-
Liczba zawartości
754 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez sativ
-
Uwaga- jestem po paru kolejnych partiach skiełkowanych nasion i chyba wracam do klasyki- stare dobre sphagnum to podstawa, ważne żeby było bardzo drobno pocięte i "zdezaktywowane"- wyprażone w piekarniku, coby nie zaczęło rosnąć. Mieszanka sphagnum z torfem, dobrze wypłukana jest chyba najlepszą jak dla mnie opcją, ale każdy ma inne warunki, więc polecam samemu zrobić trochę testów
-
No i stało się Zakupiłem właśnie 8kg bydlę, HPS 400W z fajną oprawą typu poot polecaną przez usera CPUK. [kupiłem 2 sztuki- używana będzie jedna, ale nie chcę sytuacji, że w przypadku padu-padu jednej lampy roślinki będą miały tygodniowy świetlny post.] Cena- 130zł z wysyłką, oprawa używana [holandia pozdrawia], nowa lampa i kondensatory. Jak za darmo Wyglądać finalnie będzie to podobnie jak tutaj: [mam nadzieje że również z ilością kwiatków ] http://www.cpukforum.com/forum/index.php?s...amp;hl=Bojahnik Całość trochę większa, tak 2x taka szerokość..... Na ściany planuję zapodać mylar albo inny materiał odbijający światło-w trakcie rozpoznawania tematu, jeśli ktoś ma na ten temat jakieś doświadczenie-piszcie.
-
Zdjęcia będą trafiać do forumowej galerii- już dodałem parę "historycznych" fot z łezką w oku Ten temat będzie usunięty, ale dopiero za czas jakiś....
-
Zestawy do domowego mikrorozmnażania
sativ odpowiedział sativ → na temat → Mikrorozmnażanie (In vitro)
Do wszystkich niecierpliwych- aktualnie przygotowałem sporą porcję koncentratu 10,0 MS i hormonów, aktualnie testuję je in-vitro [porównanie 2 partii pożywek w celu upewnienia się że wszystko jest z nimi OK]. Niebawem ruszamy -
"zmiksowany laboratoryjny syf" jest uzyskiwany np. przez EP na drodze hodowania z nasion ciekawych rzeczy- np. N.predator, jest też ampullarii mnogość imiennych (cantley's red etc.) uzyskanych na drodze selekcji roslin uzyskanych z nasion. Pojawianie sie coraz to nowych krzyżówek jest pewne i mi osobiście sie bardzo podoba, chociaż w mojej kolekcji mam gł. czyściochy. Hybrydy są łatwiejsze w hodowli, a często równie cudowne [a częsciej ładniejsze] niż czyste gatunki. Czyste gatunki będą stale konserwowane i hodowane z oczywistych względów;) A trudności w wymaganiach wilgotnościowych mogą być zwalczane przez odpowiednia selekcję gatunków i roślin, ich krzyżowanie i selekcję najbardziej witalnych roślin potomnych. Co jak co ale z kolejnych "ventrat", niezniszczalnych i rosnących wszędzie byliby zadowoleni wszyscy mniej zaawansowani hodowcy- na terrarium- ~500-600zł nie każdy może sobie pozwolić. Właśnie dlatego ja jestem za różnorodnością, a nie konseratywnym trzymaniu się hodowania wyłacznie togo co istnieje w naturze. Środowisko naturalne zostanie w końcu i tak zniszczone, jeśli rośliny te nie będą popularne.... parz np. historię bokorensisa...
