-
Liczba zawartości
1089 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez hddk
-
Po co chcesz je zimować, skoro tego nie wymagają i nie zimują? A to że kwitną teraz to normalne, one mogą cały rok kwitnąć.
-
Wydaje mi się, że miesiąc nie powinien aż tak drastycznie wpłynąć na stopień kiełkowalności. 2-3 miesiące prędzej, ale też nie w takim stopniu. Do wysiewu martwy torfowiec jest chyba najlepszy, żywy będzie zarastał siewki. Z martwym jest jednak ten problem, że lubi się pokrywać glonami, zwłaszcza przy świetle słonecznym.
-
Temat powraca jak bumerang Było już to przerabiane na forum
-
W jedną i w drugą stronę: http://www.foto-net.pl/sklep/produkt21152-...mm-na-43mm.html http://www.foto-net.pl/sklep/produkt16300-...mm-na-46mm.html
-
Generalnie jeśli na danym obszarze występują jakieś dwa gatunki zdolne do krzyżowania się, to zapewne naturalnie się krzyżują. Jeśli nie - hybryda została stworzona przez człowieka. Hybrydy złożone z większej ilości gatunków to już raczej twory sztuczne. Znakiem "X" lub "×" oznacza się po prostu krzyżówkę, może ona być zarówno naturalna jak i sztuczna. Jedne mają własne nazwy, inne nie. W apostrofach ujmuje się nazwy kultywarów, czyli krzyżówek, które odznaczają się jakimiś konkretnymi cechami i dla ich zachowania powinny być rozmnażane wegetatywnie. Zwykle krzyżując dwie rośliny hodowca uzyskuje ileśtam siewek, wyglądających podobnie, a np. jedna wyróżnia się czymś szczególnym. I takiej roślinie nadaje nazwę kultywarową. Np. mamy krzyżówkę Sarracenia x excellens (S. leucophylla x S. minor) i mamy kultywar Sarracenia 'Lochness', złożoną z tych samych gatunków. Jeśli skrzyżujemy dowolną leucophyllę z minor to hybrydę można nazwać S. x excellens, ale nie S. 'Lochness'. Kultywar musi być już rozmnożony wegetatywnie z pierwotnego okazu. Może być też kilka kultywarów, które są krzyżówką tych samych dwóch roślin, ale między sobą się różnią. Sporadycznie nazwami kultywarowymi są określane specyficzne formy jakiegoś gatunku występujące naturalnie, np. Nepenthes 'Lake Poso' czy Nepenthes 'Nighttime Regal'. W przypadku muchołówek akurat mamy do czynienia tylko z jednym gatunkiem, a wszelkie mutacje typu 'Sawtooth' itp. to już twory ludzkie.
-
Chętnie zobaczę wyraźne foto nasion, jak już dojrzeją. D. dielsiana / D. natalensis: http://www.cpukforum.com/forum/index.php?s...=38048&st=0
-
Zrozumiałem i wiem o co chodzi, bardziej odniosłem się do postu Bartnika Nie mają jakoś specjalnie ciasno, więc nie ma co przesadzać.
-
Roślina z pędem kwiatowym to także nie D. spatulata. Moim zdaniem za szeroki ogonek liścia. Poza tym u D. spatulata kwiatostan zwykle jest prosty, a pąki kwiatowe są bardziej owalne niż kuliste. Wciąż wygląda mi to na D. coccicaulis / D. venusta / D. natalensis. Pod tymi nazwami występują różne rośliny i ogólnie panuje bałagan wśród rosiczek z tej grupy. Jedyna oficjalnie uznana nazwa to D. natalensis.
-
Mam wrażenie, że ma za szerokie ogonki jak na D. spatulata. Z drugiej strony ten gatunek ma masę różnych form, w zależności od lokalizacji...
-
D. hamiltonii ma liście równomiernie zwężające się na całej długości, bardziej w kształcie wydłużonej łezki niż łyżeczkowate. Mi to bardziej przypomina młodą D. natalensis / D. venusta / D. coccicaulis. Spróbuj zrobić fotkę bardziej z góry i jak możesz, to zdjęcie kwiatów, nawet niekoniecznie otwartych
-
Jak się potrzebuje jednej to pewnie że trudno. Trzeba myśleć na zapas, a nie brać po 2 doniczki i 1 tackę Przy większej ilości koszt wysyłki się rozkłada. Ja używam twardych kuwet (tych po 3-5 zł na Allegro) do doniczek, które muszą być przenoszone, np. na balkonie, itp. Taką kuwetę można spokojnie przenieść z roślinami i nie pęknie. Tyle że one są wbrew pozorom dość trudno dostępne, bo kupują je głównie producenci roślin i do kwiaciarni czy sklepów dostarczają z roślinami i potem odbierają. Kuwety są zbyt topornie wykonane, by jakiś market wziął je i wystawił na półkę Do doniczek, które cały czas stoją w jednym miejscu używam takich miękkich tacek: http://allegro.pl/kuweta-tacka-pod-doniczk...2628366575.html Do tego wykorzystuję płaskie pudełka na żywność i tacki po mięsie Wchodzą tam albo 4 albo 6 doniczek 7x7 cm. No i jeszcze podstawki pod skrzynki doniczkowe: http://allegro.pl/podstawka-pod-skrzynke-b...2601425015.html Wchodzą dwa rządki doniczek 7x7 cm i takie podstawki to już muszą mieć w każdym sklepie ogrodniczym, bo to standard.
