Skocz do zawartości

wksek

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    248
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wksek

  1. Dziękuje wszystkim za dobre słowo Co do dłuższego postu Cephalotusa, 60 litrów, owszem wagowo robi swoje szczególnie jak torf jest mokry, dlatego przed stworzeniem kastry skręciłem coś na zasadzie małego wózka (coś w rodzaju wózków które mają mechanicy do wjeżdżania pod samochód). Do przemieszczania jak się okazało później sprawdza się bardzo dobrze. Co do szczelności i braku odpływów. Spowodowane jest to trochę moim lenistwem. O ile wycięcie w dowolnej chwili odpływów bocznych nie będzie żadnym problemem o tyle właśnie odpływ dolny o którym mówisz, będzie raczej wymagać poważniejszej ingerencji w całość. Jednak istnieje jeszcze jeden sposób, sprawdzony na przestrzeni 18 lat od kiedy posiadam żółwia wodnego oraz praktykowany przy spuszczaniu domowego wina do butelek . Mianowicie spuszczenie płynów przez zassanie gumową rurką. Stawiamy całość na podwyższeniu (stolik, pień) zaciągamy wodę i dzięki prawom fizyki w dość szybki sposób zbiorniki są opróżniane. Jest to trochę problematyczne, ale w tej sytuacji wydaje mi się, że jest to najlepsze wyjście, do czasu aż nie zabiorę się za zrobienie czegoś bardziej zaawansowanego, jak np. kraniku u Ciebie. Brak styropianu, uważam że rzeczywiście może nieść za sobą spore ryzyko. Tak jak piszesz możliwość opadania torfu jest dość spora, co prawda ręcznik zawinięty oraz naciągnięty jest dość mocno w stronę górnych krawędzie kastry, ale to nigdy nie gwarantuje takiej stabilności jak twardsza podstawa, szczelnie przylegająca do boków kastry. Postanowiłem dlatego postawić na twarde doniczki, które nie ugniatają się tak łatwo pod ciężarem jak doniczki jednorazowe do rozsady kwiatów i warzyw. Najbardziej obawiam się, że ręcznik zacznie wsuwać się między doniczki. Czy mnie to zgubi? czas pokaże. Jak mówią - póki nie spróbujesz się nie przekonasz Co do zimowania, całe szczęście do niego jeszcze stosunkowo daleko , ale większość roślin które trzymam na ogrodzie od wiosny do jesieni zimowana jest w przybudówce do garażu. Z powodzeniem zimują tam Oleandry (ich optymalna temperatura na zimowanie to 2-8 stopni), Agawy i kilka innych gatunków. Okienka nie ma tam żadnego, ale zamontowane oświetlenie z włącznikiem czasowym ułatwia sprawę.
  2. Witajcie, W temacie owadożernych jestem już od dość dawna, ale raczej zawsze z boku, bez oficjalnego przedstawienia kolekcji. Ostatnio postanowiłem wyjść trochę z cienia i powróciłem do dawnej pasji. Wzorując się na mobilnym torfowisku CFHs postanowiłem skręcić coś swojego na ten wzór. Dodatkowo pomocna okazała się instrukcja krok po kroku z tematu budowy torfowiska mobilnego Cephalotusa. Materiał standardowa kastra budowlana 60l. Kastra obsadzona różnymi kapturnicami i muchołówkami. Dno wypełnione doniczkami do magazynowania wody, Dodana rura z tworzywa sztucznego Skrócenie rury + wyłożenie starego ręcznika do oddzielenia torfu od doniczek, Wyłożenie warstwy wierzchniej na ręcznik ok 2cm, bez dodatków żwiru, kamyczków etc. w celu lepszego podawania wody Wypełnienie reszty przestrzeni torfem, z piaskiem gruboziarnistym 2-3mm + ciemnym żwirkiem akwariowym 2-4mm I aktorzy główni zasiedlający nowy twór, Na razie to wszystko wygląda tak sobie z racji na sałaciany kolor po zimie. Zobaczymy jak to wszystko zacznie wyglądać po jakimś czasie opalania w słońcu. Docelowo kastra ma być zabudowana z zewnątrz, żeby była jako tako reprezentatywna w ogrodzie.
  3. wksek

    Ocena Rosiczki

    Zdecydowanie za szybko. Jest od około tygodnia, tylko że: na balkonie jest zwykle wietrznie, także temp odczuwalna jest mniejsza, w dzień jest te +18, ale w nocy średnio +1-5 max. Optymalne jest 15 stopni i więcej. Przy lekkim minusie, a nawet bliskiej zera szansa na padnięcie jest duża.
  4. Gnicie torfu nie jest zależne od nas. Z moich obserwacji wynika jednak, że torf z domieszkami np. żwirkiem gnije rzadziej, może jest to spowodowane zwiększoną przepuszczalnością, a co za tym idzie dotlenieniem. Rozpoznasz jak zacznie śmierdzieć, typowo jak dla zepsutych jaj.
  5. Dlaczego Broń Boże? To tak jakby powiedzieć by w naturalnym środowisku czy nawet w naszych polskich zewnętrznych hodowlach, nie padał na nią deszcz Wiadomo, za wysokiej wilgotności nie potrzebuje, także zraszanie nie jest konieczne, ale też nie spowoduje jej śmierci. Tak jak napisał Crespo, przeczytaj ten temat który wskazał. Jak się będziesz stosować do tamtych zaleceń nie będzie problemu.
  6. wksek