-
Każdy szanuje rośliny tak jak uważa;) Podział na hobbystów i hodowców zawsze będzie aktualny. A o masakrycznie drogie "perełki" w kolekcji nie ma co się martwić- zawsze będą hodowane z nasion w naturalnych warunkach rośliny, za straszne pieniądze. Inną sprawą jest wielkośc roślin- metrowy kwitnący inermis zawsze będzie warty kupę kasy. A amator kupujący sobie pełno roślin, ale nie potrafiący o nie dbać nigdy nie dojdzie do czegoś takiego. Chociaż np. nasiona można też kiełkować in-vitro, a z uzyskanej puli genowej 50 roślin robić dalsze setki....Większość moich dzbanków jest wprowadzona właśnie w taki sposób.... Inną sprawą są kultywary dzbaneczników- powoli robi się nam syfek jak z VFT, ale ja raczej jestem skłonny żeby ten syfek nazywać różnorodnością- zawsze można dostać coś nowego i to jest fajne Ja jestem bardzo zadowolony z in-vitro na dużą skalę- bez tanich roślin nie zainteresowałbym się na pewno dzbanecznikami...byłyby za drogie przy ich trudności hodowli...i w tym momencie na pewno nie robiłbym tego co robię
-
Ho, to zaczęliśmy temat-rzekę, półtabu, o któym mamy pełno mitów Jako że jestem jedną ze "stron" w tej sprawie, bo zajmuje się tym tematem już chwilę czasu- parę luźnych przemyśleń, bez uznawania "czarne czy białe", jesli macie jakieś pytani z chęcią odpowiem. -dzięki obniżeniu ceny roślin o wiele więcej osób ma do nich dostęp. Mowa tu o pospolitszych gatunkach. Te najrzadsze wciąż będą w cenie- niestety zanim będziemy mieli w in-vitro dzbanki takie jak edwardsiana, minie troche czasu... [chyba ze prześlecie mi jedną, to postaram sie coś z tym fantem zrobić] -rosliny owadożerne są w wiekszości gatunkami zagrożonymi wygninięciem. jedynie ich intensywna popularyzacja może pozwolić na zachowanie wielu gatunków, same ogrody botaniczne nie wyrobią- potrzebni są prywatni hodowcy,a oni najczęsciej zaczynają od właśnie tanich roślin z TC -zanika taki "smaczek" posiadania wyjątkowo rzadkich gatunków [pare lat temu rajah to był orgazm na miejscu].Pytanie- po co hodujemy rosliny- dla poczucia wyjatkowości i posiadania, czy satysfakcji z samej hodowli? -Naturalne metody rozmnażania- czyli przez krzyżowe zapylenie i wysiew nasion- nigdy nie stracą na swej wadze, ze względu na konieczność powiększania i konserwacji puli genowej gatunku. W wyniku rozmnażania przez sadzonki liściowe, odkłądy powietrzne, uzyskujemy rośliny identyczne z matką- tak samo jak w przypadku TC, tyle że drożej, wolniej i z mniejszą szansą na sukces. Ale naturalne=zdrowe, więc wielu hodowców jak ognia boi sie roślin ze złych,sztucznych upraw szalonych naukowców. -Możliwe jest uszkodzenie materiału genetycznego roślin przez uprawę w TC- podobnie spontaniczne mutacje zdarzaja się w naturze. Tak już jest z tymi "klockami" jakim jest DNA że czasem coś sie zmienia- bądź wymiera w wyniku selekcji najlepszych genów[patrz np. najlepszy przykład- Ty] Prawdopodobnieństwo jest większe, jeśli używamy złych [za wysokich] stężeń hormonów. Powiem szczerze, ze chciałbym kiedyś coś takiego zaobserwować u swoich muchołówek w TC które ostatnio celowo faszeruje ogromnymi ilościami hormonów, ale nic z tego nie wychodzi- regenerują sie takie same jak były... - postęp techniczny jest widoczny wszędzie- jest to nieunikniona konsekwencja mieszkania na Ziemi
-
Zestawy do domowego mikrorozmnażania
sativ odpowiedział sativ → na temat → Mikrorozmnażanie (In vitro)
Dzisiaj dostałem zamówiony PPM, doszły też butelki, fiolki i papierki wskaźnikowe [jednak udało sie zdobyć w rozsadnej cenie!] W najbliższym czasie zestawy będą dostępne. Razem z nimi instrunkcja obsługi -
Jakby co będę w [beeep]iście zielonej kurtce. Do zoba!
