Skocz do zawartości

Serbia

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    152
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Serbia

  1. Czy wiadomo już coś o wystawcach? Będzie ktoś oprócz Carnisany?
  2. Serbia

    Kierunek studiów - ogrodnictwo

    Kiedyś badałem ten temat i chyba lepszym rozwiązaniem byłaby architektura krajobrazu. Ale sądzę, że w Polsce niełatwo się z tego utrzymać, za to jeśli dopuszczasz opcję pracy za granicą, to może to być jakimś pomysłem. Zwłaszcza w miejscowościach turystycznych, gdzie jest dużo hoteli, a w hotelach ogrody do projektowania, albo przyhotelowe roślinki, o które trzeba dbać. Ja sam wciąż biję się z myślami, czy robić coś, co lubię i mało zarabiać, czy dokładnie odwrotnie. Na razie króluje ta druga opcja
  3. Serbia

    maleńkie siewki a ziemiórki(?)

    Nomolt jest wycofany ze sprzedaży z tego co się orientuję. Proponuję spróbować czegoś innego - polecanego tutaj lub poszukaj w Google, lub spytaj w lokalnym sklepie ogrodniczym
  4. Dzięki za identyfikację i gratulacje To oczywiste, natomiast Alberta akurat nie było, bo miał prelekcję, a osoba zastępująca nie wiedziała
  5. Uprzejma prośba o identyfikację kapturnic: Pierwsza. Wiem, że to purpurea, ale zastanawiam się nad podgatunkiem. Venosa, czy ta druga? Druga Kupione w maju br. na wystawie w Ogrodzie Botanicznym UW w Warszawie, z Carnisany.
  6. Mam prośbę o identyfikację tej muchołówki: Kupiona w maju na wystawie w Ogrodzie Botanicznym UW w Warszawie, z Carnisany.
  7. Nie chcę jeszcze zapeszać, ale wygląda na to, że 2-tygodniowa kuracja przyniosła pożądany skutek. Nieproszeni goście zniknęli i drugi tydzień od jej zakończenia już ich nie widzę. Jeszcze do końca tygodnia potrzymam roślinę (okazało się, że tylko jedna jest zainfekowana) na balkonie, z dala od innych - ale wydaje się, że ww. środek okazał się skuteczny.
  8. Rośliny przesadzałem w tym roku (insekty pojawiły się w ubiegłym) i nie pomogło. Taka metoda jest chyba mało skuteczna? Zawsze gdzieś może jakieś jajo zostać. Albo owad przyczajony gdzieś pod liściem. To na 99% są wciornastki, potwierdził to sprzedawca w sklepie ogrodniczym. Powiedział, że najlepszym na to środkiem jest Nomolt, ale niestety jest to środek wycofany ze sprzedaży. Na Allegro co prawda widziałem kilka sztuk, ale na razie pozostanę przy środku, który kupiłem we wspomnianym sklepie, tj. Sumi-Alpha 050 EC. Środek do pryskania, wczoraj rozpocząłem kurację, zobaczymy co z tego wyjdzie.
  9. Podbijam temat, bo szkodniki przetrwały zimę i znów są w roślinach Wciąż podejrzewam, że są to wciornastki, ale pewności niestety nie mam, a zdjęcia raczej nie uda się zrobić. Mam jednak nadzieję, że któryś z doświadczonych w bojach hodowców będzie w stanie potwierdzić (lub zaprzeczyć) na podstawie dodatkowego opisu. Tak jak wspomniałem, owady są malutkie i bardzo ruchliwe. Czasem fruwają (wbrew temu, co pisałem wcześniej) i nawet poza doniczką ciężko je zamordować. Kilka razy, widząc jakiś ruch w doniczce, dmuchnąłem i wtedy "stadko" się ożywiło i szybko zwiało głębiej w roślinę/podłoże. To kolejna poszlaka, wskazująca na wciornastki - gdzieś w Internecie przeczytałem, że dwutlenek węgla (zawarty w dmuchnięciu) powoduje natychmiastowe ożywienie insektów. Niestety przeczytałem też, że bardzo trudno je wytępić, bo szybko uodparniają się na środki owadobójcze, dlatego sugerowane jest tępienie przy użyciu kilku środków owadobójczych - co pokolenie (cykl życia to 14 dni), inny środek. Czy ktoś z was ma jakies doświadczenia w walce z tym szkodnikiem?
