-
Liczba zawartości
1685 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez szamanka
-
To na pewno nie jest wilczomlecz. Stawiam 5 dych, że to coś z rodziny gruboszowatych, czyli może to być rozchodnik (Sedum), jak ktoś napisał Aeonium, Echeveria albo cokolwiek z tej rodziny, (nie)stety jest dosyć obszerna. Obawiam się, że ukorzenienie jednej rozety sprawi, że roślina straci swoją grzebieniastą formę, ale pewna nie jestem.
-
A wilczomlecze to nie zawsze sukulenty. Sukulent to roślina przystosowana do znoszenia niedostatków wody. Co do roślinki to jest to coś z rodziny gruboszowatych w formie cristatum, ale uważam, ze lepiej byś zrobił pytając o tą roślinę na forum tematycznym dla hodowców kaktusów i reszty sukulentów. Jak dla mnie to jakąś nadzieję, może temu dać amputowanie czarnej tkanki ze sporym marginesem + coś na grzyba, najlepiej chyba jakaś zaprawa do posmarowania miejsca cięcia + ciepło i sucho, ale to taka trochę rada na czuja.
-
Jak dla mnie to one wyglądają na paskudnie przesuszone. A jak torf przesuszysz na amen to potem bardzo ciężko jest mu spowrotem złapać wodę. Ja bym spróbowała wsadzić to co jeszcze zyje do wanny i porządnie namoczyć przez godzinę, dwie. Potem poczekać aż ocieknie i podlewać normalnie, jak zwykłe kwiatki, ale tak, żeby podłoże nie zrobiło się w żadnym momencie tak paskudnie suche.
-
Nie ma sensu wieszać rurki 44 czy 55cm nad doniczką która ma maksymalnie 12cm średnicy. To 40cm zmarnowanego światła. Poza tym ty masz 48W w sumie nad roślinami, no chyba, ze nie wiszą obok siebie.
-
Zakładam zwykłą świetlówkę kompaktową a nie specjalistyczną. No, może dla alicji wystarczyłoby ciut mniej. Dzbanki to rośliny z dna dżungli, natomiast D. aliciae rośnie na otwartych przestrzeniach.
-
To jest dorosła roślina, a raczej kilka. Drosera aliciae jak już niektórzy napisali. Rośline jeśli ma żyć trzeba koniecznie zabrać do domu. Te rośliny potrzebują bardzo mocnego światła do przeżycia. Ew jeśli ma stać w biurze w ciemni koniecznie to załatwić ze 100W oświetlenia 12h dziennie. Podlewać mniej. Niektóre gatunki rosiczek zimują, ale ten nie, pochodzi z RPA dla ciekawostki.
-
U tłustosza liści nie obcinamy, można usuwać takie już całkiem czarne błonki które zostają po lisciu na torfie, zeby nie pleśniały. Ja nie usuwam i żyją.
-
Moja matka próbowała kiedyś przezimować grubosza, tzw drzewko szczęścia, niestety zupełnie nie znosi temperatury poniżej 0. Zamarzł, a po rozmrożeniu zamienił się w kisiel
-
Ja bym w takim razie obstawiała jakieś uszkodzenie, ew lekkie zmarznięcie czy coś w tym stylu.
-
Mógł zostać nawet lekko uszkodzony w transporcie, kwiaty tłustoszy są dość delikatne. Długo po przyjściu stracił kolor?
-
Tak, fachowo to zwie się turion. Póki ma zwykłe liście może jeszcze postać tam gdzie jest i nadal gromadzić zapasy na przyszły rok.
-
Dla ciekawostki i poszerzenia wiedzy, porwane z https://web.facebook.com/Australasian-Carni...94049760656595/
-
Co do rosiczki dzikiej i swobodnej to ma trochę za krótkie liście jak na anglicę, bardziej intermedia, ale młoda anglica może mieć taki kształt.
-
Obstawiam to Zdjęcia Nie wiem jak z hodowlą tego, ale zwykła truncata jest nieskomplikowanym parapetowcem, przynajmniej młoda. Do tego jak dla mnie jest dużo ładniejsza, a wymiary ma podobne. Truncata
-
Jeśli roślina nie jest droga to najczęściej nie będzie też trudna w uprawie. Nie wybieraj dzbaneczników powyżej 50 zł i powinno być ok. Ja mam na parapecie sibuyanensis, ventricose, ovate, albomarginaty i rosną. Natomiast hookeriana mi zdechła.
-
Pryskalabym czymś grzybobójczym w trybie pilnym.
-
Jak wypuszczają dzbanki to znaczy, że maja się dobrze. Minimalna szansa, żeby w ten sposób dostać coś fajnego i cennego a przez to trudnego w hodowli. Co do gatunków proponuje przejrzeć normalną ofertę sklepu i spróbować dopasować, ten pierwszy może być chyba jakąś krzyżówką z N. truncata, to ze zdjęć 2 i 3 nie mam pojęcia, wszystkie proste dzbanki z którymi mi się skojarzył wybarwiają najpierw kielich a potem dopiero wargę.
-
Mam wrażenie że conajmniej 1:1 ale to co po wierzchu widać może nie być miarodajne, natomiast podłoże może być mocno odkwaszone sądząc po ilości wykwitów i to może przeszkadzać roślince. Jeśli się nie rozkręci przesadziłabym ją.
-
Co to za dziwne podłoże? Czy ona rośnie w prawie samym żwirze, perlicie czy co to są te kamyczki?
-
Można też jeść dziczyznę.
-
Przecież folia nie wytwarza temperatury, będzie identyczna czy zabezpieczysz tym czy wacikami. Na korzyść wacików może przemawiać to, że są bawełniane, czyli biodegradowalne, więc ekologiczne.
-
No przecież napisałam, że to nie był idealny sposób pakowania Moim zdaniem sposób z folią jest dużo pewniejszy niż płatki kosmetyczne, tym bardziej, że płatki nadają się do ewentualnego zabezpieczania tylko najmniejszych roślin w najmniejszych doniczkach, osobiście preferuję coś takiego Na to oczywiście butelka albo kufel od góry dokleić i tyle
-
Albo obwinąc czymś doniczkę i wklinowac rośline w kufel, albo zabezpieczyć osobno doniczkę i nałożyć odwrócony kufel na doniczkę, po czym przykleić. Na załączonym zdjęciu widać o co chodzi, tylko osoba która pakowała nie zabezpieczyła podłoża od strony rośliny, dlatego całość wypadła z doniczki do butelki. https://lh3.googleusercontent.com/h3dxd0vbK...Q=w1000-h750-no
-
Równie dobrze się nadają do ochrony roślin plastikowe kufle na piwo, jest euro i sezon grillowy, więc mogą być nawet w biedronce. Zamiast przykrywki na górze daje się folię śniadaniową lub worek i obwija taśmą, żeby nie spadło. Do wysyłki pocztowej też się nadaje taki sposób pakowania, tylko tutaj nalezy jeszcze obwinąć folią doniczkę i ziemię, tak, żeby nad folie wystawała tylko roślina, to sprawia, że roslina nie wypadnie nam z doniczki i nie wymiesza się z torfem, nawet jeśli paczka zostanie wywrócona do góry nogami.
-
Po części masz rację, jeśli idzie o dzbankowanie, natomiast jeśli idzie o samo rośnięcie i przeżycie to wg mnie Ventrata jest nie do zajechania, no chyba ze zapomni się o podlewaniu przez kilka tygodni.