-
Piwnica. Będzie wymuszany obieg powietrza i regulacja temperatury. Ekonomicznie wyjdzie to o wiele taniej niż szklarnia, zakładając nawet że będzie tam 5-6 HPSów 400W [2KW= ~60gr/h==>6-8zł/dziennie, policzmy 10zł/dziennie, to daje w zaokrągleniu w górę 4000zł/rocznie. I tak liczę że na samym początku będą 2-3 lampy. W przypadku szklarni o podobnej wielkości, sam koszt budowy to około 15k zł [tak żeby wszystko grało], koszty ogrzewania i doświetlania w zimie wyjdą podobne, a dochodzi czynnik duzego ryzyka jak coś sie spieprzy, ktoś śwignie kamieniem, włamie się, rozwali dla samej chęci zniszczenia. Ogólnie nie za ciekawie.... Hmm.. mówisz metr od roślin.... Dla jakich HPSów? Wielkie 1kW "szklarniowce" z holandii wiszą nawet pare metrów nad roślinami, chcę zrobić tam spory kąt dla dzbanków, a pomieszczenie ma ~180cm wysokości. Chociaż w tym wypadku możnaby dać po prostu 100-150W lampy...
-
Cześć. Niedługo będę budował spory kombajn dla roślinek koło 6m^2 pod lampami [na początek, jak dobrze pójdzie to 20m^2] Oświetlenie takiego obszaru jest sporym problemem... Szukam różnych opcji, aktualnie najlepszą wydają się lampy sodowe. Ma ktoś doświadczenie z oświetleniem tego typu? Jaka wysokość nad roślinami jest konieczna, nie stosując żadnych terrariów? Jak wychodzi z kosztami utrzymania? [150W trochę prundu ciągnie] Pomieszczenie będzie podzielone na sekcje- rośliny hodowane będą w wilgotności ok. 30-40%, te wymagające większej [dzbaneczniki, helki, rosiczki] w pudłach polipropylenowych. Wiem ze wizja którą przedstawiam jest bardzo ogólna, ale dopiero zbieram informacje i szukam osób które mają doświadczenie w tego typu oświetleniu Pozdrawiam
-
Są 2 opcje- albo polubisz- albo nie Zobacz sam. Na mnie działa dosknale, na pcozatek polecam rosamonte, jak polubisz- uderzaj w pajarito! To jest ogień! Kopie Oczywiście sypana, rozpuszczalna jest nędzna. Ja zasypuję 60% kubka suszem, zalewam wodą 70-80*, chwila parzenia i gotowe. 1 zalania mogą być za mocne, 2-3 są najlepsze, pije do 4-5-6
-
Termin dla mnie nie do przyjęcia. W piątek 22 wyjeżdżam. W środe/czwartek mogę wbijać. /btw. jak sie zjawię to będzie pare darmowych roślinek z in-vitro dla każdego kto będzie D.nidiformis, sp.ayouan tepui, auriculata, burmanii... /co powiecie na wtorek o 18 na starym?
-
In vitro osłabia geny- to jest twierdzenie już zakorzenione w opinii hodowców. Szkoda że nie ma nic wspólnego z prawdą Trzeba je skorygować- in vitro przy źle dobranych ilościach hormonów może powodować deformacje, w większości przypadków po usunięciu ich z pożywki roślina wraca do normalnej postaci zachowując swoje geny w takim samym stanie. Nie materiał genetyczny jest niszczony, lecz zaburzane procesy metaboliczne, a to są 2 różne rzeczy Aklimatyzacja roślin jest o tyle ryzykowna, że rośliny muszą przestawić się na tryb fotosyntezy, której nie prowadzą w war. in vitro. Dodatkowo podłoze jest bardzo jałowe w skł. mineralne w porównaniu z pożywkami. Dlatego aklimatyzację można przeprowadzić tylko na dobrze przygotowanych do tego in-vitro roślinach, kupowanie takich które nie mają systemu korzeniowego [akurat w przypadku heliamfor] to faktycznie strata kasy [np. dzbanecznikom to nie robi- same szybko się ukorzeniają, podobnie większość rosiczek] Skażenie in