-
Liczba zawartości
90 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Metody kontaktu z użytkownikiem
-
AIM
6960982
-
Website URL
http://perkere.boo.pl
Informacje w profilu
- Male
-
Miejscowość
Warszawa
Previous Fields
-
Województwo
mazowieckie
Ostatnie wizyty
2097 wyświetleń profilu
Waleń's Achievements
0
Reputacja
-
Spotkanie Hodowców Roślin Owadożernych
Waleń odpowiedział jkwiatek → na temat → Wystawy i spotkania - relacje.
Auua, czemu jak coś się dzieje to ja siedzę w bagnie po uszy, nie wiem na pewno ale postaram się wpaść, jak mi czasu starczy to dam wam jakąś ofertę moją -
ale czy dobrze mi się wydaje że ty w tym torfie chcesz trzymać owadożery bo jeśli tak to musi być kwaśny i broń boże wapnowany bo ci owadożerki zginą, wydaje mi się na 99.99999% że te zalecenia to są odnośnie stosowania torfu w rolnictwie
-
tak ale jest jeden problem: dużo lepszy efekt masz z płciowego - większy przyrost bardziej odporne...
-
@MichaU-M2 >> jakim ...onym cudem skoro mszaki są rozdzielnopłciowe musisz mieć dwie gałązki i każdą innej płci a odnośnie pytania jak umieścić w doniczce to położyć na spulchnionym torfie i mocno podlać od góry
-
po krótkich acz treściwych poszukiwaniach jestem w stanie stwierdzić że jest to torfowiec - Sphagnum squarossum - Sphagnum palustre lub - Sphagnum fallax stawiam na pierwszą opcję. Pozdrawiam Waleń .
-
tak jest w teorii a w praktyce wygląda to tak że parę lat temu na działce przyjaciela mojej matki rósł potężny ponad 300 letni dąb, teraz już nie rośnie ponieważ rósł 15 metrów od płotu a sąsiadowi przeszkadzało że mu liście lecą i jest cień, więc nie wiem co ten @#$$%* zrobił ale pewnego dnia przyjechała straż miejska popatrzyła na dąb i pojechała sobie niby nic tylko ok tygodnia później przyjaciela mamy obudził okrutny hałas na podwórku a kiedy wyszedł przed dom dąb już leżał, gdy zażądał wyjaśnień szacowny pan sąsiad pomachał mu zaświadczaniem coś że drzewo jest chore i stwarza zagrożenie podpisanym nie przez dendrologa a przez funkcjonariusza straży miejskiej, co więcej dendrolog którego rzeczony pan sprowadził aby wyjaśnić całą sprawę stwierdził że drzewo oprócz tego że jest ścięte to jest w 100% zdrowe, sprawa nie została wyjaśniona a właściciel posesji czyli i dębu nie dostał nawet drewna pochodzącego z tego dębu, na dodatek przy pierwszych próbach zrobienia czegokolwiek wyszło że urzędnicy miejscy zdążyli tak nakombinować w tej sprawie że nie opłaca się wytaczać jakiejkolwiek sprawy sądowej (przyjaciel matki nie jest człowiekiem który może sobie pozwolić na ciąganie kogoś po sądach na własny koszt [- a z publicznego pozwu się nie da bo to jego teren -] w imię "dobra przyrody") czyli jak to wygląda w praktyce? wystarczy że ma się gdzieś znajomych, przepłynie trochę gotówki, a i pomnik przyrody się wytnie Dodam jeszcze że na ściętym pniu doliczyłem się 379 słoi przyrostu rocznego, a że się na tym nie znam to mogłem się kopnąć ale i tak...
-
oj Heim co ci przeszkadza że się kulturalna dyskusja toczy przynajmniej wiadomo odnośnie której edycji konkursu a tak inną drogą to szkoda że tak późno się skumałem że wrzuciłem fotkę nie tych rozmiarów co trzeba (na dysku różniły sie jedną cyferką na końcu i oczywiście się kopnąłem przy wrzucaniu :/ ) ale co tam rok się jeszcze nie skończył i nie wiadomo jak moje cudo urośnie *muhahaha*
-
To bardzo ciekawy temat, kiedyś natrafiłem gdzieś na jakiś materiał o muchołówkach i tam było napisane że to działa jakoś na ciałach gąbczastych (czy jakoś tak) coś jak "wacek" poszukam tego artykułu w wolnym czasie. Pozdrawiam Waleń . P.S. a i odnośnie tych twoich dwóch much w jednej pułapce to myślę że dały się złapać w czasie kopulacji, dlatego raczej nie znajdziesz więcej niż dwóch chyba że jakieś wyjątkowo zboczone xD, a tak na serio zwróć uwagę na układ pancerzyków w twoim wypadku jeden tuż obok drugiego i w tę samą stronę głowami co do płci to raczej nie do określenia bez mikroskopu a nawet z nim może być trudno, druga rzecz w twoim wypadku to taka: jak niby mucha ma poruszyć włosek czuciowy na którym już leży trup jej "koleżanki"? nie może a musiała by aby uzyskać taki układ trupków (sprawdzałem - włosek który był ostatecznym "zapalnikiem" w 10 przypadkach na 10 nie "działał"). Pozdrawiam
-
-
odnośnie biedronek to pewnie postanowiły przezimować w twoim domu, a odnośnie muszek to się zdarza, ty byś w życiu nie domyślił się co one szamią ale one i tak sobie coś znajdą, choćby rozsypany cukier albo rozlaną zaschniętą herbatkę, Pozdrawiam Waleń
-
"czas wyciągnąć nasionka z kieszeni" , a tak na poważnie to jeszcze ma trochę zimą zawiać
-
JA zawsze czekam aż listek zwiędnie cały a potem dopiero obrywam. Co do czernienia to jak wszami większego robala to wtedy czernieje przy mniejszych może wszamać dwa do trzech, dzieje się tak (tak mi się wydaje) z powodu ograniczonej wydajności - jak złapie coś większego to jest dla niej większy wysiłek aby to utrzymać/strawić
-
Co do azotu to jedyny problem jest taki że jest trudność z jego stosowaniem, co do temperatury to chyba nie skoro z powodzeniem stosują go organizacje zajmujące się przechowywaniem nasionek "dla następnych pokoleń"
-
Jeśli masz taką możliwość to możesz je zanurzyć w kadzi z ciekłym azotem.
-
Ha no więc pewnie bym wpadł chyba że matka wpadnie na pomysł aby w tym czasie gdzieś jechać (a wiem że coś na ferie szykuje tylko nie wiem co i kiedy a nic powiedzieć nie chce)