Zostaje też wątek o byciu dobrym rodzicem, czyli kształtowaniu w dziecku odpowiedzialności - roślinka to dobry powód, regularności -podlewanie, rozwijaniu zainteresowań, pasji i hobby a nie ich tłamszeniu -hobby przyrodniczym.
Muchołówki są tak dziwne i niezrozumiałe, że zachęcają do zgłębiania fizjologii roślin, chemii itp.
Ja całe dzieciństwo trzymałem wszystko co mogłem złapać i jakoś nie sądzę by to miało jakiś na mnie zły wpływ. Troszkę lepiej tylko rozumiem ten świat :-)
No może to jakieś powody ekonomiczne albo masz za dużo takich kaprysów, inaczej tego nie rozumiem.
Wtedy proponuje niech osoba, która najbliżej mieszka lub może da jej sadzonkę :-)