vitro jest faktycznie bardzo groźne, ale głownie dla dalszch kultur- często rośliny daje się mimo tego zaaklimatyzować, jeśli robi się to w odpowiedni sposób. Również popieram naturę, ale nie popieram mitów i domowych opowieści Gdyby nie TC, dzbaneczniki kosztowałyby obecnie nadal po 300$/sztukę. Wszystkie dzbanki od wistuby, z borneo exotics, czplants, extreme plants, EP oraz wielu innych ważnych dystrybutorów CP są rozmnażane in vitro. To nie jest magia, w przypadku dzbaneczników polega to tylko na przyspieszeniu wzrostu oraz indukcji powstawania "offshotów"
-
Zestawy do domowego mikrorozmnażania
sativ odpowiedział sativ → na temat → Mikrorozmnażanie (In vitro)
Można to tak nazwać TLC jest akurat najmniejszym problemem, płytki, eluenty, lampa UV i voila... W bardziej skomplikowanych przypadkach trzaska się NMRa, ale tutaj chodzi wyłącznie o wyizolowanie czystej substancji z tabletki, czyli głównie ciężko rozpuszczalnego matrixu nieogranicznego.... + ew. troche glukozy. Trzeba trafić na dobre tabletki Najwygodniej zamówić w aldrichu 1g, ale skoro pudełko tabletek kosztuje 2-3zł, to po cholere przepłacać... -
Zestawy do domowego mikrorozmnażania
sativ odpowiedział sativ → na temat → Mikrorozmnażanie (In vitro)
Wszystko zależy od tego w jakiej postaci są w tabletkach... Wolna witamina/ jej sól.... Np. chlorowodrek pirydoksyny ekstrahowałem metanolem, odparowałem na wyparce, potem rekrystalizacja z układu MeOH/woda. Potem kontrola jakości na TLC i można pakować.... Tiamina podobnie.... Jesli nie masz porządnego laboratorium to może być ciężko. -
Zestawy do domowego mikrorozmnażania
sativ odpowiedział sativ → na temat → Mikrorozmnażanie (In vitro)
Powinien być OK. Rózne rosliny lepiej reagują na różne hormony. Tak samo mieszanina BAP z NAA a kinetyny z NAA mają zupełnie inne działanie- z moich doświadczeń wynika że lepiej działa Kin z NAA, BAP z IBA. IAA jest podobny w działaniu do IBA, ale szybciej jest neutralizowany przez rosliny, w zwiazku z czym ma działanie indukcyjne. Wszystkie są przydatne, a jest ich o wiele wiecej- 4CPA, TDZ.... Witaminy kupiłem sobię w aptece i wyekstrahowałem czyste substancje, oczyściłem i mam po pareset mg czystych witamin. Poza kwasem nikotynowym, ten miałem. Hormony sprowadzałem za pośrednictwem znajomej firmy chemicznej- mam dosyć sporo. Falcony można dostać w firmach chemicznych, a pojemniki hodowlane- ja kupuje w makro jako pojemniki do żywności, używam tylko 1 raz -
Zestawy do domowego mikrorozmnażania
sativ odpowiedział sativ → na temat → Mikrorozmnażanie (In vitro)
Teraz wszystko pakuję w czysty polipropylen, szkło, nie wiedzieć czemu, nie było za szczęśliwą opcją do przechowywania, jak dowiedziałem się po pewnym czasie... Jak będziesz coś zamawiać to wymienię Ci przy okazji te stare na nówki, w PP Jestem raczej chemikiem niż biologiem, w wszelkiego rodzaju odczynnikach siedzę po pachy, coś takiego jak "termin wazności" odczynnika to abstrakcja. Nie raz używam 50 letnich ruskich odczynników i poza drobnym rozkładem nic nie przeszkadza. Temp. przechowywania to pierdoła, cobyś nie mógł reklamować jeśli nie udowodnisz że zgodnie z tym zaleceniem to trzymałeś. Rozkład roztworów hormonów będzie wynosił kilka % w skali roku, w temp. pokojowej, w lodówkce bedzie znikomy. Obniżanie temperatury faktycznie przedłuża termin ważności, ale nie jest niezbędne. Właśnie z UK przywiozłem tabletki 600mg inozytolu, mogę sie tym podzielić, ale czystym inozytolem niezbyt, bo sam potrzebuję. Jak jest naprawde dużo, to tylko wywalić. Szkoda roślin. -