  10. Czy wiemy już na 100% jacy wystawcy będą na wystawie? Wybaczcie, ale nie orientuję się po imionach/nickach na forum, a chciałbym może coś zamówić do odbioru osobistego na wystawie - jeśli byłoby to możliwe. Byłbym wdzięczny za namiary, strony www, cokolwiek - tutaj, bądź na PM.
  11. Dzięki. Mam teraz podejrzenia, że mogą to być przędziorki lub wciornastki. A to typuje Provado
  12. Ja należę do tych osób, które uważają, że domowa lodówka to nie miejsce dla roślin mięsożernych Głównie ze względu na ryzyko zanieczyszczenia jedzenia. Co do witryn chłodniczych na Allegro - oczywiście szukałem, ale tam sprzedają tylko wielkie chłodziarki. Słyszałem, że z małymi, firmowymi, jest problem i to chyba potwierdza moje przeszukiwanie neta. Może uda mi się dogadać z jakimś lokalnym sklepikarzem, może odsprzeda mi za jakieś 200-300 PLN, jeśli przestanie mu to być potrzebne.
  13. Hm ciekawy sposób z tym wrzątkiem. Ze zdjęciem będzie problem, bo te owady są naprawdę malutkie. Wygląda to po prostu jak poruszający się po liściu punkt. Łatwo pomylić z jakimś drobnym pyłkiem. A ktoś ma może jakieś sugestie odnośnie małych owadów, żyjących w torfie lub tego rodzaju roślinach? Może jak pogooglam mając ich nazwy, to coś znajdę. Pamiętam, że kiedyś miałem podobną sytuację z kapturnicą Juthatip Soper. W kielichach mieszkały podobne maleństwa, tyle że tamte były białe. Co ciekawe mogły się swobodnie poruszać wewnątrz pułapek i chyba nie szkodziły. Ale dobrze byłoby wiedzieć co mi w roślinach żyje
  14. Pozwolę sobie porwać temat, żeby nie zakładać nowego Myślę o podobnym rozwiązaniu do zimowania. Nie mam niestety warunków do przezimowania muchołówek i kapturnicy, więc wydaje mi się to jedynym sposobem na zapewnienie roślinom odpowiedniej temperatury zimą. Chciałbym gdzieś zdobyć niewielką chłodziarkę z przeszklonymi drzwiami (coś jak np. sklepowe chłodziarki Red Bull). Domyślam się, że taka chłodziarka utrzymuje temperaturę 0-10 stopni, co wydaje się być idealną temperaturą dla zimujących roślin. Problem polega na tym, że nigdzie nie mogę czegoś takiego znaleźć. Przeszukałem zasoby Internetu i na różnego rodzaju aukcjach, czy w sklepach znalazłem chłodziarki, ale są albo wielkie, albo małe, ale bez przeszklonych drzwi. Czy ktoś ma może pojęcie, gdzie można sobie kupić chłodziarkę małą i przeszkloną? Może być używana, grunt żeby działała.
  15. W doniczce z muchołówkami zaobserwowałem ostatnio malutkie, brązowe owady. Nie ma ich dużo, muchołówki mam od kilku miesięcy, a widziałem je jedynie 3-4 razy, więc dobrze się chowają. Owady są bardzo ruchliwe, szybkie i kręcą się wokół resztek strawionych much, a zatem domyślam się że na nich żerują. Nie jestem ekspertem od insektów, ale raczej nie są to ziemiórki - są znacznie mniejsze i nie latają. Czy ktoś może mieć pojęcie, co to może być i czy są groźne? Muchołówki rosną normalnie, wyglądają zdrowo.
  16. Nie, to dwie oddzielne pułapki. Po prostu się przytuliły. W lewym górnym rogu natomiast widać wykształcającą się "podwójną" pułapkę. Pułapka wyrosła, jest 2 w 1 i oczywiście się zamyka.
