hddk

Wg oficjalnej diagnozy taksonomicznej B. guehoi jest rośliną jednoroczną. Kimberley to region Australii, gdzie występuje i gdzie został odkryty ten gatunek. Z tego co wiem to endemit, więc wszystkie B. guehoi to 'Kimberley'.

Ze świetlówek liniowych miałbyś do wyboru T5 13W (52 cm) lub 24W, ale krótszego typu (standardowa ma 55 cm, krótsze - 44 cm), ewentualnie T8 15W (45 cm). Trzeba doliczyć łącznie 3 cm na oprawki. Moim zdaniem do takiego terra lepiej dać świetlówki kompaktowe typu Philips Tornado. Zero elektroniki, wystarczy zwykła oprawka na gwint, niskie koszty. Klosze z odbłyśnikiem można samemu zrobić (karton + folia aluminiowa).

Ewentualnie belka oświetleniowa typu Poker CN: http://www.luxmarket.pl/i/plexiform/belka-...r-cn-2x30w/3755 i do niej dokupić tylko dwa zwykłe odbłyśniki

Możesz użyć belki lub oprawy 2x30W, ale to już produkt akwarystyczny a nie budowlany, więc inna półka cenowa: http://allegro.pl/belka-oswietleniowa-t8-2...2616093012.html http://allegro.pl/belka-lampa-oswietleniow...2571005507.html W ostateczności zawiesić gołe świetlówki z odbłyśnikami i skręcić obie razem dwoma kawałkami listwy, ale z obu końców każdej rury będzie zwisał kabel, więc z estetyką będzie to mieć niewiele wspólnego. Generalnie popularne świetlówki zbliżone długością do 115 cm to: T8 30W - 900 mm T8 38W - 1050 mm T5 39W - 850 mm

Nawet blisko mnie Cudo, nie ma to jak naturalne środowisko. Sphagnum, rosiczki i wszystko skąpane w słońcu

1. D. capensis 2. D. natalensis (lub jak kto woli D. coccicaulis)

To może załóż grube rękawice, żeby półżywe truchełko ostatkiem sił Cię nie dziabnęło i nie wstrzyknęło jakiegoś świństwa, od którego cała ręka zgnije ;) Może być tak że liście w trakcie zimowania uschną do połowy i jak wtedy ciachniesz to się posypie Możesz więc zostawić tak jak jest, o ile nie pleśnieje i ściąć dopiero po zimowaniu, jak roślina się wybudzi.

Producent Ci nie odpisze, bo od tego jest tzw. karta charakterystyki produktu: http://www.syngenta.com/country/pl/pl/prod...akterystyki.pdf I pamiętaj że podane tam dane o toksyczności są dla czystego środka, a nie roztworu 1:1000. Bez paniki, jak umyłaś podłogę to nic się nikomu nie stanie. To nie cyjanek, żeby ślad po 1 kropli spowodował zagrożenie dla życia. Gdyby te środki były tak toksyczne, nikt by ich nie dopuścił do obrotu. Unia i tak panikuje i wycofuje co tylko się da. Podobnie żadne opary nie są groźne, a jak dzieci nie będą jeść tego torfu to też im nic nie będzie. Torfu nie trzeba utylizować ani nic z tych rzeczy. Masz podane co to jest okres karencji: "okres od dnia ostatniego zabiegu do dnia zbioru i przeznaczenia do konsumpcji". Będziecie jeść rośliny albo torf?

D. spatulata występuje w tylu różnych formach, że wszystko jest do niej podobne Prawdziwa D. dielsiana jest wbrew pozorom dość rzadka w uprawach, w większości ludzie mają źle oznaczone D. spatulata lub D. natalensis. Gatunek przypomina bardziej D. natalensis niż D. spatulata, ogonki liściowe są szersze, stopniowo się rozszerzają i łagodnie przechodzą w blaszkę liściową. Oba gatunki można bardzo łatwo odróżnić po kształcie nasion. Tu jest ciekawa dyskusja n/t D. dielsiana: http://www.cpukforum.com/forum/index.php?showtopic=38048 Generalnie rosiczki z tej grupy (tzw. natalensis complex) są nie do końca poznane i jest w nich bałagan, dla jednych D. venusta i D. natalensis to jedno i to samo, dla innych nie. Do tego dochodzi jeszcze D. coccicaulis. D. dielsiana jest wieloletnia, więc nie wiem czemu miałaby obumrzeć po kwitnieniu. Zdjęciami z CPP aż tak się nie sugeruj, zwłaszcza tymi niezidentyfikowanymi i nieopisanymi na czerwono

Ja bym odjął 0,5 pkt. za trzymanie tam kapturnicy

Jak w terra nie ma jeziorka, to w narożniku w tyłu wkopuje się rurkę albo czymś odgradza narożnik. Tamtędy można zarówno podlać torf przez podsiąkanie jak i odciągać wężykiem nadmiar wody.

