szamanka

Alata z marketu to zawsze Ventrata, te ich ulotki można sobie w d*** wsadzić, równie świetną radą jest zraszanie rosiczek - tracą od tego kropelki. Dzbanki nie kierują się w stronę światła, juz prędzej ktoś z rodziny coś majstrował przy oknie i uszkodził.

Dobre, ale trudne do zrealizowania. Poza tym podgrzanie wody też kosztuje i to nie tak mało, czy się cos takiego opłaca zależy od wydajności, ale wg mnie ekonomiczniejsze są jednak zywice na dłuższą metę, jak zrobisz juz kolumienkę to eksploatacja kosztuje grosze.

Nie robią, ale wg mnie to sposób ochrony przed samozapyleniem. Po około 2 tygodniach płatki odpadają, albo po zapyleniu, jesli zrobi się to wcześniej.

Nie, torf to już częściowo rozłożone szczątki torfowca.

http://rosliny-owadozerne.pl/forum/Polacze...ants-t6692.html ten temat wyjaśni ci co się stało z nepenti, Jaśko jest na nowym forum owadozery.pl

Kapturnice juz dawno mozna było zapylac. A torfowisko świetne

To normalne że liście po przesadzeniu się kładą, przesadzanie narusza nieco strukturę bulwy, w sensie że liście mniej ściśle zaczynają do siebie przylegać, tworzy się luz między nimi i się kładą. Maluszek wygląda nieźle, stare liście żółkną, ale to normalne, może trochę bardziej niż zwykle bo za mocno podsypałeś, przysypałeś tez torfem stozek wzrostu, ale roślinka z tym powinna sobie poradzić. Btw muchołówki i tak wyglądają jakby rosły po kilka.

Moze istnieć taka zależność w sensie spleśnieje/zgnije torf u jednej, albo u wszystkich. Do zimowania jeszcze daleko, moje muchołówki się dziela teraz dosyć intensywnie, a lepiej przesadzac teraz niż jesienią moim zdaniem, jakby co muchołówka ma się czas jeszcze zregenerować.

To trochę skomplikowane, bo raz zależy od odmiany, dwa nawet jak odmiany które powinny mieć krótkie liście puszczają długie to nie zawsze to świadczy o deficycie światła, czasem roślince po prostu coś odbije, trzy wśród muchołówek jest taki bajzel jesli idzie o kultywary, ze coś niesamowitego. Generalnie źle jest dopiero jak muchołówka wypuszcza długie i szerokie liście z małymi pułapkami

Niekoniecznie, po obcięciu pędu też się często dzielą. Mozesz spokojnie porozsadzać, wyglądają jakby nie były złączone bulwami.

Z tego co z nim kiedys gadałam 5 litrów dziennie Ale sarracenie i tak są najfajniejsze ;P

Ktos kiedyś coś pisał na forum o ogniwach peltiera, niestety nie wiemy jaką mają wydajność. http://pl.wikipedia.org/wiki/Modu%C5%82_Peltiera Można chłodzić doraźnie wkładami do lodówek turystycznych, ale to syzyfowa robota.

Jeśli to ten mech z allegro 8l to u mnie leżał ze 4 miesiące w terra i nie odżył, tylko się zaglonił.

Rosiczki razem jak najbardziej, muchołówka i kapturnica odpadają, chyba że będziesz je wysadzał na zimę - rosiczki o których pewnie myslisz nie zimują a muchołówki i kapturnica tak.

Karmą

Są są, tylko z nasionami ciekawych roślin trudniej, łatwiej czasem sadzonke wyhodować niz się dorobić nasion np. rosiczek z grupy petiolaris czy cefalotusa. Tu masz po części rację, jednym z mankamentów poprzedniego banku było to, że dając 150 nasion capensisa do banku mogłeś sobie potem wyciągnąć 15 za nazbierane punkty, co w efekcie prowadziło do tego, że bank był mało opłacalny, lepiej sprzedać i za uzyskaną kwotę możesz odkupic od kogoś tyle ile miałeś. No ale to zależy też od zasad działania banku.

Był kiedyś o tym fajny temat, ale ktos go chyba wywalił. Z tego co pamiętam owadożery nie uczulały nawet najbardziej pouczulanych forumowiczów, chyba że zaczynali się bawić pyłkiem sarraceni przy krojeniu kwiatka

Nie sądzę by to się chciało trzymac na doniczce na dłuższą metę, ale jak chcesz to klej Dużo praktyczniejsze są jednak wsadzane 'karteczki' z plastiku

To bardzo dobrze jak ma krótkie liście, znaczy że miała full swiatła, nie musisz nic robić

Chyba się Szymon i Bartek zerwaliscie z biologii, mchy i paprocie to rośliny zarodnikowe, nie nasienne. Tak poza tym macie rację, ale zamiast nasiona wstawcie sobie zarodniki

Konica Minolta Z2 Drosera lanata

Nie mówię, żeby wstawiać od razu miniaturkę 200x200, ale studium powierzchni kartki i koca zajmujące 3/4 zdjęcia jest bynajmniej wg mnie zbędne. Co do tego czy widac wszystko wyraźnie nie będę się spierać.

Nie przeszkadza, myslisz, że w naturze wokół rosiczki jest pas wolnej ziemi i nic jej nie dotyka?

Mogą, będą się jedynie nieco zagłuszać

Zmniejszaj zdjęcia, nie mam ochoty czekać 5 minut aż takie ogromne się załaduje. Torfu jest za mało, jego powierzchnia powinna sięgać krawędzi doniczki.