-
Ja zaopatruję się tylko na Allegro. Jest tam masa kwadratowych doniczek, począwszy od 7x7x7 cm wzwyż. Trzeba zwykle wziąć 50 albo 100 sztuk, ale np. 100 sztuk doniczek 7x7x7 kosztuje niecałe 30 zł z wysyłką, więc wychodzi 30 groszy za doniczkę. Jako podstawki stosuje się wtedy kuwety lub tacki. Do jednej wchodzi 20-30 doniczek, co szalenie ułatwia podlewanie
-
Jeśli teraz nie będą stratyfikowane i wysiewane pod lampami, itp. to ja bym przetrzymał w suchych warunkach, wysiał w grudniu lub na początku stycznia, a doniczkę wstawił albo do lodówki albo do pomieszczenia gdzie zimuję rośliny. Od początku marca na parapet do wyższej temperatury. Nasiona trzymane na torfie to jednak większe ryzyko spleśnienia lub zaglonienia zimą, a także więcej czasu na zarośnięcie przez mchy. Wystawienie doniczki na dwór na zimę to z kolei ryzyko przemarznięcia. Formalnie nasiona wysiane teraz i trzymane w cieple bez przechłodzenia nie powinny wykiełkować. Z tego co się orientuję, najpierw przechłodzenie obniża poziom kwasu abscysynowego w nasionach, który hamuje ich kiełkowanie i dopiero potem światło i ciepło pobudzają je do wzrostu. Naturalny mechanizm obronny przed kiełkowaniem jesienią.
-
Wygląda jak kwiaciarniana krzyżówka która udaje 'Wesera' Bardziej przypomina ona odwrotną krzyżówkę czyli P. 'Sethos'. Prawdziwy 'Weser' ma inny kształt białej gardzieli - charakterystyczny biały paseczek na dolnym płatku. Tu widać różnice: http://jimfoxy.co.uk/sethos_weser.html
-
Kapturnica i muchołówka wymaga zimą zimowania. Rosiczki zapewne masz tropikalne, może D. capensis, te nie zimują. Zatem na zimę którąś roślinę będziesz musiała wykopać. Albo rosiczkę i przezimujesz resztę akwarium albo kapturnicę / muchołówkę a rosiczka i akwarium zostaną w pokoju. Rośliny zimujące zimą nie wymagają doświetlania, starczy im naturalna ilość światła.
-
Ja już nie mam zdrowia powtarzać, że 90% tłustoszy po liściach się nie zidentyfikuje. A rozróżnienie roślin z tzw. "ehlersiae complex" (ehlersiae, debbertiana, jaumavensis, esseriana) i ich hybryd bez kwiatów to już w ogóle sajgon i hardkor w jednym
-
Torfy różnią się wyglądem chociażby ze względu na stopień rozłożenia. Jedne są bardziej włókniste, inne bardziej ziemiste. Miałem kiedyś mały worek Hollasa, w którym torf był raczej szaro-czarny niż brązowy i strukturą bardziej przypominał ziemię niż torf
-
U mnie taka mutacja zdarzyła się raz i również była to jedna roślina z dwoma pędami kwiatowymi: http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...opic=10384&
-
Z tego co się orientuję, Borneo Exotics produkuje swoje dzbaneczniki uprawiając je właśnie we włóknach kokosowych, zmieszanych z drobnymi kokosowymi chipsami.
-
Popularne pływacze w rodzaju U. subulata to takie chwasty, że nie zdziwiłbym się gdyby przeżyły zimowanie Nie wyjmiesz go, stolony rozrastają się w całej objętości torfu.
-
Gruboziarnisty piasek a drobnoziarnisty żwirek... może lepiej podać od razu frakcję w milimetrach? Bo dla mnie to jedno i to samo. Do ilu mm jest gruboziarnisty piasek, a od ilu mm drobnoziarnisty żwirek? W dalszym ciągu nie wiem skąd to zdziwienie i różnica w roli piasku/żwirku i perlitu. Dodatki mają za zadanie spulchnić torf i dodać podłożu i korzeniom powietrza. Mieszankę torf / perlit poleca np. Jeff Dallas z Sarracenia Northwest, P. D'Amato w swoim 'Savage Garden', artykuły na carnivorousplants.org itp, itd.. Innych ludzi nie chce mi się na szybko szukać, bo nie zaglądam ludziom do hodowli Żeby była jasność, nie twierdzę że torf / perlit jest lepszy niż torf / piasek, tylko nie rozumiem tego zdziwienia. To że ktoś np. stosuje piasek, a nie perlit może wynikać z osobistych upodobań, lepszej dostępności piasku niż perlitu, itp. Jeśli są jakieś _przeciwwskazania_ dla używania perlitu jako dodatek spulchniający do torfu dla kapturnic lub jest jakaś konkretna zaleta piasku nad perlitem to chętnie poznam. Tym bardziej, że pojawiło się to jako możliwy powód zgonu kapturnicy.
-
Skoro nie wiesz od kogo masz, więc to nie sprzedawca zidentyfikował tego pływacza? To o tyle ciekawe, że takich drobno- i wąskolistnych pływaczy jest dużo więcej niż jeden Zaczekałbym na kwiaty.
-
Też chętnie się dowiem skąd to zdziwienie, bo wiele uznanych książek i serwisów wymienia perlit zamiennie z gruboziarnistym piaskiem jako dodatek do podłoża dla kapturnic.
-
Przy czym te "parę", to bliżej 2 niż 8
-
Kwiaty D. spatulata otwierają się na bardzo krótko Proponuję pilnować w godzinach poranno-przedpołudniowych.