Wielkość dzbanków mierzy się do nasady pokrywki, ale bez pokrywki

A zdjęcia na CPP z powodzeniem zastąpią opis wyglądu: http://www.cpphotofinder.com/sarracenia-x-catesbaei-781.html

Na rodzaj torfu ma wpływ stopień rozłożenia, metoda pozyskiwania (frezowany, mielony, cegiełkowy) i frakcja. Im mniejszy stopień rozłożenia tym zwykle jaśniejszy i mniej "ziemisty". Do tego im mniejsza frakcja tym torf jest drobniejszy, ma mniej włókien, itp. W wyższych frakcjach zdarzają się długie włókna, niezmielone bryłki, czy nawet grudki sprasowanych resztek mchów. Wilgotność torfu też ma wpływ na kolor. Im suchszy tym jaśniejszy. Ale jak torf nie był wcześniej całkowicie zalany wodą i nie zbrylił się, to przesuszenie moim zdaniem mu nie szkodzi. Co innego jak np. odzyskujemy torf z doniczki i taki torf wyschnie na wiór. Ale i tak można go pół na pół wymieszać ze świeżym, a jak się jeszcze dodaje piasku to w ogóle dużych różnic nie ma. Dużo ważniejsza jest podatność na pleśnienie i glonienie.

Sprzedają takie rośliny, jakie mają na etykietkach. To producenci mylnie je oznaczają.

Za McPherson & Schnell "Sarraceniaceae of North America": - S. leucophylla może dorastać do 120 cm i 8 cm średnicy, ale przeciętnie jest to 80 cm i 5 cm. - S. flava może dorastać do 120 cm i 12 cm średnicy, ale przeciętnie jest to 70 cm i 6 cm. Jednak te maksymalne okazy to wyjątkowe osobniki z konkretnych populacji. Czyli pewnie większość S. flava i S. leucophylla nigdy nie osiągnie takich rozmiarów, niezależnie od wieku.

Witamy na forum

Dodam tylko, że rośliny wcześniej rosły bez doświetlania, na południowym parapecie, ale w mieszkaniu, więc miały słońce filtrowane przez szybę (bez firanki). Tak więc jeśli zostały wystawione od razu na słońce bez rozproszenia szok jest jak najbardziej prawdopodobny.

Mateusz jest jak oko Saurona, omiata cały kraj wyszukując swoje rośliny i rozpozna wszystko, nawet po rodzaju podłoża i detalach doniczki... trzeba się przyzwyczaić

U mnie wilgotność non stop jest minimum 80-90%, a po zroszeniu >90%, stąd być może to nagłe osłabienie N. rafflesiana. Jakby nie było, z dnia na dzień 20% w dół. Kwestia w jakim tempie spada wilgotność między podlewaniami. No i wiadomo że po włączeniu lamp jak temperatura rośnie, wilgotność względna spada. Przez jakiś czas zraszałbym częściej, żeby nie było spadków do 70%, przynajmniej na czas aklimatyzacji roślin. Jeśli terra ma kratkę u góry, to wytwarza się naturalny ciąg od dołu do góry, więc wilgotność będzie spadać. Gdy miałem takie typowe terra, zakleiłem górną kratkę taśmą Tyle że wtedy musiałbyś sprawdzić jakie będą temperatury. U mnie są niższe, ale akurat dzbankom to nie przeszkodzi. Niemniej u mnie jest 25°C (maks. 27°C) z lampami i 18-23°C bez lamp, zależnie od temperatury za oknem. Jeśli świetlówki aż tak grzeją, możesz je podnieść, żeby nie leżały na szybie i nie nagrzewały jej bezpośrednio. Tym bardziej że jak piszesz, jeden dzbanecznik doznał poparzeń. Mały wiatraczek pod świetlówkami do rozgonienia ciepła też się może przydać, w razie czego. Co ma temperatura do skupiania światła? ;-) Woda temperatury nie skupia ;-) Poza tym nie wiem czy 2x39W daje tyle światła by w ogóle kropla wzmocniła je do stopnia, w którym dojdzie do poparzeń. To jednak nie HPS ani nie słońce. I jeszcze jedno: fakt że temperatury powyżej 30 stopni na dłuższą metę nie będą helce służyć, nie spodziewałem się, że będziesz mieć taki piekarnik Ale przy 25-27°C w dzień i 22-23°C nocą spokojnie H. minor da radę. Zresztą na forum są posty Juliusza, który miał piękne heliamfory trzymane w podobnych warunkach. I dla helki 70% wilgotności to będzie raczej mało. Cefalotusa też trzymam w tym terra od 1,5 roku, a od pół roku z systemem zraszania i nie zauważyłem by mu to szkodziło, jedyne co to pod świetlówkami słabiej się wybarwia niż w słońcu.

Też się skłaniam ku N. 'Miranda'.

Dla mnie gruboziarnisty piasek to 1-2 mm, a 3-5 mm to już żwirek

Czysty lepszy, wygodniej się sieje.

Marrom, to już wiem, dlaczego miałem deja vu w Pradze. Fakt, dzbanków mało, ale te helki cudo Tyle że ceny mocno europejskie

Ooo, Nepenthes "Louisa", właśnie! Widziałem ją na Darwinianie i byłem ciekaw jak się to cudo zwie, bo nie było podpisane Teraz widzę że to krzyżówka N. hirsuta x N. Rebecca Soper. Zresztą wpływ N. hirsuta jest nader widoczny