fly guy

Bardzo zdrowe okazy, gratulacje.

U mnie też na razie tak sobie - około 3 cm. Poza tym - wiem, że to nie temat konkursowy jak na CPUK, ale nie mierzycie swoich pułapek dokładnie. Proponuję poświęcić te największe i zmierzyć je jak coś złapią i są zamknięte.

Proszę bardzo - tylko 2 sztuki, ale bardzo wyrośnięte, obie mają ponad 50 cm wysokości: S. oreophila S. flava var. flava

No nieźle przepłaciłeś (cena + przesyłka). Ja bym ją trochę odkopał, bo ciężko będzie się przebić nowym liściom przez torf. Moje kapturnice wyglądają tak tylko w jednym przypadku - gdy je przymrozi w nocy. Zdarza się, że cała góra odpada, ale zawsze za jakiś czas nowe liście się wybijają. Inna opcja to taka, ze była hodowana w o wiele wyższej wilgotności (np. szklarnia), niż ty teraz jej zapewniasz. Ostatnia opcja to szkodniki - mi to wygląda na pozostałości po mszycy. Wystaw na słońce, nie biegaj z rośliną w tę i z powrotem, bo zwariuje. Odkop trochę, woda zawsze na podstawce i czekaj.

To nie jest dzbanecznik na parapet. Ja przynajmniej nie widziałem ładnej sztuki hodowanej na jakimkolwiek parapecie. I na pewno nie rośnie szybko. N. izumiae nie jest jeszcze opracowany w bazie, ale jest na najbliższej rozkładówce obejmującej kilka kolejnych gatunków z Sumatry i Jawy. Również polecam N. 'Rebecca Soper' - łatwy i według mnie o wiele bardziej atrakcyjny niż N. 'Ventrata'.

Patrząc na drugą krzyżówkę, to pewnie chodzi o N. hirsuta - nawet u producenta się walnęli

Z moich obserwacji wynika, że kaptury usychają z dwóch powodów: 1) zbyt sucho - kapturnice rosnące w pełnym słońcu powinny cały czas stać w wodzie do około połowy doniczki; jak korzeniom zabraknie wody, nadziemna część rośliny zaczyna usychać, 2) konkretny kielich/kaptur nie jest w stanie strawić większych ilości owadów od tych, które już sam nałapał, w związku z czym usycha. Podobnie jest u dzbaneczników, gdy dzbanki trawią zdobycz.

I nie każdy rozumie, co to jest międzylądowanie... Nie chodzi o to, czy kogoś stać czy nie, ale o ogólny trend malejący. 2 lata temu było mnóstwo ludzi z forum, choć może nie było zbiorczego zdjęcia. W zeszłym roku było już osób mniej, choć grupa jeszcze całkiem pokaźna. W tym roku, sądząc ze zdjęć, pojawiło się z forum do 10 osób (ujawnionych) Stąd mój niepokój, iż osób spotykających się (jak i doświadczonych hodowców udzielających się na forum) ubywa.

Ukorzenianie trwa w zależności od podłoża i warunków od mniej więcej dwóch tygodni do kilku miesięcy. Oczywiście po 2 tygodniach korzenie będą małe, ale potrafią się już pojawić. Sposobu z wodą nie próbowałem.

Fajnie, szkoda że tym razem nie udało mi się dotrzeć (międzylądowanie w Rodos i w W-wie byłem już po zamknięciu wystawy.). Z drugiej strony, niedużo osób z forum, więc chyba na miejscu jakieś ciekawe pomysły na poszerzenie grona forumowiczów powstały ?

Ja, podobnie jak Kosa, dolewam tylko do S. purpurea. Nie widzę natomiast sensu w dolewaniu jej do innych gatunków. Czemu miałoby to służyć?

Kilka aktualnych fotek: Pierwsze ofiary muchołówek: Ciekawe wybarwienie pułapki regulara Najwyższy na razie 'soon to be' kielich u kapturnic - S. oreophila I rzut na całość tarasową (nie ma lekko - pełne słońce, silne opady, soczyste podmuchy wiatru, walka z ptakami, a niektóre rośliny to nawet wiszą w powietrzu)

