No właśnie słuchajcie, tak się zacząłem zastanawiać w sumie jak to wygląda w rodzimych warunkach naszych roślinek. Czytałem opis Nepenti na temat rosiczek tropikalnych i subtropikalnych i jest napisane, pozwólcie, że zacytuję "Regiony bardzo wilgotne, torfowe, obfite w roślinność, ale o niskiej wilgotności powietrza.". Jak dla mnie coś tu się wyklucza, bo załóżmy mamy ten region wilgotny i mamy tą małą roślinkę naszą no to powiedzicie czy nie jest tak, że skoro jest ona mała to ma bliżej do podłoża, a skoro ma bliżej do podłoża to jest wieksza wilgotność?? Jeżeli ten swój termohigrometr umieściłbym tuż nad torfem przy jakiejś z moich rosiczek zakładam się, że wilgotność byłaby rzędu 90%, a może i wyżej, biorąc pod uwagę, że roślinki nie są duże to przy stożku wzrostu wilgotność spadłaby raptem do powiedzmy 85%, no więc w sumie jaka to różnica czy powietrze ma taką czy inną wilgotność w moim przypadku?? (jeśli chodzi o rosiczki) Torf tak czy inaczej musi być mokry (wilgotny), do przesuszenia nie mogę dopuścić, więc tak czy inaczej wilgotność będzie taka sama. Sorry za te moje dywagacje, ale tak właśnie myślę na ten temat.
Jeżeli macie jakieś swoje doświadczenia na ten temat to piszcie, ustalimy jakąś wspólną wersję