Mała aktualizacja, wszystkie rośliny 2 dni temu zostały 2 raz podlane roztworem nomoltu. W terra trzymam jeszcze hodowle muszek owocówek jako pożywka, dla roślin i ptasznika. Dziś rano wstaje i oglądam sobie terra, podziwiam moje roślinki, a tu nagle mój wzrok przykuła "biała ściana" na ściankach zewn. butelki z muszkami. Cała ścianka została obsadzona, właśnie przez te małe białe robaczki! Tysiące! Szybko dałem roztwór z nomoltu do spryskiwacza i psik psik na nie, włączyłem nawilżacz, żeby na dnie terra zrobiła się kałuża i do tej kałuży dałe, nomolt (bo te małe białe gówienka w tej kałuży pływały). Teraz pytanie skąd one się wzięły i czemu akurat osiadły wszystkie na ściankach hodowli muszek owocówek (na pożywce agarowej)??
Dodam jeszcze, że 30cm na lewo stały bromelia i dzbaneczniki, a 20 w prawo bonsaii. Po stronie bonsaii było ZAUWAŻALNIE więcej tych robaków! na wszelki wypadek wyniosłem bonsaii i dałem mu troszkę większe stężenie środka. Czy ktoś zna odpowiedź na moje pytania?? Dodam jeszcze, że w roślinach nie mogłem już ich znaleźć, wszystkie poszły do muszek??
PS. Nie mam pojęcia jaki to rodzaj robactwa, ziemiórki nie, bo nie ma latających musz, przędziorki nie bo nie ma pajęczyny, chociaż z wyglądu bardzo je przypominają, nicienie i wełnowce też odpadają, stawiam, że to są roztocza.