
BartoszTrela
Zasłużony-
Liczba zawartości
256 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez BartoszTrela
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Twardość, nadają wodzie związki soli. Ca(HCO3)2, Mg(HCO3)2-twardość węglanowa, oraz niewęglanowa CaSO4, MgCl2 ... Podczas wymiany jonowej na kationicie silnie kwaśnym sodowym następuje usuwanie twardości (związki powyżej) podczas wymiany jonowej. To co powstaje po wymianie jonowej, to też są sole! Różnica polega na tym, że twardość powodują związki soli na wyższych niż 1 stopniu utlenienia. Po wymianie jonowej powstają sole głównie na 1 stopniu utlenienia -nie są one twardością. Po filtracji wody na omawianym wyżej filtrze, woda jest miękka (ma małą twardość) ale jest słona!
-
Nie jestem przekonany co do przydatności tego filtra w hodowli roślin. żywice jakie są używane w podobnych konstrukcjach urządzeniach to kationit silnie kwaśny, pracujący w cyklu SODOWYM. Czy do regeneracji używa się roztworu chlorku sodu NaCl (sól kuchenna). Podczas wymiany jonowej usuwana jest twartość wody ale wzrasta zasolenie (stężenie kationów nie ulega zmienia). Produktami wymiany jonowej są NaHCO3, NaCl, Na2SO4. To tak, jakby kupić "wodę destylowaną" i ją posolić.
-
Filtry RO, te bardziej rozbudowane, "spożywcze" mają zazwyczaj możliwość przełączania pomiędzy trybem woda demineralizowana/woda demi. po mineralizatorze. Z powodzeniem można je stosować zarówno do przygotowania wody dla owadożerów (woda demineralizowana), jak również do picia (woda RO wzbogacona). Trzeba tylko pamiętać o przełączeniu trybu pracy filtra.
-
Co do filtra RO niedawno powstały takie tematy: http://flytrap.pl/content/view/134/85/ http://flytrap.pl/content/view/114/85/ Myślę, że znajdziesz tam wszystkie odpowiedzi.
-
Cześć, z ogniwami wydaje mi się, że gra nie warta świeczki. Dużo czasu zajęło mi przeanalizowanie tego rozwiązania w kontekście chłodzenia. Przede wszystkim jest to rozwiązanie drogie zarówno w budowie jak i eksploatacji. Do niewielkiego zbiornika (50l) dobrze zaizolowanego ze wszystkich możliwych stron (pomijając szyby przedniej) może by się nadało. Typowy taki układ, żeby dobrze spełniał swoje zadanie musiałby zawierać ogniowo i dobrej jakości blok wodny, chłodnicę z 2 wentylatorami. Musiałby być jakiś czynnik chłodzący w obiegu zamkniętych. Czyli pompka, która wprawiałaby w ruch czynnik chłodzący. Najdroższym elementem byłby zasilacz, który pożera dużo prądu. Całość mogłaby trochę hałasować, więc praca w nocy odpada. Różnice tem. Dałoby się uzyskać całkiem sensowną. Ja myślę się tym zająć w przyszłości. Chciałbym zrobić taki układ chłodzący ale koszta są znaczne, a i potrzeby nie mam aż takiej. Może na wakacjach. http://digilander.libero.it/westaustralia/...um/t-cooled.htm
-
Zgadzam się z Romanem 7 w kodzie 764 to oznaczenie współczynnika oddawania barw 80>Ra>70, a 64 to skrót od temperatury barwowej 6400K "dzienna chłodna". 54 (odnośnie 1 postu)to kod odpowiadający temperaturze barwowej dokładnie 6200K i podejrzewam, że jest to jakaś stara świetlówka, w starej technologii ale nie mam pewności, bo zdjęcia się nie otwierają.
-
Nie wiem, co to są farby wodorozpuszczalne ale farby akrylowe z linku powyżej są wodorozcieńczalne. Nie wszystkie farby wodorozcieńczalne zachowują się tak samo po wyschnięciu. Emalie akrylowe stosowane do malowania przedmiotów drewnianych i drewnopochodnych, a także metalowych (linia produktów dekoral w niewielkich puszkach po 0,5l ) po wyschnięciu tworzą cienką powłokę o właściwościach podobnych do tworzywa. Polecam takie farby, ponieważ są przyjazne dla ludzi. Podczas schnięcia nie wydzielają się toksyczne opary. Podobnie jest z farbami akrylowymi, których używają plastycy. Co innego, jeśli chodzi o farby akrylowe stosowane do malowania ścian (np. Dulux). Powłoki malarskie ce[beeep]e duża odporność na ścieranie ale nie w takim stopniu, jak podane wyżej przykłady. Dlatego Dulux nie byłby dobrym pomysłem w tym przypadku.