    Rośliny na zewnątrz

    Jeżeli zimowałeś nie ma problemu. Generalnie zamieniasz zimniejsze warunki na korzystniejsze do wybudzania (ciepło w dzień).
  7. wksek

    Rośliny na zewnątrz

    Tutaj myślę trzeba sobie postawić pytanie, jak sytuacja wpłynie na rośliny przy dość mocnej zmianie. Załóżmy, że roślina stała całą zimę w temperaturach w okolicy +20 stopni (dzień noc) i zostanie wystawiona teraz na zewnątrz, gdzie w dzień mamy + 20 w nocy przy gruncie +2/3 stopnie. Jeżeli muchołówka była zimowana to nie widzę problemu wystawić ją na zewnątrz, ale jeżeli nie była i stała ciągle w ww. warunkach? Czy dodatkowe osłabienie brakiem zimowania, nie wpłynie na jej kondycje?
  8. Raz w tygodniu tylko do pewnego momentu. W gorące dni podlewanie musi być częstsze. Obserwuj roślinę, a dojdziesz do momentu kiedy sam będziesz w stanie ocenić, kiedy podlewanie jest konieczne.
  9. Krótkie 2-miesięczne obserwacje. Podlewanie tą wodą nie spowodowało uśmiercenia, żadnej rośliny. Wykwitów minerałów nie widać na powierzchni. Dodatek perlitu do torfu na powierzchni nie zmienia swojej barwy na brązową. Przy zraszaniu roślin również nie widać śladów "kamiennej" wody po wyschnięciu.
  10. Bardzo to wszystko ładnie wygląda Gratulacje.
  11. Provado plus AE, Bayer-u. U mnie wyeliminował wełnowce skutecznie. Nie trzeba go mieszać, bo jest dostępny w postaci sprayu.
  12. Bez zdjęć to trochę jak wróżby z fusów. Po opisie stawiałbym, że to wełnowce. Z reguły siedzą w kupach, dość ciężko je usunąć mechanicznie. Bayer ma jednak dobry środek w sprayu typowo na czerwce, mszyce etc.
  13. Ja bym to zdjął wykwity mechanicznie i poczekał aż siewki trochę urosną. Przesadzenie jest możliwe, ale przy takich małych sztukach dość problematyczne.
  14. Siewki rosną bardzo powoli. Tym bardziej, że światła jeszcze do niedawna było bardzo mało. Teraz powinno troszkę wszystko przyspieszyć, ale cudów nie ma co oczekiwać. Wykwity są aż takie, że "wchodzą" na rośliny?
  15. klik--Jak i kiedy zbierać nasiona ---klik Temat da Ci wyjaśnienie.
  16. wksek

    Ptaah

    Piękny kwiat. Jakie zmiany wprowadziłeś od pierwszego zdjęcia z 2013 do tego z 2015... tzn. co wpłynęło na taką poprawę stanu? Czy zmiany były znaczne?
  17. wksek

    Zgadywanka.

    Dosyć podobnie kwitnie mi w tej chwili P. ehlersiae 'Santa Catarina'
  18. wksek

    Ptaah

    Wybarwienie kapturnicy na drugim zdjęciu świetne. Jak widać nawet te "marketowe" są ciekawe
  19. Regia kapitalna. Capensis w kępie też niczego
  20. wksek

    Ptaah

    Większością tych zdjęć, robisz dużą różnicę w konkursach roślin miesiąca(roku?) . Kapitalne.
  21. wksek

    Mój wysiew rosiczek.

    Dokładnie jak poprzednik Miski się pozbądź. W ten sposób jedynie doprowadzisz do pleśni, a nasionom nie pomożesz. Te gatunki do kiełkowania nie potrzebują cudów. Pogoda średnia, słońca mało. Potrzeba czasu. W zeszłym roku mniej więcej o tej porze, moje 'Albino' potrzebowały około miesiąca, gdzie 'All Red' wysiane w tym samym czasie około tygodnia.
  22. wksek

    dzbaneczniki z nasion

    Tylko pytanie - co w tym złego ? Hodowla od nasion daje jeszcze więcej satysfakcji, niż nabyta dorosła roślina.
  23. wyglądają świetnie. Szkoda, że u mnie warunki na helki są takie sobie, bo to piękne rośliny. Gratulacje.
  24. wksek

    Problem z dzbanecznikiem

    Drewnienie łodygi jest normalnym objawem. Dół drewnieje, ale reszta powinna iść w górę. Z czasem tak się dzieje. Co do brązowienia może być kilka przyczyn, od aklimatyzacji przez przelanie, do szkodnika. Ciężko powiedzieć.
  25. wksek

    ampHoduje

    Całkiem możliwe, że go nie ruszy, ale właśnie pamiętam swoje początki z owadożernymi i pierwsze tłustosze które miałem. Traktowałem je praktycznie na równi w kwestiach podlewania jak rosiczki i niestety skończyło się ich przelaniem i w konsekwencji zgniciem. Tak ku przestrodze, Tina jest rzeczywiście odporniejsza/tolerancyjna, ale strzeżonego... W każdym razie powodzenia !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.