eutr

Bardzo mi sie podoba, tylko to "ocieplenie"(raczej oziębienie) to raczej zaszkodzi niż pomoże, w zimie ziemia zamarza tylko od wierzchu a pod spodem jest ciepła, jak ocieplisz dno to w zimie ci całość zamarznie na "kość" razem z bryłą korzeniową, jak by nie było tego styropianu to ciepło zmagazynowane w ziemi nie pozwoliłoby aby korzonki przemarzły, przecież poto właśnie na zimę niektóre rośliny wkopuje się z donicami do ziemi żeby właśnie nie przemarzły i nie chodzi tu o to tylko żeby były schowane przed wiatrem ale też o to żeby czerpały ciepło z ziemi,

chyba trafiłeś na taki felerny worek ja mam sypki niezbijający się, nieprzekompostowany do końca, dla porównania: ---------------------------------------------------------------------------------- 1 AURA Holland niedawno kupiłem i jeszcze za wcześnie żeby się wypowiadać ------------------------------------------------------------------------------- 2 Athena Humustorf długo przeze mnie używany - nie najgorszy ale też nie najlepszy, taki OK --------------------------------------------------------------------------------- 3 torf od Nepenti (resztka tego co kiedyś kupiłem jak jeszcze nepenti działało) i to jest rewelacja, najlepsze podłoże jakie kiedykolwiek miałem, chętnie bym kupił ale nigdzie takiego nieznalazłem --------------------------------------------------------------------------------- 4 Torf Kwaśny (z ogrodniczego, mały worek 12l żółty z zielonym napisem, produkowany w Koziegłowach) możliwe ze jako dodatek by był ale jako zasadnicza część podłoża tragedia, ma konsystencje grudek gliny, jak namoknie to robi sie z niego plastelina i błoto a jak schnie to robi sie skorupa ----------------------------------------------------------------------------------

Object - Drosera capensis "alba" Location - South "parapet" Status - Dangerous Mision - Kill insects @edit

jeśli na środku jest kaloryferek to powietrze będzie cieplejsze a ściany zimniejsze - to woda ciągle będzie sie skraplać na ścianach, ale to też chyba zostało przewidziane i jest chyba nieuniknione - przynajmniej w tej piwnicy inaczej nie będzie

co prawda do owadożerów to może mało praktyczne ale ciekawe tu zobacz z takim czymś można budować bazę na marsie (lub w piwnicy)

Dwie pchły wybrały się na wakacje zagranicę, spotykają się na miejscu, jedna jest uśmiechnięta a druga zmarznięta cała się trzęsie z zimna, - Co sie stało? czemu jesteś taka zmarznięta? - Całą drogę jechałam na wąsie motocyklisty i mnie przewiało. - No widzisz a ja to robię tak że na lotnisku czekam na stewardessę, jak jakąś znajdę to na nią wskakuję, wchodzę jej pod majteczki i tam jest ciepłe futerko, w tym futerku sobie prześpię całą drogę i wychodzę na miejscu. Minęły wakacje obie wróciły do kraju, spotykają się a ta znowu sie trzęsie przemarznięta. - Co sie stało? czemu jesteś zmarznięta? zrobiłaś tak jak ci mówiłam? - Tak! na lotnisku upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod majteczki, ułożyłam się w jej futerku i zasnęłam, a jak się obudziłam to znowu byłam na wąsie motocyklisty!

S.leucophylla P.DMC-TZ3

1-jak długo nasiona dzbaneczników zachowują zdolność do kiełkowania? wiem że z czasem kiełkują słabiej i najlepsze są świeże ale nie wiem a chcę wiedzieć jak szybko sie starzeją, (czyli że np. po roku 50%, po dwóch 20% itd)??? 2-mam nasiona które teraz mają 2lata czyli na przyszłą wiosnę będą miały już 2,5roku i czy z nich może jeszcze coś wyrosnąć?

no właśnie ja też ciągle głowie się czemu rozwaliłeś lodówkę i o co kaman z tym zbiornikiem, przecież wystarczy do lodówki wsadzić wiadro z płynem, lodówka by sie włączała i utrzymywała płyn w odpowiedniej temperaturze a w uszczelce od drzwi wyciąć otwory na dwa wężyki którymi płyn by krążył od wiaderka do terra i z powrotem do wiaderka, lodówka by sie sama włączała jak w wiaderku płyn za bardzo by się ogrzał, a sterowanie chłodzeniem terra polegałoby by tylko na włączaniu pompki do pompowania płynu,

jak kiedyś była dyskusja o lodówkach to trochę inaczej sobie to wyobrażałem, czy po to ją rozmontowałeś żeby wsadzić parownik do terra? czy może będzie pomiędzy parownikiem a terra jeszcze dodatkowy obieg płynu? (bo pamiętam ze kupiłeś takie coś na allegro)

wszystkie muchołówki się zimuje, wszystkie kapturnice się zimuje, rosiczki - różnie, zależy jakie, ja na zimę wynoszę rośliny na strych, stawiam je przy niewielkim okienku(od północy), temperatura w styczniu spada nocami poniżej zera niepotrzebnie powtórzyłem to co marrom chyba pisaliśmy w tym samym czasie

ja wydam pozytywna opinię dla pozycji "4"(Humustorf), obecnie mam ten torf, używam go i uważam że jest dostatecznie dobry, co do innych wyżej wymienionych torfów to nigdy ich nie miałem wiec nie wiem czy są one lepsze lub gorsze niż "4", uważam że "4" jest dobry ale nie rewelacyjny, wcześniej miałem już torf o wiele lepszy niż ten, np: torf który kiedyś kupowałem od nepenti był znacznie lepszy od tego, mianowicie ten torf szybko pokrywa się takim zielonym nalotem(chyba jakiś mech) oraz o wiele łatwiej chwyta go pleśń, ale rośliny rosną na nim bardzo ładnie więc polecam

