fly guy

Jest do odratowania ale musisz jest zapewnić zupełnie inne warunki. Podłoże jest bardzo zbite a do tego widać pleśń. Musisz zapewnić lepszą cyrkulację powietrza roślinie i zmienić podłoże na trochę luźniejsze. Roślina poza tym cierpi na brak światła, postaraj się żeby docierały do niej promienie słoneczne - raz na jakiś czas mógłbyś odsłonić tą firankę.

Nie widziałem jeszcze systemu zamgławiania, który przy wysokiej wilgotności powietrza były bardziej mgłą niż drobnym deszczykiem. Mgła mogła by być tylko przy niskiej wilgotności, a jak rozumiem chcesz utrzymać ją jak najwyższą. A nawet jeśli jakimś cudem będzie wyższa wilgotność i bardziej mgła niż deszcz, to wówczas nie musisz w ogóle podlewać. Gardena to jest raczej niska półka precyzji wykonania jeśli chodzi o twój zaawansowany projekt, wiec nie wiem czy nie będziesz rozczarowany.

Hm, akurat takich kropek jak na twoim okazie, szumas, to nie widziałem u swoich dzbaneczników - wystaje to trochę jak wypustki czy raczej liść w tym miejscu jest gładki? Bo jeśli gładki, to stawiałbym jednak na jakąś chorobę grzybową/ wirusa/ szkodniki.

Dużym plusem tych lamp indukcyjnych wydaje się ich wysoka wydajność w niewysokiej temperaturze (HPS odwrotnie - im cieplej, tym lepiej). Wiadomo, że dla dzbaneczników górskich i helek lepsze będzie to pierwsze.

Na rynku oświetlenia do hodowli zakazanych substancji widać ostatnio prężny rozwój Ciekawie zapowiada się ta cool plasma, ciekawe na ile info ze strony sprawdzą się w praktyce. No i kwestia wyegzekwowania gwarancji towaru z US. W LED-y nie wierzę, a firmie z linka co je ma na składzie nie wierzę już zupełnie. Do 60 tys godzin gdy średnia jest 12 tys? To samo można napisać o świetlówkach liniowych, HPS czy MH.

Nie wiem ile oświetlenia chcesz tam podpiąć i jakie będzie ono ciężkie, ale bez dodatkowej ramy może być to trochę niestabilne. Sam rozważałem coś takiego (dark room), ale ze względu na konieczność podpięcia lamp (i tak bez zasilania) i zraszania, które pod ciśnieniem potrafi mocno szarpnąć wężem, obawiałem się właśnie, że mi to wszystko runie. Natomiast jeśli chcesz podwiesić tylko 2-4 świetlówki, to powinno się trzymać. Bardzo jestem ciekaw jak to się sprawdzi w praktyce.

Znajomy ma pieczarkarnię i widziałem jak działają te cudeńka w praktyce. Mam nadzieję, że kiedyś będzie chciał się tego pozbyć Sprawdzają się one na pewno przy skali przemysłowej, nie wiem czy jest sens ładować tyle kasy w sam komputer do niedużej (moje założenie) piwnicy. Sam pomysł ze sterowaniem przez PC jest genialny, przetrzesz szlak niejednej osobie W rozwiązaniach technicznych nie pomogę, ale z doświadczenia mogę podpowiedzieć, że zestaw HPS + MH to dobre wyjście - dzieli się rośliny na te, które mają rosnąć i na te które mają kwitnąć. I jeszcze uwaga co do mocy - zależnie od powierzchni, ale 2 x 400W może wcale nie będzie potrzebne. Helki na pewno ucieszą się z jak największej ilości światła, dzbankom aż tyle nie jest potrzebne, niektóre dzbanki mogą się długo to mocniejszego oświetlenia przyzwyczajać.

Co do zatrzymywania przez wodę w shishy substancji szkodliwych to nie jest aż tak różowo. Tylko niektóre substancje zostają w wodzie, reszta, przenika przez wodę i jest wchłaniana z dymem. Dlatego m.in. wymyślono dyfuzory, dlatego też dostępne są mieszanki bez tytoniu.

