szamanka

Nic jej to nie zaszkodzi, jeśli miała długie korzenie to nawet nie poczuje różnicy

Jeśli nasionka zapleśniały to już nie wykiełkują Co do metod naturalnych http://nepenti.eu/forum/index.php?showtopi...&hl=skrzypu Nie przejmujcie się tym skrzypem, po prostu pamiętałam, że tam pada to słowo i uzyłam go przy wyszukiwaniu

Z tego co pamiętam mniej niż 1zł za ml, jest w dwóch buteleczkach sprzedawany - 5ml i jakiejś większej, ale nie pamiętam ile. Ja za 5ml w obi płaciłam jakieś 3-4 zł z tego co pamiętam Powiien być w ogrodniczym, jak nie kup cokolwiek na pleśń, powinno być tak samo dobre

Nie musisz jej zwiększać wilgotności Diabli wiedzą jakie ta ma korzenie, ale jako że jest gęsta spodziewałabym się więcej niż mniej

Powinno przejść samo, dla pewności powąchaj torf, czy nie śmierdzi zgniłymi jajami, ale wątpie.

Jasne, znalazłeś. Ktoś ci na shoucie napisał Chemia dla roślin nie szkodzi roślinom, mozesz postawić rosiczki troche dalej bo pleśń ma bardzo lotne zarodniki, przynajmniej do czasu aż nie zakupisz chemii, rosiczki możesz podlać roztwoerm profilaktycznie. Możesz usunąć ręcznie, ale z warstwą torfu, inaczej to nie ma sensu

Jak dla mnie wyglądają całkowicie normalnie, martwiłabym się raczej czerniejącymi świeżymi liściami. Obstawiam, że albo z braku światła, albo z drastycznego obniżenia wilgotności

To purpurea, by określić dokładniej musi się wybarwić na słoneczku Doniczka faktycznie trochę mała się wydaje, możesz przesadzać kiedy chcesz Będzie rosła w zwykłym torfie Podlewać przez podsiąkanie Ten kaptur może usychać z 10 tys. różnych powodów, póki to jest jeden, nie ma powodu do strachu, najpewniej jest już stary

Czy naprawdę to nie jest jasne?

Błagam, wałkowaliśmy to nie dalej niż dwa tygodnie temu w innym temacie. Proponuje dać coś od siebie w końcu Kiep i nauczyć się szperać po forum.

Możesz wlać 0,5 ml do pół litra wody i podlewać tym przez pare dni, to chyba będzie najlepsze wyjście. Nie zapomnij rozmieszać przed każdym podlewaniem bo stojąc diazol osiada na dnie

To nieprawda, że ziemiórki podgryzają korzenie dopiero przy przesuszonym podłożu. Kiedyś przesadzałam pigmejki, z mokrego podłoża. W doniczce znalazłam wtedy 3 larwy, 2 były przy korzeniach, a warto wspomnieć, że pigmejki mają małe korzonki, co przekłada się na powierzchnię w doniczce, u mnie to była może jakaś 1/10, a w pozostałych 9/10 tylko jedna larwa. Innym razem potraciłam siewki przez ziemiórki, podłoże również nie było przesuszone. Może mało to widać przy dorosłych roślinach, bo te to jakoś znoszą, ale larwy szczególnie niebezpieczne są dla siewek i małych roślin

Tłustoszowe kropelki są duużo mniejsze Gwiazdy wieczoru to D. capensis 'alba' i P. 'Tina'

No to czekamy a w międzyczasie moja wersja. Na dole jest capensis 'broad leaf', jak widać jego gruczoły są ciemniejsze, gruczoły aliciae gołym okiem ciężko widoczne, a mam wzrok całkiem niezły nie chwaląc się

Zależy, jak robak jest duży to się zużywa pułapka po jednym trawieniu i wtedy tak zostają te kolce, jak robak jest mały to pułapka wróci do poprzedniego kształtu

Ani diazol ani karate zeon nie wpływają w rzaden sposób na rozwój roślin

Glizdy, a właściwie larwy tych muszek są szkodliwe, podgryzają one korzenie roślinkom. Najlepiej tępić chemią typu diazol

Są tyle że drobniejsze

Takie maleńkie czarne muszki?

W domyśle chodziło mi poza terra, ale rozumiem

Trochę blisko, to mogło spowodować podsychanie liści faktycznie. Proponuje zmniejszyć warstwę keramzytu, a parapecie taka gruba i tak niewiele daje

A ja się jak najbardziej zgodzę, przeczytaj dokładnie pierwszy post maklerw i przyjżyj się zdjęciom, ja mam tak mokry torf u rosiczek. Ja rosicom mniej leje. Proponuje zastosować się do rad marroma, to będzie najepsze co możesz zrobić Arcik

Czyli nie mutant W takim razie ona ma jak najbardziej gruczoły, tylko że te gruczoły nie wytwarzają kropelek. Proponuje zapewnić jak najlepsze warunki i uzbroić się w cierpliwość

Można, ale ja jestem temu przeciwna. Osmocte to taki specyficzny nawóz, w postaci kuleczek które się stopniowo rozpuszczają, dlatego jest w miarę bezpieczny. Tydzień to trochę długo, poradzimy sobie bez Liść jest gładki, czy po prostu rosiczka nie wytwarza cieczy?

Co ty gadasz maklerw, barwa światła nie ma nic do przypalenia, tylko intensywność. Z tym, że sanguinea padła się zgodzę Wydaje mi się, że dzbaneczniki mają jednak ciutkę za mokro