-
Tak, farba po wyschnięciu tworzy trwałą powłokę. Styropianu lepiej nie malować farbą w spreju (może zawierać rozpuszczalniki, które "topią" styropian podobnie jak aceton). Dlatego akryl (podobny do tego z linku) będzie najbardziej odpowiedni.
-
Nie. Dużo lepsza będzie farba akrylowa kupiona w sklepie plastycznym.
-
Ścianka cementowa pewnie się nada. Z powodzeniem możesz stosować barwniki -w proszku. Pigmenty do barwienia po stwardnieniu mieszanki betonowej zostaną związane ze strukturą "sztucznego kamienia" i nie będą się wymywać. Podobnie wykonuje się kostkę brukową. Beton bawiony dodatkami w proszku ma trwały kolor. Bardziej bym się martwił o odczyn skały. Zapewne będzie lekko alkaliczny ale nie przejmowałbym się tym zbytnio. Nie na tyle, żeby był z tego jakiś problem. Korek najlepszy będzie ze sprasowanego miału. Nie taki, z dodatkiem kleju (podkładki pod talerze), tylko prasowany pod ciśnieniem w podwyższonej tem. Można do kupić na gady-gady.pl Po lekkim tuningu będzie przypominał realistyczna fakturę. Ma fajny kolor i przede wszystkim jest to materiał naturalny. Innym sposobem produkcji tła jest wykonanie go ze styropianu. Styropian pod wpływem acetonu rozpuszcza się więc można tworzyć/rzeźbić pędzelkiem zanurzonym w zmywaczu do paznokci. Potem wystarczy pomalować (np.: wodorozcieńczalną farbą akrylową) -tło/skałki gotowe.
-
Ciekawe, że udało się zorganizować sportkanie. Postaram sie przyjść ale jak na razie, szanse nikłe. Pragnę jednak zwrócić uwagę na 4-5 październik. Organizowane w tych dniach będą zoologiczne targi na hali Podpromie. Może taka impreza przyciągnie więcej chętnych naspotkanie? http://www.targirzeszowskie.pl/kalendarium...o_2008_opis.htm
-
Przydomowe Szaleństwo Czyli Tłustosze Na Skalniaku?
BartoszTrela odpowiedział Cephalotus → na temat → Tłustosz
Nie wierzę, że nie da się pogodzić tych dwóch roślin. Jeżeli jednak, miałbym wybierać między jednym, a drugim -nie miałbym złudzeń. Posadziłbym tłustosze, a na Silene znalazłbym inne miejsce (chociażby u sąsiada). Zawsze możesz zostawić nieco rośliny, która teraz zajmuje skalniak i w razie konieczności posadzisz ją ponownie. Wygląda na dość ekspansywną, więc z czasem osiągnie obecny stan. -
Utricularia graminifolia od lat stosowana jest w tworzeniu aranżacji w zbiornikach roślinnych, gdzie prócz roślin, zamieszkują też żywe stworzenia takie jak krewetki i ryby. Utricularia za nic ma sobie swoje owadożerne usposobienie i nie pożera małych skorupiaków oraz narybku. Ph w takich zbiornikach ma odczyn lekko kwaśny do neutralnego przy czym rzadko osiąga wartość równą 7. Uticularia rośnie bez problemu i wygląda ładnie, ale nie zachowuje swoich typowych cech jakie ma roślina emersyjna, a już na pewno nie kwitnie co jest oczywiste. Nie spotkałem się dotychczas z inną uticularią, niż graminifolia w akwarystyce. Tłumaczenie do artykułu, jednego ze znanych i cenionych dystrybutorów roślin wodnych Tropica można znaleźć na poniższym linku. http://www.holenderskie.pl/forum/viewtopic.php?t=16247 Jako przykład. Jedna z arnażnacji w niewielkim zbiorniku http://aquascapedesign.pl/index.php?option...4&Itemid=39 Edit:Jeszcze dwa linki, gdzie obecność uticularii jest bardzo wyraźna http://www.akwahobby.com/viewtopic.php?t=491 http://www.akwahobby.com/viewtopic.php?t=107
-
W Polsce GA3 nie jest produkowany od 1993 roku. Są jednak dystrybutorzy, którzy oferują czyste GA3 w ilości co najmniej 10g po niebotycznych cenach 500zl-800zł (pochodzenie nieznane). Są też centra ogrodnicze, które mają dostęp do kwasu giberelinowego w cenie ok 20zł za 1 gram, przy czym, ilość czystego GA3 osiąga wartość co najwyżej 30%. Czyli w takiej saszetce 1gm jest 0,3 grama czystego GA3. Sam wyciągnij wnioski. Jeśli ktoś oferuje GA3 w Polsce, to zapewne jest on mocno przeterminowany, lub nabyty zagranicą. W drugim przypadku trzeba mieć niezłe znajomości, bo nie da się tego ot, tak kupić w sklepie w czystej postaci. Jeśli chcesz, w dziale sprzedam jest jeszcze moja oferta.