nie, nie wyrośnie, jak liście nie będą schnąc za szybko to będzie miał je od dołu do końca, jak liście będą szybko schły to będzie od dołu miał gołą łodygę a tylko na końcu liście, z wyglądu to taki troche bluszcz z dzbankami

sam nigdy nie grałem w tę grę ale grałem kiedyś w inną tego typu i jedno co wiem to to że administracja gry ani ich firma nigdy nie poprosi cię o podanie ani loginu, ani hasła, ani maila, nigdy ale to nigdy, jeśli ktoś chce hasło to jest to próba wyłudzenia konta, a w twoim przypadku i próba zastraszenia,

dla kapturnic i muchołówek nie trzeba terrarium, jak pominiesz okres zimowego spoczynku to ci nie zdechną, a przynajmniej nie od razu ale lepiej żeby miały zimowanie

Ooo, a jednak są farfocle http://www.forumnasze.net/topics6/farfocle-vt6580.htm autorka ostatniego posta z 2008-07-18, 15:26 zdaje mi sie też całego tematu nie przeczytała co do wszelkich niechcianych robaczków to ja psikam je ProvadoPlusAE

nieidentyfikowana Olympus E330

Oplątwa

moim zdaniem do terra to zakwateruj dzbaneczniki a kapturnice, muchołówki i rosiczki lepiej będą sie miały na świeżym powietrzu, dzbaneczniki nie potrzebują aż tak mocnego światła więc może dobierzesz do terra taka lampę żeby zaspokajała potrzeby dzbaneczników i może sie zmieści do środka (tłustoszy nie mam, nie wiem ile potrzebują światła więc się nie wypowiadam na ich temat) co do kapturnic, muchołówek i rosiczek to lepiej wystawić je do słońca, nie wiem jakie masz warunki w domu, jeśli nie masz żadnej możliwości znalezienia im słońca a dzienne światło im nie wystarcza i koniecznym warunkiem żeby je hodować jest doświetlanie to możesz zainstalować im świetlówki a terrarium nie jest ci do tego potrzebne, lampki można zamontować przy oknie, na ścianie, oprawki podwiesić pod sufitem itp, w dowolnym miejscu gdzie będziesz trzymał rośliny a terra niema nic do tego, terrarium stosuje sie do kontroli wilgotności i temperatur a oświetlenie to osobny problem jeśli się mylę to proszę o krytykę

również potwierdzam że Juthatip Soper według mnie słabo wybarwiona

jeśli wymiana ciepła odbywała się w zamrażalniku to mogło to być borygo albo jakiś inny niezamarzający płyn, jeśli wymiana ciepła będzie sie odbywać w lodówce(nie w zamrażalniku) czyli temperatura płynu zawsze dodatnia(powyżej 0'C) to może być użyta woda bo w tych temperaturach woda nie zamarza zakładam że chcecie tylko niewielkich spadków temperatury w nocy wiec myślę że takie coś z lodówką byłoby rozwiązaniem w lecie, przez pozostałą część roku noce są chłodne więc można doprowadzić do terra nawiew chodnego powietrza z zewnącz

Ja cały czas podlewam deszczówką i wszystkie rośliny rosną dobrze, po rynną stoi stara wanna i po deszczu jak sie woda ustoi i syf opadnie na dno to nabieram wodę do butelek żeby mieć zawsze dużo wody w zapasie, mieszkam na Śląsku więc moje powietrze nie jest idealnie czyste ale też nie jest tak zanieczyszczone jak 10lat temu, do tego dach jest pokryty płytami z eternitu więc po długim okresie jak nie pada i na dachu oraz w powietrzu jest dużo zanieczyszczeń to wylewam wodę po pierwszym deszczu, potem jak pada woda jest już czystsza to jeszcze czekam aż się ustoi, woda deszczowa może nie jest tak dobra jak destylowana ale zła też być nie może bo przecież w przyrodzie nikt roślin destylką nie podlewa, nawet całkiem niedaleko mnie w lesie rosną rosiczki i ich też nikt nie podlewa tylko deszcz na nie leci

Hmm To popsikam je biochikolem a te przebarwienia to co oznaczają? to ta choroba? (na zdjęciu wyszły brązowe a są raczej różowe-trochębordowe-trochębrązowe) zwykle te przebarwienia są albo na brzegach liścia albo blisko głównego przewodnika

n.ventrata 3letnia, zaczynają jej usychać liście, nie wszystkie jednocześnie lecz jeden lub dwa, potem za jakiś czas następne dwa itd usychają nie jeden po drugim kolejno lecz wybiórczo np. jeden na dole jeden w środku lub u góry, usychające liście obcinam, teraz kolejne dwa liście zaczynają wyglądać mniej zdrowo, przyglądałem sie dokładnie tym liściom i zauważyłem małe kropki od spodu liści, były tam małe kropelki cieczy a jak je starłem pod nimi były coś jakby małe dziurki wielkości jak po ukłuciu igłą, najpierw pojawiają sie te kropki(dziurki) na zielonym liściu potem liść stopniowo robi sie coraz mniej zielony aż zrobi sie żółty i po jakimś czasie zaczyna czarnieć, zarażone liście nie są suche ani poskręcane, gołym okiem nie udało mi się wypatrzyć żadnych pasożytów, te dziurki są tylko po spodniej stronie liści, zdjęcia spodniej strony chorych liści: te jeszcze zielone te co już obciąłem roślina traci średnio dwa liście na dwa tygodnie już kiedyś wcześniej zrobiło mi się coś takiego z fikusem a teraz na dzbaneczniku -co to jest? -jak można to wyleczyć?