Witam.
Chcialbym zdac relacje z mojego pierwszego zimowania mucholowki 'cup trap' . Zimowanie rozpoczalem poczatkiem listopada 2007r., przenoszac rosline pomiedzy kwatery na poludniowe okno. Jak sie jednak okazalo, temperatura byla zbyt wysoka z powodu efektu szklarniowego (ok. 15*C) Po rozmowie z @Szamanka, ktorej serdecznie dziekuje za pomoc w zimowaniu, postanowilem przeniesc roslinke do piwnicy gdzie temp. wynosila 4-8*C. Została postawiona na parapecie poludniowego okna. Byla podlewana co 4-5 tygodni. W czasie zimowania mucholowka prawie nie rosla (co uwazam za dobry oznak). Wiekszosc pulapek przymknela sie do polowy, a czesc aymilacyjna na brzegach zrobila sie lekko zolta/brazowa, cala roslina byla natomiast troche "wyschnieta" . 1 marca 2008 rosline przenioslem do kotlowni, na zachodnie okno (temp. 15*C). Po 3 dniach postanowilem ja przeniesc do domu, tym razem na wschodnie okno (temp. 21*C w dzień i w nocy). Mucholowce jak narazie nic sie nie dzieje, poza opisanymi przebarwieniami. W tej chwili czekam az zacznie sie wybudzac i rosnac. Podsumowujac zimowanie trwalo ok. 5 miesiecy. Ponizej przedstawiam zdjecie z dzisiejszego dnia:
Pytania:
1. Jak oceniacie kondycje rosliny ?
2. Czy dobrze przeprowadzilem zimowanie ?
3. Kiedy mozna ja przesadzic ?
4. Kiedy przeniesc na poludniowy parapet ?
5. Kiedy roslina zacznie rosnac i wroci do zycia ?
6. Co zrobic z przymknietymi pulapkami ?
7. Inne spostrzezenia/propozycje ?
Pozdrawiam.