-
Zbadaj twardość ogólną wody i będziesz wiedział, czy się nadaje. Rzetelną odpowiedź masz w tym temacie: http://www.flytrap.pl/content/view/87/85/ w zakładce "twardość wody".
-
Cześć, moje hobby zaczęło się jakby nieco przypadkiem, a „nepenti” umożliwiło mi dobry start. Pisząc „Nepenti” mam na myśli duży zasób wiedzy całkiem fachowej ale żeby niej dotrzeć trzeba było się nie lada natrudzić. Jak się coś bierze, warto tez dać od siebie. Zacząłem dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem w dziedziny „technika”. Zaskarbiłem sobie tym samym pozycję moderatora w niedługim czasie po zarejestrowaniu się na forum. Moje hobby się rozwijało i trwa nadal. Jednak zamiast kolekcjonowania roślin i powiększania hodowli, bardziej interesują mnie badania i odpowiedzi na pytanie „dlaczego tak się dzieje?”. Podczas swojej obecności na forum nawiązałem kilka cennych kontaktów i spotkałem wielu wspaniałych ludzi. Między innymi Radka Telemana (fly_guy), Romana Cechowskiego (marrom), Martę Kościelniak (Marta dawniej Maleństwo), Agnieszkę Możanowicz (szamanka), Pawła Radkiewicza (paulo09), Juliusza i Mariusza Lesiuka, Grzegorza Jankowskiego (Yanek), Marcina Mandułę (mmandi). Osoby te cenię za wspaniały kontakt, pomoc, wiedzę, hodowlę i nade wszystko za profesjonalizm. Jak pomyliłeś jakieś nazwiska to przepraszam, pisałem z głowy Warto też wspomnieć Pysie, Oziego i Mehi. Podczas zarządzania forum jako moderator, strasznie mnie denerwował brak zdecydowania i konsekwencji. Ilu było moderatorów -tyle pomysłów na zmiany, a zmian było mnóstwo. Ograniczało się użytkowników masą punktów regulaminu, który edytowano niekiedy kilkukrotnie w ciągu dnia. To samo dotyczyło działań na forum. Np: początkowo redukcja liczby działów do minimum, a z czasem dodawanie kolejnych sub forów nie wiedzieć po co. Na nepenti z czasem zaczęła panować specyficzna atmosfera podyktowana pewnymi relacjami pomiędzy użytkownikami. Niewłaściwie dopierana kadra zarządzająca przyczyniła się do autodestrukcji. Jakość postów i wypowiedzi znacznie spadła. Użytkownicy, którzy tak na prawdę mają coś do powiedzenia albo siedzą cicho albo korzystają z innych źródeł. Pozostali za wszelką cenę pragną zaskarbić sobie sympatię pewnych osób dla osiągnięcia własnych celów. Nie tędy droga. Ja wybrałem flytrap, gdzie mogę realizować swoje artykuły na łamach profesjonalnego portalu, gdzie celem nadrzędnym są rośliny owadożerne, a nie komercja i prywatne utarczki. Pozdrawiam Bartosz Trela
-
Generalnie te droższe kompakty zintegrowane mają wewnątrz układ z gorącym zapłonem, a te tańsze z zimnym. Obawiam się jednak, że nawet te droższe kompakty z przedziału 7-10zł nalezą również do tej pierwszej grupy -układów z zimnym zapłonem i użycie droższych kompaktów jest nieuzasadnione. I tak dane źródło światła nadaje się do oświetlania roślin krócej, niż wynosi jej żywotność zatem stosowanie zimnego zapłonu, pomimo szybszego zużycia źródła światła nie jest w tym aspekcie brane pod uwagę. Elektronika z kompaktów, nawet tych tańszych jest dobrym rozwiązaniem ale NIE DLA WSZYSTKICH! Na pewno nie dla tych, którzy nie mają wiedzy i doświadczenia w tym temacie.