  17. Dzięki za informacje i sugestię. Poszperam na Allegro, może znajdę coś fajnego. Ale nie wiem, czy się przyjmie - w sumie mech lubi zacienione miejsca, a rośliny wystawiam na słońce. Mech wokół muchołówki już nie wygląda tak fajnie, jak na początku - przysechł od słońca
  18. Jak w temacie, poniżej link do foty: http://i20.photobucket.com/albums/b213/zetareticuli/dm.jpg Roślina zakupiona wczoraj na stanowisku CZPlants, na wystawie w Ogrodzie Botanicznym UW. Najbardziej, szczerze mówiąc, zależy mi na informacji nt. mchu, porastającego podłoże Wygląda to bardzo estetycznie i chciałbym, żeby doniczka z moją kapturnicą wyglądała podobnie. W jaki sposób mógłbym "zarazić" glebę w kapturnicy takim mchem? Czy wystarczy przesadzić kawałek z jednej doniczki do drugiej i się rozrośnie? Jak szybko? Mech, jak widać na górze zdjęcia, wypuszcza jakieś pąki. Czy znajdują się w nich nasiona, czy też trzeba to jakoś zapylić? Poproszę również o identyfikację muchołówki, bo nie wiem cóż to za kultywar?
  19. czemu te wszystkie duże kapturnice są w takich małych doniczkach? Kapturnice tak lubią?
  20. Miałem taką samą sytuację w mojej Juthatip Soper, więc to może jakaś przypadłość dla tej odmiany. Tutaj temat był poruszany: http://rosliny-owadozerne.pl/forum/index.p...t=0&start=0 Owady żyły tam prawdopodobnie przez cały zeszły rok, a właściwie przez pół roku, bo kupiłem ją latem 2007 i źle nie było. Po zimie kapturnica mi niestety padła, ale nie wydaje mi się, żeby one były tego przyczyną - prawdopodobnie załatwiła ją pleśń. No ale stuprocentowej pewności nie mam.
  21. Prośba jak w temacie. Roślina wygląda tak: http://i20.photobucket.com/albums/b213/zetareticuli/040.jpg Kupiłem ją ok. miesiąc temu, była w stanie spoczynku i wyglądała w sumie dokładnie tak jak teraz. I to mnie właśnie niepokoi - nie budzi się. Wszystkie moje rośliny już się wybudziły, a darlingtonia nie. Czy to normalne? W sumie nie było ostatnimi czasy zbyt dużo słońca, ale jednak dzień coraz dłuższy. Roślina stoi na południowym parapecie, z uwagi na fakt, że jeszcze śpi nie podlewam jej zbyt często, ale podłoże jest stale wilgotne. Podlewam oczywiście wodą schłodzoną, z lodówki. Zastanawiam się ponadto czy jej nie przesadzić - bo nie wiem w jakim podłożu siedzi, a wolałbym żeby była w takim podłożu, jakie ja jej wsypię (rozumiem że dla darlingtonii podłoże dla kapturnic - torf wymieszany z drobnoziarnistym piaskiem - jest ok?). Czy mogę przesadzić roślinę, znajdującą się w stanie spoczynku? Poniżej fotki podłoża: http://i20.photobucket.com/albums/b213/zetareticuli/041.jpg http://i20.photobucket.com/albums/b213/zetareticuli/042.jpg Czy to zielone, co tam wyrasta, to mech, czy pleśń?
  22. Jeśli o mnie chodzi, to lepiej mnie nie liczyć. Może wpadnę na chwilę jak znajdę czas, ale o to będzie ciężko, bo mam napięty kalendarz. Tym bardziej, że wtedy jest Mototarg, na który się wybieram. Nie samymi owadożerami przecież człowiek żyje
  23. Czy żywy sphagnum jest właściwym podłożem dla darlingtonii?
  24. A jak podlewać? Od góry, czy lać do podstawki?
  25. Dzięki, ale bardziej by mi zależało na fotkach hodowli samego sphagnum, bo chyba parę osób z forum hoduje sam mech? W szczególności chciałbym się dowiedzieć w czym to rośnie - czy na torfie, czy po prostu znajduje się w wodzie? No i jakie warunki oświetleniowe? Fotki najlepiej by to zobrazowały
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.