Dzięki wszystkim za pozytywne komentarze. Chciałbym zaznaczyć, iż wklejam tu zdjęcia nie po to, żeby zbierać same pochwały i zachwyty, traktuję ten temat jako coś w stylu internetowego pamiętnika, żeby w przyszłości zerknąć jak rozwijała się hodowla, a także aby mieć podstawy do analizy co w jakich warunkach rosło dobrze a co gorzej. Poza tym, jakoś tak bardziej mi pasuje wrzucanie zdjęć tutaj niż tworzenie galerii. Acha, jeszcze jedno, rozumiem, że można patrzeć na ten twór jako na swojego rodzaju hm, "większe terrarium", jednak chciałbym zaznaczyć, iż nie ma to nic wspólnego z żadną kompozycją. Chodzi o zapewnienie jak najbardziej korzystnych warunków hodowli z możliwością eksperymentowania i wpływania na klimat. Rośliny są raczej rozstawiane biorąc pod uwagę wymagania (cień, słońce, wiatr, większa/mniejsza wilgotność, mniej/więcej zraszania), a nie np. żeby wszystkie w takich samych doniczkach stały sobie ładnie równo w jednym porządku. Kompozycją to ja się zajmę wiosną przy Pingularium Darlingtonium. Przynajmniej mam taką nadzieję. Acha, to żeby nie było tak pięknie - roridula gorgonias nie znosi niskich temperatur poniżej 10 st C. Na wiosnę kolejne eksperymenty m.in. hodowla dzbanków w okresie wiosna-jesień w ogródku.

Pora na trochę grudniowych zdjęć. Obecnie panujące temperatury to 12 (noc) i 21 st (dzień), wilgotność waha się 50-100%. Na początki helki, H. minor Akopan i H. chimantensis: Natomiast H. tatei var. tatei trochę zwariowała, liść i kwiatek w jednym, żadne dobrze się nie wykształciło: Mech zaczął już zarastać dzbanki: N. rafflesiana przy tych temp. wytworzyła takiego dzbanka: Za to gorzej z N. mirabilis var. echinostoma, dzbanki pokryły się dziwnym białym nalotem: W końcu doczekałem też ładnego dzbanka. N jacquelineae: D. schizandra: i jeszcze 2 fotki spoza szklarni - P. gypsiola x moctezumae: Nizinne terra, panuje w nim niezły ścisk, więc udało się ująć 3 ładnie rosnące rośliny na jednym zdjęciu (N. bicalcarata, prawdopodobnie U. sandersoni i D. adelae):

gryzon - bez zdjęć i na podstawie lakonicznej informacji nie pomożemy Ci w tym temacie. Jeśli chodzi o małe sadzonki, to wystarczy po odcięciu ich sekatorem od razu wsadzić w podłoże, zapewnić wysoką wilgotność, ciepło i półcień. Można tez końcówkę rośliny zanurzyć w ukorzeniaczu, jednak przy popularnych krzyżówkach nie jest to niezbędne. Powyższe informacje są szeroko dostępne na tym forum, kolejnym razem poszukaj podobnych tematów zamiast po raz kolejny zadawać to samo pytanie. Temat zamykam.

Roślina jakimś cudem odżyła czy można zamknąć temat?

Na tym zdjęciu niewiele widać. Ciężko stwierdzić czy jest to uszkodzenie mechaniczne, jakiś szkodnik czy wirus.

maklerw - gratulacje. Super wiadomość. Jestem ciekaw jakie warunki zapewniasz roślinie (temperatura, wilgotność, podłoże). Podobno gatunek ten w naturze występuje w bardzo wietrznych miejscach, w podłożu piaszczystym, nie szkodzi mu także mocno nagrzane podłoże.

Temat jest sprzed kliku lat, niektóre nazwy dzbaneczników są nieaktualne, wiele nowych gatunków nie jest tu dodanych. Proponowałbym traktować te dane jedynie jako wskazówkę, a nie pewnik.

Nie uschła, a zdrewniała. Nic mu nie będzie, to normalne.

Mekk, nie wiem jak można Cię za to co zrobiłeś nie krytykować. Po pierwsze, zawsze to kupujący odpowiada za wysyłkę. Co z tego, że rośliny doszły z dobrym stanie skoro teraz to obraz nędzy i rozpaczy mimo zapewnienia im, wg opisu, bardzo dobrych warunków po transporcie. Wiele razy odmawiałem wysyłania roślin ze względu na warunki pogodowe. Co z tego, że kupujący się upiera. Jest wyjście, albo zwrot kasy albo czekanie na lepsze warunki, nawet jeśli ma to potrwać. To się nazywa ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA WYSYŁANE ROŚLINY. Coś, czego widzę tobie brakuje. Dodatkowo, jeśli wysyła się rośliny pocztą polską, to zawsze trzeba brać poprawkę na ich zaniedbania, a nie liczyć na to, że zimą dzbanki nizinne szybko dojdą i jakoś dadzą radę. Mekk, moim zdaniem uchylasz się od odpowiedzialności. Nie interesuje mnie jak się umawialiście z kupującym, ale to ty wysyłając te rośliny je zabiłeś albo prawie zabiłeś. Pewnie, i JESZCZE im się polepszyło. Mnie jako osobie lubiącej dzbaneczniki jest po prostu cholernie szkoda ładnych roślin. I uważam, że przy zachowaniu odrobiony zdrowego rozsądku można było tej tragedii uniknąć.