Czas na mapy update, z lenistwa porobiłem fotki nie wszystkich roślin, ale tych do których mam w miarę łatwy dostęp. Tak, to prawda, szklarnia niezmiernie szybko się zarasta. Oczywiście wszystko przez dzbaneczniki będące w fazie pnącza. Jak już taki zacznie się piąć, to nie skończy na metrze czy dwóch. Postanowiłem jednak żadnego nie ciąć, planuję jedynie przeprowadzkę do czegoś większego. Ok, to trochę fotek (przepraszam z góry za jakość niektórych - makro było robione z ręki): N. argentii - okazy tego gatunku rosną u mnie marnie Nie to co N. 'Rebecca Soper'. Kwiatostany tej krzyżówki są świetne, szkoda tylko że ten okaz męski tak śmierdzi N. lavicola N. maxima co miała być N. stenophyllą N. petiolata N. platychila ... ... jego dzbanek owinął się tak mocno na łodydze Nepenthes 'Ventrinermis' (inermis x ventricosa), że ten wycisnął z siebie tylko taki marny kwiatostan: N. ventricosa N. singalana H., chimantensis i niewchłanianie przez nią wody: Heliamphora folliculata (Apamaran) H. tataei var. tatei znów kwitnie D. regia (okaz przed przesadzeniem) U. longifolia - o wiele mniejszy kwiatostan niż w zeszłym roku I strażnik wejścia do szklarni - D. binata var. multifida. Bardzo dobrze czuje się w tym warunkach szklarniowych a jej liście tworzą pajęczynę nie do przebycia (tak, to jedna roślina w małej doniczce o brzegu 8 cm):

Hm, a czy krzyżówka międzygatunkowa nie daje początku nowemu gatunkowi, jeśli ma zdolność rozmnażania się? (przyznaję, że piszę to bo gdzieś mi dzwoni, tylko nie wiem w którym kościele/meczecie/synagodze). Naprawdę wystarczyło w dziale dzbanecznik w szukajce wpisać "dolewanie" i miałbyś od razu odpowiedź: http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...mp;hl=dolewanie Polecam też ten post (nie mam zamiaru się powtarzać): http://www.rosliny-owadozerne.pl/index.php...ost&p=92872 Mam nadzieję, że te informacje okażą się przydatne.

N. hamata generalnie jest jak na highlandera dosyć odporna na temperatury do 30 st C. Oczywiście lepiej będzie jej w niższych. ja mam identycznie z N. aristolochoides i czasem N. inermis latem. Zbyt wysokie temperatury i do tego wysoka wilgotność powoduje, że rośliny się "gotują". Jeśli już teraz N. hamata tak reaguje, to jak najszybciej przenieś ją do lodówki. Nie przejmuj się mniejsza ilością światła. Nawet przy słabszym oświetleniu ten gatunek powinien produkować ładne dzbanki.

To normalne że stare liście z czasem brązowieją i usychają. U Ciebie jednak widać zbyt mokre i zbyt zbite podłoże na pierwszym zdjęciu. Jeśli nie wymienisz tego podłoża, to chociaż rzadziej roślinę podlewaj. Jeśli u innych roślin zdrowe, zielone liście są miękkie, to duża szansa, że że przelewasz roślinę i gniją jej korzenie.

Jeśli chodzi o wielokrotne głosowanie, to trzeba by było zrobić coś na kształt głosów 3-2-1 odpowiednio za 1, 2 i 3 miejsce wg. własnego uznania. To rzeczywiście byłby dobry pomysł, bo czasem ciężko wybrać tylko 1 zdjęcie i je nagrodzić. Wówczas byłoby tez więcej głosów/punktów i łatwiej byłoby dopuścić do konkursu też zwycięzców z poprzednich miesięcy. Pytanie czy jest to wszystko technicznie możliwe do zrobienia bez nakładania na Marroma nawału nowych obowiązków.

Rośliny "marnieją" po przesadzeniu, bo może naruszyłeś im korzenie i wówczas każde przesadzenie jest dla nich szokiem. Nawet dla tak prostego w hodowli dzbanecznika jak N. 'Ventrata'. Jeśli chodzi o ukorzenianie, to temat ten również nie tak dawno był poruszany w dziale: Dzbanecznik http://www.rosliny-owadozerne.pl/Jak-ukorz...ik--t13937.html Ja moczę końcówkę łodygi w ukorzeniaczu i od razu wsadzam w podłoże, ale są też inne sposoby (m.in. podane w linku).

A ja proponuję w szukajce w tym dziale wpisać Darlingtonia - jest kilka ciekawych porad/uwag.

A skąd taki wniosek? W takim razie po co dzbanki często usychają do połowy i w takim stanie pozostają wiele miesięcy, lat?

Temat był już poruszany x razy. Dopóki cały dzbanek nie usechł, to roślina czerpie z niego jeszcze środki odżywcze. Możesz obciąć go już teraz, ale tylko z uwagi na względy estetyczne.

Kwitnie mi pierwszy czysty gatunek, N,. talangensis płeć męska. Znalazłem już Panią (N. flava), ale może znajdzie się jeszcze inna chętna? Do kwitnienia po raz kolejny zabiera się N. 'Rebecca Soper'. Trzeci rok z rzędu. Tym razem 2 pędy kwiatowe. Chętnie oddam pyłek. Co wywołało kwitnienie (przecież taki był cel tego tematu) - wyższe temperatury. Ewidentnie w szklarni w dzień jest już powyżej 20 st C. Inne warunki się nie zmieniły.

Miałem już nie brać udziału, ale nie mogłem się powstrzymać skoro tytuł konkursu to ujęcie miesiąca N. talangensis, płeć wiadoma Sony aplha 550