Zestawy do domowego mikrorozmnażania
sativ odpowiedział sativ → na temat → Mikrorozmnażanie (In vitro)
Można trzymać w temp. pokojowej, byle nie na świetle! I bez dostępu powietrza. Hormony są dosyć stabilne, więc nawet kilkutygodniwa przesyłka im nie zaszkodzi. Mam też stałe hormony, nie w roztworach- stałe są stabilne przez wiele lat, nawet w temp. pokojowej. mezo-inozytol mam, odczynnikowy i w tabletkach 600mg- sklepy ze zdrową żywnością mogą mieć. Roztworów nie musisz trzymać w lodówce. Czasem w koncentracie [zależnie od pożywki] zostaje przekroczony iloczyn rozpuszczalnośći niektórych związków i się mogą wytrącić. W MS nie zauważyłem tego problemu, ale knudson C to zawiesina, trzeba dobrze wstrząsnąć przed użyciem i voila. Wygodnie zrobić 3 roztwory- Makro, Mikro i witaminy. Witaminy wtedy zawsze na 100% MS, Makro i mikro wg. uznania. Btw. Ty kupowałeś wersję gdzie hormony były w probówkach falcon? [niebieska nakrętka, stożkowe dno?] Ja swoje hormony trzymam na półce w temp. pokojowej i nie mam najmniejszych problemów. Jeśli pływa pare paproszków, to ze spokojem można dalej używać W warunkach amatorskich różnica stężenia hormonu w pożywce rzędu 5% nie jest tragedią. -
Zestawy do domowego mikrorozmnażania
sativ odpowiedział sativ → na temat → Mikrorozmnażanie (In vitro)
Dobra Dzięki za opinie. Już wiem w miarę " o co chodzi" Niedługo zestawy będą gotowe. [muszę zamówić pojemniki, przygotować wszystko, porozlewać, etc- ~1miesiąc] Będzie można również kupić wyłącznie pożywkę, hormony, PPM, agar, wszystko osobno, bądź w zestawie [zestaw zdecydowanie taniej] Do tego zrobię instrukcję pisaną prostym językiem, bez zagłębiania się w teorie- wyłącznie instrukcja dla Pana Kowalskiego co ma robić żeby działało. Mimo tego zachęcam do samodzielnego szukania wiedzy- poczytania stron ze zbioru linków, 2 dostępnych artów na flytrap... Ja sam ok. 2 lata temu nie miałem zielonego pojęcia o TC, wszystkiego co potrzebne dowiedziałem się z internetu, w którym nie było tylu co teraz informacji Pozdrawiam -
Cóż, własnoręcznie robione- czyli że sam je komponowałem [MS- odważenie NH4NO3, KNO3, FeSO4, MnSO4, H3BO3, witamin, reszty makro i mikroelementów ] Do tej pory sam robię pożywki, czyli nie zamawiam ich w firmach mikrobiologicznych (tylko czasami), tylko mieszam mikroelementy, makroelementy, witaminy, homogenizuję to wszystko w młynie kulowym i voila. To samo co w sklepie, tyle że dużo taniej [a i tak trochę to kosztuje, zwłaszcza pracy i czasu] W artykule na flytrap są podane składy pożywek "domowych"- nawóz + cukier + agar ze sklepu z chińszczyzną = pożywka. Też będą dobrze działać, zwłaszcza na rosiczkach [większość jest BARDZO tolerancyjna] Tutorial ze zdjęciami robienia pożywki też jest w arcie na flytrap. Dzięki za info, czekam na wiecej Dokładnie wszystko wyjaśnię przy innej okazji, tutaj tylko szybkie odp. na pytania. Powstanie nowy w .pdf'ie ze zdjęciami, opisujący sporządzanie podstawowej pożywki do wysiewania nasion rosiczek z rzeczy z zestawu.
