik - pytania i odpowiedzi.
Jestem chyba ostatnią osobą (zważywszy na wiedzę i doświadczenie), która mogłaby i powinna udzielać rad na ten temat, ale natknęłam się na - starą, co prawda - dyskusję tu na forum o możliwych przyczynach deformacji liści i pułapek. Może znajdziesz tam pomocne wskazówki. -
Bardzo dziękuję za odpowiedzi, Panowie A skoro już o przesadzaniu mowa - niedługo ze snu zimowego wybudzi się moja muchołówka (wczoraj spędziła na dworze kilka godzin w pełnym słońcu, bo aż żal było nie wykorzystać pięknego dnia) i ją na bank przesadzę do świeżego podłoża. Czy do muchołówek i dzbaneczników mogę użyć tej samej mieszanki torfu i perlitu? Czy raczej zróżnicować proporcje?
-
Czy przez "na razie" rozumiesz cały sezon? Dać mu spokój, póki mieści się w doniczce i nie zgłasza żadnych uwag?
-
Dzień dobry, od listopada jestem posiadaczką dzbanecznika Ventricosa - zadomowił się u mnie szybko, rośnie (pod lampą) jak dziki, dzbankuje aż miło. Nadchodzi wiosna i zastanawiam się nad przesadzeniem chłopaka. Czy istnieje jakaś reguła dotycząca terminu i w ogóle zasadności przesadzania nowych i młodych roślinek? Z jednej strony widać, że dobrze mu w obecnych warunkach, z drugiej - może jako zupełnie niedoświadczona opiekunka wyrządzę mu jakąś krzywdę, pozostawiając w starym podłożu...? Poniżej cyknięte dziś zdjęcie mojej roślinki. Poczerniały dzbanek to pozostałość po pierwotnym wyglądzie, gdy się poznaliśmy; trzy grubiutkie dzbanki z każdej strony to już moja zasługa
-
Jest sukces! Dzisiaj ok. godziny 16.00 mój pierwszy dzbanek objawił się w takiej oto postaci: Teraz czekam (i obserwuję z wypiekami na twarzy) na wywinięcie się perystomu. Kolejny odcinek mojego komiksu będzie już ze schludnie ułożonym kołnierzykiem.
-
-
Dzięki. Grubiutki ten mój dzbanek i jak spojrzę pod światło, to w środku widzę niecały centymetr płynu. I zaczęłam się zastanawiać czy może jest jakaś zależność między jego ilością w środku a czasem, kiedy następuje uchylenie wieczka, tzn. może najpierw roślina musi naprodukować określoną ilość płynu, zanim się otworzy, żeby całość funkcjonowała jak trzeba... Takie moje gdybania, bo to pierwsza moja roślinka tego rodzaju i póki co każdy jej element i każdy etap wzrostu jest dla mnie fascynującą zagadką Poniżej zdjęcie z wczoraj - po lewej dzbanek listopadowy, z którym roślina do mnie przyjechała (jak widać zaczyna powoli usychać od góry), po prawej - mój własny.
-
Od połowy listopada jestem szczęśliwą posiadaczką dzbanecznika. On chyba też jest ze mną szczęśliwy, bo w tym krótkim czasie obdarował mnie trzema ładnymi zdrowymi liśćmi i - mimo moich obaw o aklimatyzację i zimowy sezon - aktualnie pompuje dwa dzbanki. Doglądam ich codziennie, mierzę przyrosty na długość i obwód i cierpliwie czekam, aż kolega zechce uchylić dekielek. Otóż to - jeden dzbanek jest na moje niewprawne oko już dość spory, ma ok. 5 cm długości, porównywalnie z wielkością w pełni rozwiniętych dzbanków, które miał na początku, ale cały czas ma zamknięte wieczko i zastanawiam się czy jest jakiś czynnik czy jakaś reguła warunkująca czas jego otwarcia. Co dzień mam wrażenie, że nastąpi to lada chwila, bo cały dzbanek jest - z braku lepszego kreślenia - nabrzmiały. A tu nic. Czy ktoś doświadczony zechciałby się wypowiedzieć? Według sprzedawcy moja odmiana to ventricosa. A ewentualne zdjęcie mogę cyknąć wieczorem, bo teraz jestem w pracy. Z góry dziękuję za odzew.
-
Z niewykorzystanego po remoncie 😐 Doniczkę ustawiłam na warstwie styropianu i obsypałam piaskiem po bokach. Wybacz, że zawracam głowę sprawami, które dla doświadczonego hodowcy pewnie wydają się błahe albo śmieszne. A pewnie jedno i drugie. Ale za to pochwalę się, że dzbanecznik - od tygodnia w moim posiadaniu - pięknie rozwinął jeden liść i już zza niego wyłania się kolejny