-
90% kompaktów zintegrowanych ma elektronikę z zimnym zapłonem -świecą nie dłużej jak rok. To celowe działanie producentów. Pozostałe 10% mają wewnątrz elektronikę z gorącym zapłonem -u mnie niektóre działają od 8 lat. Problem zastosowania elektroniki z kompaktów wiąże się z nie lada wiedzą i umiejętnością, aby można było rozebrać takie źródło światła i zastosować je do kompaktów niezintegrowanych lub też innych technologi typu T5, T8. Problem polega na chociażby przylutowaniu/zamocowaniu 4 przewodów, które biegną od świetlówki do płytki statecznika. Otwory jakie są fabrycznie wykonane maja średnice niekiedy niespełna 0,1 mm, a przewody od oprawek bryzgoszczelnych mają przekrój poprzeczny 0,5-1mm. Kolejną kwestia jest to, że taki statecznik niczym nieobudowany stwarza realne zagrożenie życia i zdrowia. Dotknięcie w dowolnym miejscu statecznika, który jest pod napięciem to porażenie gwarantowane! Dodajmy tu trudne warunki w jakich zapłon będzie pracował (podwyższona wilgotność) i oceńmy sami, czy warto. Na korzyści przemawia cena i fakt, że dobrze dobrana elektronika daje dużo lepsze rezultaty, niż mogłoby się to wydawać. Badając strumień świetlny różnych źródeł światła łatwo zauważyć, że kompakt niezintegrowany o mocy 24W podłączony do zapłonnika z kompaktu zintegrowanego 18W daje rezultatu świecenia 170%! Czyli, jeśli producent podaje, że kompakt niezintegrowany ma strumień świetlny 1700lm, to przy stateczniku z zimnym zapłonem wymontowanym 18Watowego kompaktu daje strumień świetlny nie 1700lm, a 2890lm! Cóż z tego, że świetlówka poświeci max 7miesięcy. Nawet przy stateczniku elektronicznym (co potwierdzają obserwacje i pomiary) świetlówka do celów hodowli zazwyczaj sprawdzają się przez max rok. Po tym czasie, nawet jeśli działają, nie są tak dobre, jak nowe świetlówki. Niebawem o tym napisze ale nie na tym forum, bo moje tematy już nie cieszą się aprobata i są najzwyczajniej kasowane jak chociażby temat dotyczący technologi przygotowania wody do celów hodowlanych. Bardzo wiele czasu pochłonęło mi opracowanie metod, jakimi można przygotować wodę z naciskiem na żywice jonnowymienne, a temat zniknął. Szkoda, bo ja ta wiedzę posiadam i z niej korzystam, a usuwanie takich tematów to tylko działanie na niekorzyść innych użytkowników, którym temat się przydał. W każdym bądź razie, jeśli ktoś decyduje się na zapłon z kompaktów niezintegrowanych nie ma na uwadze bezpieczeństwo i ochronę środowiska, a nie tylko korzyści 70%większej ilości światła przy takim samym zużyciu prądu. Po rozebraniu źródła światła i wymontowaniu oprawy należy pozostałą część oddać do utylizacji (wrzucić do specjalnego pojemnika), a zapłon starannie zabezpieczyć żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym osobą, przebywającym w pobliżu źródła światła.
-
37,60 (jw. ostatnia strona nie uruchomiła mi się po raz kolejny -3kliknięcia po 5 gr=15gr)
-
36,50 zł (3 kliknięcia)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7