szamanka

Zostaw na roślinie najdłużej jak się da, myślę, że może coś z tego jeszcze być.

Ładnie, kolekcja się rozrasta Wg mnie lepsze pierwsze.

Muchołówki bywają tak na miejscu w Obi ogród, kosztują do 20zł, zimą były tańsze, ale ostatnio byłam znów i wycenili je na 19zł. Można też wysyłkowo przez internet,a le w twojej sytuacji to chyba dodatkowo utrudni sprawę. Co do zgody rodziców, zapytaj czym się według nich różni od np. storczyka i dowiedź im że właściwie niczym. Storczyki też wymagają czystej wody i nawożenia dodatkowo.

Moze miała mało światła, albo coś w tym stylu. Nie widze sensu obcinania pędu u capensis, nasiona jak ich nie chcesz można zawsze oddać.

Na początku roślinki z nasion zazwyczaj rosną bardzo powoli. Słonko zawsze najlepsze, żadne sztuczności go nie zastąpią.

Jak ciąć to jak najwcześniej, aczkolwiek jest bardzo prawdopodobne, że jak utniesz to za niedługo pojawi się kolejny pęd. Capensisowi kwitnienie nie zaszkodzi ani trochę, zwłaszcza o tej porze roku.

Nie może.

Zdjęcia zapodaj to zidentyfikujemy, 90% gatunków rosic ma czerwone włoski. Aczkolwiek prawdopodobnie roślina bardziej wymęczona niz dwie pozostałe + kiepskie warunki.

Wyższa od zera, mniejsza od 50*C

A gatunki jakie?

Tak czy siak owocówki to raczej kiepski pokarm dla muchołówki - są za delikatne, ofiara musi się ruszać po zamknięciu w pułapce. Jak koniecznie chcesz złapać to naciągnij kawałek materiału na rure od odkurzacza, wymaga nieco praktyki, bo jak materiał się za bardzo wpukli do srodka to powstaje krwawa miazga, ale generalnie dobry sposób, łatwo potem zebrać szybciutko muszki zanim dojdą do siebie i uciekną

Za mało wiemy o rosiczkach i o warunkach hodowli, tu nie ma jasnowidzów.

Nie musisz dla niej polować, najlepszym wyjściem jak koniecznie chcesz dokarmić jest kupienie zywych robaków w zoologicznym.

Wywal tą folię, to co robiłeś było najgłupsze z mozliwych, nie sądzę by rosiczkom zaszkodził w tym wypadku brak skoku wilgotności.

My to nazywamy rozmnażaniem z pedu kwiatowego jak coś. Raczej mało popularna metoda w przypadku rosiczek, u muchołówek postępuje się tak jak napisałeś, rosiczki - nie wiem.

Nie tak szybko, jeśli wcześniej trzymałeś nad nimi folię przez dłuzszy czas to mogą zdechnąć w wyniku nagłego obiżenia się wilgotności. No chyba że wkładałeś tą folię tak tylko na pare godzin dziennie.

Jakiś szok przeżyła, zapewne związany z przenosinami, możliwe też, że podłoże było nagrzane a woda zimna.

Mogą być takie same. Muchołówka nie ma jakiegoś specjalnie rozbudowanego systemu korzeniowego.

Generalnie wszystko co rośnie niechciane jest chwastem. Mianem chwasta niektórzy określają capensis Trawa to to na bank nie jest, jakaś roślinka zielna.

Doniczka nie jest za mała, z tym że masz tam ze 2-3 rosliny conajmniej i jest po prostu ciasno.

To jest normalka że stare liście zwłaszcza pouszkadzane obumierają i czernieją, tak poza tym roslina ma deficyt światła, ale generalnie nie wyglada źle. Btw masz tam conajmniej 2 rośliny.

Na południowym parapecie na pewno się będą świetnie czuły, ja wystawiam dlatego, że brak mi miejsca.

Nie wystawiaj na dwór, dzbaneczniki źle znoszą wszelkie przeprowadzki.

To co pokazujesz to podłoze dla muchołówek, więc pewnie albo mylisz rośliny albo podłoże, jesli jednak rzeczywiście dostałeś mieszankę dla muchołówek to śpieszę donieść, że moga w niej rosnąć. Niektóre gatunki faktycznie wolą torf z piachem, ale raczej nie należą do podstawowych gatunków dla początkujących.

Z tym sie nie zgodze, w zeszłym roku moje rośliny zostały przeniesione wprost z południowego parapetu na werandę, ledwo 3 metry niżej i niektóre też się mocno przypiekły, szyby potrafią naprawdę sporo słońca nie wpuscić do pomieszczenia. Aczkolwiek taka metoda na pewno zmniejsza ryzyko śmiertelnego poparzenia roślin.