-
W związku z tym ze dostaje sporo PW z pytaniami, chcę stworzyć FAQ o mikrorozmnażaniu. Ten temat jest po to żebyście napisali swoje nawet z pozoru najbardziej idiotyczne wątpliwości dotyczące TC- na wszystkie będę odpowiadał powstającym FAQ. Jakiej wiedzy brakuje w języku polskim? Jakich materiałów? Wiedzy o sprzęcie, skąd można dostać, jak zrobić? Ciężko mi jest wczuć się w rolę "typowego zielonego użytkownika" przy pisaniu artykułów- czego brakuje w tych z flytrap.pl? [będzie nowy + rewitalizacja starych- parę spraw merytorycznych się zmieniło w toku doświadczenia które zdobywam] Dzięki za wszystkie opinie Temat ten jest bardzo mało znany w Polsce, istnieje garstka ludzi która sie tym zajmuje, większość pracuje na uczelniach, a TC w domu jak pokazuje multum hobbystów z USA i EU jest w zasięgu każdego.
-
Parę fotek Darlingtonia w trakcie muliplifikacji Jak w opisie D.biniata red plant J.w. H.minor. Muszę popracować nad kompozycją pożywek dla helek, bo ubogo z tym w sieci... D.indica. Po przeniesieniu na pożywkę multiplifikacyjną padły ogromne pędy kwiatowe, ale rośnie jak szalona. Roridula gorgonias w tracie mnożenia Nieznany klon VFT z nasion, na wiosnę zobaczymy jak sie wybarwia. Duże pułapki N.truncata. 6-BAP czyni cuda N.ramspina. Tutaj 6-BAP zawodzi... Trzeba obczaić TDZ i kin.... N.gymanphora. Typowy user-friendly dzbanek. D.regia. Bodajże 2-3 tygodnie od obcięcia wszystkich liści siewkom w celu jej rozmnożenia. Trzymajcie kciuki za tego kolegę- sterylizacja dzbaneczników jest bardzo ciężka... S.minor. N.maxima. Po 6 resterylizacjach. Tak wygląda koszmar w TC....
-
Cześć W związku z tym że kupuję artykuły potrzebne do TC dużych ilościach i zajmuję się tym tematem na coraz większą skalę, mam możliwość stworzenia zestawów z niezbędnymi do produkcji setek roślin w kuchni odczynnikami Od Was zależy czy powstaną i co będzie wchodziło w ich skład. Piszcie przede wszystkim, czy jesteście zainteresowani kupnem zestawu do produkcji pożywek/ gotowych sterylnych pojemników z pożywkami. Wstępnie: 1.Zestaw: -250ml 10,0MS [koncentrat]- wystarcza do zrobienia 5 l medium dla rosiczek, ~8 l medium dla sarraceni i dzbaneczników -40g agar [aktualnie używam stężenia 4,5-6g/l, jak sie okazuje stężenie 8-9g/l jest zdecydowanie za duże!] - do zestalenia 6-10l pożywki -podstawowe papierki do nastawiania pH- skala 1-10 [ ostatnio dochodzę do wniosku że wahania pH nawet w zakresie 1 jednostki nie wpływają prawie wcale na szybkość wzrostu roślin, niewiele gatunków drastycznie reaguje na zmiany pH] [do nastawiania pH można użyć sody do pieczenia i octu] -6-BAP- 15ml 1,0mg/ml roztworu -IAA-15ml 1,0mg/ml roztworu -strzykawki do pobierania roztworów- precyzyjne 1ml i 5ml. Cena- ~80-100zł, zależnie od ilości chętnych. Jak widać okrojony dość znacznie zestaw w porównaniu z poprzednim, początkujący nie potrzebują większośc rzeczy z poprzedniego, a zaoszczędzenie 150-170zł jest dosyć fajną sprawą 2. Gotowe pożywki Składy- "opisowe"- do wysiewania nasion rosiczek, do wysiewania nasion VFT, do multiplifikacji VFT, rosiczek..... Jeśli będzie chętny na min. 15 pojemników z dowolną pożywką, to ją zrobię. Pojemnik- polipropylen, średnica 9cm, wysokość 4cm, w środku min. 70-80ml pożywki. [ w środku mieści się ok. 150 małych rosiczek] Cena za sztukę- ~10zł, zależnie od zamawianej ilości. Będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie, udział w ankiecie i konstruktywne pytania
-
Zajedobrze! Tylko troszkę pojechali cenowo... Wygląda bardzo pdoobnie jak oferta Michałą Kouby, oni razem współpracują?