Szkoda roślin. Chciałabym pogratulować osobie, która tak świetnie je zapakowała i zrobiła wysyłkę w zimowych warunkach.

Ostatnia roślina po lewej padła. Reszta chyba jeszcze ma zdrowe stożki wzrostu, ale z tych zdjęć ciężko stwierdzić.

Nie zaszkodzisz. Nawet jeśli fogger dość szybko zaczyna produkować ciepłą mgiełkę, to właśnie ciepło jest teraz tym czego potrzebują twoje dzbanki nizinne.

To skutek zraszania kranówką. Przetrzyj liście czystą gąbką nasączoną destylką. Te punkty to naturalne miejsca, z których dzbanecznik może puścić pęd boczny.

Postanowiłem, że jak coś ciekawego odnośnie hodowli znajdę podczas uzupełniania bazy to będę tu wrzucał. N. albomarginata - nie sądziłem, że tak wielu hodowców ma problem z hodowlą tego gatunku. Podobno na ten gatunek pozytywnie działa bardzo dobra wentylacja, która pomaga w szybkim przesuszaniu podłoża. I drugi aspekt - okaz tego gatunku jest w stanie zwabić do siebie do 6 tysięcy termitów w ciągu jednej nocy. Więc może nasze okazy w hodowli są po prostu niedożywione? Niestety, w uprawie beztermitowej wskazane jest dożywianie owadami, gdyż gatunek ten jako wrażliwy na środki chemiczne może niezbyt pozytywnie zareagować na dożywianie dokorzenne nawozami.

Zgadza się, sp. Palawan to była nazwa robocza późniejszego N. palawaniensis. Zastanawiam się w jakim stopniu taksonomiści kierują się naukowymi wytycznymi odnośnie uznawania nowo odkrytej rośliny za nowy gatunek a nie formę już istniejącego gatunku a w jakim stopniu decyduje kasa (wyprawa bez odkrytego nowego gatunku do na pewno straty) znajomości i naciski dzbanecznikowych "nurseries". Sam inny kolor dzbanków nie powinien przesądzać o tym, że to już nowy gatunek. Potem pojawia się problem, bo tworzą się duże rodziny na które składa się i po kilkanaście gatunków dzbaneczników, które są w gruncie rzeczy do siebie bardzo podobne.

Reklamacja powiodła się częściowo. Wyślą mi nową lampę, ale muszę zapłacić za przesyłkę. Dobre i to. W hodowli niestety kilka kwestii nie wyglądało jak trzeba, dlatego trzeba było kilka ustawień pozmieniać. Rzadko ustawione zraszanie skutkujące panującą niską wilgotnością w ciągu dnia (50-60%) ma wady i zalety. Zalety: - niektóre rośliny przyzwyczajają się i po 3 miesiącach puszczają dzbanki, - od razu można stwierdzić które gatunki są odporne na niską wilgotność a które nie dają w niej rady (choć tu można posiłkować się też tym wpisem http://carnivorousockhom.blogspot.com/2010...-humidity.html), Wady: - są gatunki które za nic w świecie nie chcą się przystosować do tak niskiej wilgotności, - trudniejsze w uprawie gatunki mają problem z ukorzenianiem. Tak więc biorąc pod uwagę za i przeciw postanowiłem pomóc trochę niektórym okazom dzbaneczników i obecnie zraszanie wynosi 12 sekund co godzinę. Pozwala to utrzymać minimalną wilgotność za dnia 70%, nocą dochodzi do 100% (ale to akurat bez zmian). Najlepiej w warunkach średniej wilgotności za dnia i bardzo wysokiej nocą rosło Sphagnum i to różne gatunki. Zaczęło nawet przybierać czerwony kolor, nawet nie wiedziałem że takie posiadam. Kilka fotek: 'wstydliwa' gymnamphora N. hamata - jak Wam już zbrzydnie dajcie znać: N. 'Lady Pauline' Gratulacje dla tych, co są w stanie rozróżnić młode burkei, mira i deaniana o dziwo jeden w niewielu wysokogórskich, który daje radę w średniej wilgotności - N. dubia I kilka ujęć głównie mchu: - S. angustifolium ? (veitchii) - S. girgensohnii (tentaculata) - a to chyba chilijski (madagascariensis) Pozdrawiam

A to nie jest przypadkiem N. palawanensis?